Re: GP Australii 2010
Napisane: Wt mar 30, 2010 9:05
Alonso chciał chyba powtórzyć wyczyn Heidfelda Jeszcze by się tam którejś dziewicy oberwało
Cały zespół wykonał niesamowitą pracę przygotowując te udoskonalenia i musimy kontynuować naszą pracę, aby na każdy wyścig przywozić nowe części.
Mexi napisał(a):Angulo: Button tak samo wjechał wczoraj w Alonso...I jeżeli uważasz, że wtedy Massa słusznie dostał karę, to tak samo karę powinien dostać wczoraj Button
Widać wyraznie jak Hamilton nie zostawia miejsca, a Massa puka identycznie jak Button Alonso.
Angulo napisał(a):Widać wyraznie jak Hamilton nie zostawia miejsca, a Massa puka identycznie jak Button Alonso.
Tylko że Massa nie przyhamował i pojechał wprost na Lewsia, a Button ostro dał po hamulcach.
Mexi napisał(a):Kierowca uderzony (czyli ja) będzie uważał, że to było celowe, ten uderzający - czyli Ty - będzie uważał, że to było przypadkowe. Nieprawdaż? Tylko bezstronni mogą w miarę obiektywnie ocenić co to było.
Jako, że jestem zwolennikiem Ferrari i nie cierpię McLarena, tak uważam, że wtedy (Massa-Hamilton) to była ostra walka koło w koło (coś jak krótsza wersja Fuji 2007 Massa-Kubica, tyle, że wtedy nie było spina) i to był RA z winą Massy. Ale jednocześnie uważam, że Button-Alonso także był RA (gdzie jak już mam oceniać, winnym był Button bo był o długość bolidu z tyłu).
Kończę ten OT, bo odnoszę wrażenie, że nie potraficie ocenić tego obiektywnie i dojdzie zaraz to kłótni
Kubicomaniak, zmienili już opony w tym Renault Kubicy?