wartek napisał(a):powinien byc przepis o 2 obowiązkowych pitach albo slabsze opony.
Przede wszystkim powinna się zmienić mentalność kierowców, a najlepiej również i pozostałych członków zespołów, na Hamiltonową - "we're here to race or what ?" czy jakoś tak powiedział przez team radio. Na prawdę za bardzo przyzwyczaili się do strategii i teraz mamy wyścigi na przetrwanie praktycznie (swoją drogą - widział ktoś 300 km wyścig endurance poza F1 ?). Bardzo duża w tym zasługa ograniczenia liczby silników i skrzyń biegów, bo jakby były stare zasady 1 silnik na wyścig, albo chociaż 1 silnik na weekend, to kierowcy by ich tak nie oszczędzali = więcej 'ciśnięcia' = szansa na więcej akcji.
Co do przepisów, to oprócz zniesienia liczby silników na sezon (to czasem nie był pomysł 'wspaniałej' FOTA żeby ograniczyć silniki do 8 na sezon ? czy to jednak 'zła' FIA wymyśliła ?), postulowałbym za zakazaniem defensywnej linii jazdy. Fakt, że stopień trudności manewru wyprzedzania wtedy na większości torów drastycznie spada, ale lepsze takie wyprzedzanie niż żadne, czyż nie ? Nikt na taki przepis nie wpadnie, ale pomarzyć można.
Pomijam już projektowanie samochodów na okrążenie kwalifikacyjne, wynikiem czego jest potem kaleczenie w wyścigu bo akurat mucha przeleciała przed bolidem i zaburzyła strugę powietrza i nie mogłem jechać blisko kierowcy z przodu. Przepisy miały zmniejszyć rolę aerodynamiki, zmniejszyły ? Oj nie wydaje mi się. Inna sprawa, że nawet jeśli będzie można jechać w dyfuzorze samochodu poprzedzającego, to jak go potem na dohamowaniu śmignąć kiedy ten zjedzie do wewnętrznej ? Tak więc albo lejemy na złudne i tak bezpieczeństwo dając słabsze hamulce, gdzie największe kozaki będą hamować później, albo zakazujemy defensywnej linii jazdy. Proponowałbym też usunąć te garby wokół głowy kierowcy wprowadzone po próbie zgilotynowania Wurza przez DC, bo gdzieś spotkałem się z opinią, że to w jakiś sposób ogranicza widoczność. Szkoda, że na żaden z w/w pomysłów nikt w FIA/FOTA nie wpadnie, a nawet jeśli, to pewnie GPDA się nie zgodzi, 'bo niebezpiecznie'