GP Turcji 2010

Moderator: Ekipa F1

Postprzez topgear N maja 30, 2010 14:59  Re: GP Turcji 2010

nEoDaViS napisał(a):Tomdzio i inni: Dla Was każdy wyścig to procesja :twisted:

Bo nie widzieli jeszcze prawdziwych procesji...
Dla mnie wyścig był ciekawy, szkoda, że deszcz nie popadał mocniej może by trochę wymieszało stawkę. Szkoda, że RK utknął akurat za silnikiem merca, nie miał szansy z rosbergiem na prostych jak to nasz Borówa zauważył.
Avatar użytkownika
topgear
 
Dołączył(a): N paź 19, 2008 12:19

Postprzez ToBi N maja 30, 2010 15:00  Re: GP Turcji 2010

no, a na dodatek rosberg mial kanał 'f' i silnik merca, na tym torze to tylko porste zeby kogos wyperzedzic tak nie da rady. ewidetnie bylo to wiaac bo maclaranie i red bulu tylko 8 zakret ich ratowal bo tak bby ni mieli sznas
Avatar użytkownika
ToBi
 
Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 16:33
Lokalizacja: Olsztyn
GG: 3321935

Postprzez Fan1 N maja 30, 2010 15:00  Re: GP Turcji 2010

Prawda jest taka, że każdy z nich nie chciał odpuścić, Vettel czekał, aż Webber przyhamuje bo przecież jest już przed nim, ale sam nie miał miejsca na dohamowanie do zakrętu i tu z kolei Webber czekał, aż Niemiec przyhamuje, bo przecież nie ma miejsca na dohamowanie :) Gdyby była reguła, jestem pół samochodu przed tobą, ty pierwszy dohamowujesz, pewnie obyłoby się be kolizji.
Avatar użytkownika
Fan1
 
Dołączył(a): Pt mar 14, 2008 7:14

Postprzez ToBi N maja 30, 2010 15:02  Re: GP Turcji 2010

Fan1 napisał(a):Prawda jest taka, że każdy z nich nie chciał odpuścić, Vettel czekał, aż Webber przyhamuje bo przecież jest już przed nim, ale sam nie miał miejsca na dohamowanie do zakrętu i tu z kolei Webber czekał, aż Niemiec przyhamuje, bo przecież nie ma miejsca na dohamowanie :) Gdyby była reguła, jestem pół samochodu przed tobą, ty pierwszy dohamowujesz, pewnie obyłoby się be kolizji.



ventyl nigdy nie słynął refleksem. Powinien dojechac spokojnie do zakrętu i tam przyblokowac webbera wtedy byłby tylko lekki kontakt.
Avatar użytkownika
ToBi
 
Dołączył(a): Wt lip 15, 2008 16:33
Lokalizacja: Olsztyn
GG: 3321935

Postprzez Adakar N maja 30, 2010 15:03  Re: GP Turcji 2010

msc ? świetne tempo ? webber bałagani .... ??? czy ludzi wypowiadający się wyżej wogole ogladali zakończony przed chwilą wyścig ?
kubica zobaczyl stan opon rosbega ... i co z tego ? jak w końcówce Rosberg uciekł z palcem w d... od Kubicy i usiadł na skrzydle Schumachera ... ja p... Wy chyba naprawde powinniście sprawdzić czy telewizor ma prąd w gniazdku

wypadek Marek vs Seba. Wina w 90% po stronie Niemca. Marek nie wykonał ŻADNEGO ruchu kierownicą. To Seba zainicjował zderzenie i prawie zebrał go jeszcze na poboczu (!). Idiotyzmem było jechanie CAŁEJ długiej prostej od zakrętu nr 11 po najbrudniejszej stronie toru.

I tak by nie zahamował w dobrym miejscu, miał tak uświnione opony. Tak to juz widze nikt nie rozumuje. Więc Seba i tak przestrzeliłby zakręt i przynajmniej Lewis by go wyprzedził.


