W R3 Marcin narobił zadymy. Mamy Cie
Jakiej tam zadymy od razu.
W T1 trzymałem się wewnętrznej a w T2 cały widok zasłonił mi swoim Seatem smylas. Cóż, nic nie widziałem ale jadę za nim, problem w tym, że trochę zwiedził buraków a ja rura nadal za nim.
Trawa mnie troszkę wstrzymała i wpadł na mnie Cube. Później w T1 nie będąc przez nikogo atakowany zostawiłem po wewnętrznej miejsca chyba na 3 autka, myślałem, że już pójdzie atak któregoś z BMW a tu zonk.
Chyba najgorszy pierwszy lap w karierze.