rolnik sam w dolinie napisał(a):czy ktoś jeszcze wierzy w ogromny talent Hunkelberga? tym razem problemów ze strategią raczej ogromnych nie było a gdzie jest każdy widzi, zdecydowanie nie radzi on sobie w trakcie wyścigu
Tak, ja wierzę. Pisałem o tym już w innym temacie, ale napiszę jeszcze raz. Hulkenberg jak na razie tylko w GP Bahrajnu nie miał problemów technicznych z samochodem. Wtedy jednak zaliczył poślizg i wielu go spisało na straty, później nawet nie fatygując się do chociażby pobieżnego przeanalizowania wyścigów Niemca, tylko od razu wydając sądy. No ale:
* GP Australii - tam wyścig załatwił mu Kobayashi
* GP Malezji - świetny wynik w kwalifikacjach, w wyścigu jeden punkt. Samochód miał prawdopodobnie ustawiony na mokry tor. Poza tym, punktów byłoby więcej, gdyby nie przymusowa wymiana kierownicy podczas pit-stopu. Nico stał na stanowisku ponad 11 sekund, czyli w samym pit-stopie stracił blisko 7 sekund!
* GP Chin - ślizgający się Liuzzi powoduje, że Hulkenberg uwikłany jest w zamieszanie na pierwszym zakręcie i musi wyjechać poza tor, aby ominąć całą kraksę. W wyniku tego incydentu spada na ostatnie miejsce (polecam filmik na f1.com, tam dobrze widać tą sytuację). Później - nie mając najlepszego bolidu w stawce - ciężko mu było nadrobić pozycje, więc zespół zdecydował się na ryzykowną strategię, która się nie opłaciła.
* GP Hiszpanii - w trakcie pierwszego przejazdu Niemiec potrafił trzymać tempo Barrichello i Rosberga, po zmianie opon nagle zaczął tracić czas do rywali. Teraz czytam, że Nico przyznaje się do błędu i lekkiego uszkodzenia samochodu. Tak więc, kolejny wyścig z problemami z samochodem.
Podsumowując, tylko w 2/5 wyścigach można się dopatrzyć winy Niemca (obrót w Bahrajnie, uszkodzenie samochodu dzisiaj). W pozostałych wyścigach Nico po prostu ma pecha. I żeby nikt mnie nie posądził o zaślepienie: uważam, że wyniki kwalifikacji Niemiec mógłby mieć lepsze, niemniej jednak wciąż to Hulkenberg jest najlepszym z debiutantów, jeśli chodzi o pozycje startowe, a taki np. Pietrow ma na pewno lepszy samochód.
Sam wyścig nie był dla mnie aż tak nudny, jak się tego spodziewałem. Oczywiście, było znacznie mniej walki na torze, niż w Australii, Chinach czy Malezji. Parę ciekawych momentów jednak było. A przede wszystkim, walka Buttona z Schumacherem trochę emocji dostarczyła. Szkoda, że Brytyjczyk nie zdołał wyprzedzić Niemca; Alonso dzięki temu traci już tylko 3 punkty do Jensona w klasyfikacji generalnej. Red Bull znowu ma problemy techniczne. W sumie... może to i dobrze
. Gdyby ich samochody były niezawodne, to Vettel i Webber dowoziliby dublet za dubletem, a tak to mamy odrobinę nieprzewidywalności w postaci możliwych i dosyć prawdopodobnych awarii
.