Q: P1
Pobiłem PB o 0.3s. Jakież było moje zdziwienie gdy po S2 miałem -0.4
R1: P1
Na starcie szybko uciekłem na 3s i później zacząłem tracić przewagę. W końcówce Kojot już wisiał mi na zderzaku ale pilnowałem wewnętrznej w zakrętach i obroniłem się.
R2: P1
Zdecydowanie poprawiłem tempo względem R1 i cały wyścig jechałem tempem Kojota, dopiero na ostatnim kółku odpuściłem, ale P1 było już niezagrożone
R3: P2
Start niezbyt mi poszedł, niepotrzebnie pilnowałem zewnętrznej strony i straciłem jedno miejsce. Później kilka osób wyleciało, trochę powalczyłem, byłem świadkiem kolejnych śmiesznych ataków Kojota i tak dotoczyłem się na P2.
Dzięki i do następnego.