Mistrzostwa Świata Kierowców 2010 - kto wygra?

[czech_17]

Na dzień dzisiejszy RedBull jest nie do pobicia, uważam jednak że jeszcze wiele się może jeszcze zdarzyć i dwa najbardziej utytułowany teamy czyli Ferrari i Mclaren nie odpuszczą tego sezonu i może być ciekawie. Jeśli chodzi o kierowców to nie potrafię wytypować jednego. Kandydatami do mistrzostwa napewno są kierowcy redbulla a jedynym realnym zagrożeniem jest w tej chwili Ferdek. Na hamiltona bym raczej nie stawiał bo jest zbyt chimeryczny i w ferworze walki traci często glowę. Myśle że jeśli mclaren postawił na buttona to team z wooking by więcej osiągnął a jego umiejętność w dbaniu o opony może być kluczowa jeśli będą deszczowe wyścigi. Co do massy to zgodzę się z @rkiem. Miał swoją szansę w 2008 roku ale niestety nie wygrał i to była chyba jego pierwsza i ostatnia szansa. Podsumowując na dzień dzisiejszy na mistrza widzę 3 kierowców czyli webbera,vettela, i alonso. Wielkie szanse miałby napewno robert ale nie wierzę że osiągną w tym sezonie taki poziom jak chociażby ferrari. Owszem renault to dobry team i perspektywiczny ale myślę lepij dla nich by było gdyby micheliny wróciły do f1. Owszem jeżdżą zdobywają punkty (a raczej robert zdobywa) ale musieliby równiej jeździć. Pozdro dla fanów F1

Ayrton Senna forever

[sowa_kubica_fan]

Czytam tak sobie posty i niektóre z nich są naprawdę pozbawione chłodnej myśli. Wszyscy myślą, że najszybszy znaczy najlepszy. Ja tego po prostu nie rozumiem. Najlepszy to kierowca potrafiący jeździć bardzo szybko i praktycznie nie popełniać błędów. Ogólnie rzecz biorąc jest trzech takich kierowców: Button, Schumacher i Kubica.

Stawiam na Buttona, bo jako jedyny wygrał dwa wyścigi, których tak naprawdę nie powinien. Trochę dzięki szczęściu, trochę dzięki rozsądkowi, a trochę dzięki umiejętnościom godnym mistrza świata.

[cichy]

co robi Robert

W tej chwili to jezdzi lepiej niz ta cala reszta razem wzieta. Jedyny ktory jest szybki i nie popelnia bledow. reszta albo tylko szybka, albo popelnia glupie bledy albo i nie jezdzi szybko i poplnia glupie bledy, ale ma szybki bolid.

nie wiedziałem, że tylko tyle potrzeba do mistrzostwa

[tuba]

Na obecną chwilę racjonalnie patrząc jedynie WEB i VET są kandydatami do tytułu. Posiadają samochód, który przewyższa resztę stawki, do tego do diaska są to kierowcy F1 nie można się łudzić, że będą bez przerwy popełniać błędy. Oczywiście może ktoś wypali z poprawkami np. Ferrari a wtedy Alonso mógłby powalczyć, jednak to tylko gdybanie. A myśląc nieracjonalnie, to Kubica będzie w tym sezonie mistrzem, ma na to papiery.

[Pieczar]

nie wiedziałem, że tylko tyle potrzeba do mistrzostwa

Biorąc pod uwagę błędy popełniane przez innych (kierowców i zespoły), awarie (głównie RBR) oraz mając w pamięci sezon 2008, to nawet tyle może wystarczyć.

[qTeck]

Stawiam na Buttona, bo jako jedyny wygrał dwa wyścigi, których tak naprawdę nie powinien. Trochę dzięki szczęściu, trochę dzięki rozsądkowi, a trochę dzięki umiejętnościom godnym mistrza świata.

Zgadzam się z większością, ale odnośnie powyższego - nie można liczyć na to, że połowa wyścigów będzie deszczowa. Ciułanie punktów nie wystarczy Buttonowi bo to już nie zeszły sezon kiedy wyrobił sobie ogromną przewagę, a reszta robiła wszystka byle mu tego tytułu nie odebrać. Red Bulla, a właściwie jego kierowców może załatwić tylko awaryjność albo wzajemne odbieranie sobie punktów. Historia pokazało już, że jedno i drugie może mieć miejsce. Na dzień dzisiejszy wypunktowanie kogokolwiek za kierownicą RB6 wymaga kuloodpornej konstrukcji, absolutnej bezbłędności i wyciskania 101% z auta....brzmi znajomo

[SoBcZaK]

Moim zdaniem walka o tytuł rozegra się tylko między kierowcami RBR. Sa sami dla siebie, reszta może tylko czychać na ich błędy.

[B4ndit]

Sobczak: rok temu to samo bylo z brawnem. Tylko ze wtedy po pierwszych wyscigach brawn mial ogromna przewage punktowa nad reszta stawki. Za 4 tygodnie juz ktos inny moze dominowac (albo wyrownac tempo z Red Bullem), RB6 dalej sie moze sypac, Webber/Vettel moga dalej popelniac bledy i moga dalej miedzy soba rozkradac punkty.

[Don Pedros]

Ja oddaje swój głos na Alonso. Co prawda w ostatnim wyścigu spieprzył sprawę, bo 6 miejsce w Monako nie uważam za sukces, a za porażkę, konsekwencję błędu w trzecim treningu, a przez to stratę wielu punktów, które w tej chwili dawały by mu prowadzenie w klasyfikacji WDC. Jedyne co mnie niepokoi to sytuacja silnikowa Fernando, może być tak, że na koniec sezonu Fernando zapłaci rachunek za awarie z początku sezonu. Cóż zobaczymy jak będzie.

[kemot]

Oddałem swój głos na Vettela - więcej jest torów na których to Niemiec jest szybszy od kangura.
Swoją drogą ciekawe jest to, że w zeszłym sezonie Webberowi nawalało auto, a w tym sezonie na razie nie ma problemów.

[ewreteyrytu]

Stawiam na Alonsa - i nie będę nawet próbował przykryć motywów swojej decyzji obiektywnymi argumentami. Po prostu to mój ulubiony kierowca więc życzę mu zwycięstwa w każdym wyścigu i na koniec sezonu w generalce. Udowodnił w przeszłości jak jest dobry i nie bez kozery ma we mnie wiernego fana. Obecnie dysponuje całkiem niezłym samochodem, wierzę że w końcu po serii niewielkich błędów ma dodatkową motywację, by dobrze wypaść i wygrać kilka(naśćie ) wyścigów.

[McMarcin]

Ja tam bym nie spisywał na starty jeszcze Jensa Buttona. Pokazał, że potrafi wygrać nawet w słabszym McLarenie, a nie sądzę aby Mac zaprzestał rozwijania bolidu w tym sezonie. Red Bulle oczywiście są obecnie piekielnie szybkie, ale to dopiero początek tego sezonu. Więc już teraz obstawianie, kto wygra, to wróżenie z fusów.

Jeśli mam jednak tak sobie powróżyć, to obstawiam Buttona.

[Marco Gronichella]

Button raczej wyczerpał już swoje szczęście na ten sezon, więc są dwie opcje. Albo Ferrari znajdzie coś co pozwoli im walczyć z RB i tytuł zdobędzie Fernando (mój głos na niego). Jeżeli nie znajdą to stawiam na Webbera.

[Damian375]

Nie sądzę, żeby wyczerpał - to jest przecież dopiero początek sezonu. On jeździ bardzo spokojnie i według mnie tutaj powinno się upatrywać Jego szans.

[Angulo]

Button raczej wyczerpał już swoje szczęście na ten sezon, więc są dwie opcje. Albo Ferrari znajdzie coś co pozwoli im walczyć z RB i tytuł zdobędzie Fernando (mój głos na niego). Jeżeli nie znajdą to stawiam na Webbera.

Co do limitów szczęścia to Alonso ma chyba konto premium na szczęście.
Z Buttonem raczej będzie tak, że będzie wolniejszy od Lewisa w qualu i wyścigu, ale może wykorzystać jakieś kolizje, awarie i inne pechowe sytuacje Red Bulli. Zaś MP4-25 jest szybszy od F10 na szybkich torach, a takich sporo w kalendarzu, więc szansa na walkę o tytuł jest.