Też widzę nikt nie potrafi przytoczyć np. sytuacji z GP Japonii 2007 gdy Seba podczas SC (!) wjechał w tyłek ... MARKOWI WEBBEROWI. Wtedy Seba śmigał w Toro Rosso, a Marek w RBR ... i też była MEGA szopka. Przypomnijcie sobie co Marek mówił o Niemcu po tym wypadku !!!!!
Ostatnio edytowano N maja 30, 2010 15:05 przez Adakar, łącznie edytowano 2 razy
Marek. Dziękuję za wszstko.
simracing.pl
Avatar użytkownika
Adakar
 
Dołączył(a): Śr mar 25, 2009 9:15
Lokalizacja: WLOCLAWEK
GG: 3471556

Postprzez slipstream N maja 30, 2010 15:03  Re: GP Turcji 2010

Ta, obwiniać teraz Webbera za to ze nie zrobił absolutnie nic co stworzyłoby jakiekolwiek zagrożenie... Ta, z jednej strony chwali się Hamiltona i wynosi na piedestały że walczy, a z drugiej gani Webbera za to ze łaskawie nie odpuścił walki. Chociaż c'mon — Webber de facto nie zrobił absolutnie nic w tej sytuacji.

Żeby nie Webber tylko Hamilton nic nie zrobił w tej sytuacji oczywiście za nieustępliwość byłby chwalony... Teoria względności pełnej krasie — chcemy nieustępliwości kierowców (choć znów jaka tu nieustępliwość Webbera — widział Vettela po lewej to został po prostu na swojej linii a nie cisnął go do pobocza), to kiedy do niej dojdzie okazuje się że ważniejsze mają być inne priorytety (nazwijmy to po imieniu Team orders). Schizofrenia kibica.

A propos TO, jestem za zakazem łączności radiowej kierowców z mechanikami. A co tam, straci transmisja, ale mnie już zażenowanie skręca jak słyszę "Oszczędzaj paliwo. To samo dla Jensona".
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez Barti N maja 30, 2010 15:03  Re: GP Turcji 2010

SoBcZaK napisał(a): Mark lepiej widział Vetela niż Sebsatian Marka dlatego wina co najmniej po obu panów.


Sugerujesz, że kierowca jadący z przodu lepiej widzi w lusterkach niż ten co jedzie z tyłu? :o - chyba że chodzi Ci o sam momentu skrętu Vettela to już niestety nie dało się zrobić przy tej prędkości i odległości między bolidami. Błędem było dopuszczenie do takiej sytuacji a to już niestety sprawka Niemca.

Wina Vettela ewidentna aż dziw bierze, że ktoś próbuje jeszcze go wytłumaczyć. Ten co jedzie z tyłu i wyprzedza ma uważać podwójnie, Mark nie robił, żadnych manewrów utrudniających Niemcowi wyprzedzanie.

Nabałaganił Vettel i jeszcze to kręcenie paluszkiem, mam nadzieje, że kręcił tak sam do siebie bo to co pokazał to frustracja i chamstwo.
Ostatnio edytowano N maja 30, 2010 15:10 przez Barti, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
Avatar użytkownika
Barti
 
Dołączył(a): Wt kwi 17, 2007 8:36
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kubicomaniak N maja 30, 2010 15:04  Re: GP Turcji 2010

Nadal nie rozumiem dlaczego wielu twierdzi że to była po częsci wina Webera , to co miał obowiązek przewidzieć co zrobi Vettel i czym prędzej od niego odbić w prawo bo zaraz wjedzie w niego ?
Ostatnio edytowano N maja 30, 2010 15:05 przez Kubicomaniak, łącznie edytowano 1 raz
Kubicomaniak
 
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:41
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez manieq N maja 30, 2010 15:05  Re: GP Turcji 2010

Mam jakieś dziwne wrażenie, że Lotusa to chyba zalali na pół wyścigu, co by można było powalczyć z innymi i się dobrze pokazać. Jarno i Heikki prawie w jednym czasie outa zaliczyli.
I want to believe
Avatar użytkownika
manieq
 
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 23:32

Postprzez SoBcZaK N maja 30, 2010 15:06  Re: GP Turcji 2010

Kubicomaniak napisał(a):Wina po stronie Vettela jest nie 75% a 100% , co z tego że już był przed Weberem , to wcale nie znaczy że może w niego wjeżdżać .
@Sobczak nie rozbrajaj mnie.


DObrze, że ty nie rozbrajasz jak wyskakujesz z jakimiś procentami :twisted: :rotfl:
Powiedz mi co Mark zrobił aby uniknąć kontaktu? Nie zrobił nic a powinien jakoś zareagować bo widział, że jest ciasno i będzie gorąco- jest doświadcoznym zawodnikiem i mógł zachować sie rozsądniej.
Formuła 1 kiedyś- kosztowna, szybka, piękna...
Formuła 1 dziś- coraz tańsza, coraz wolniejsza, coraz brzydsza...
Avatar użytkownika
SoBcZaK
moderator
 
Dołączył(a): So lut 03, 2007 19:55
Lokalizacja: from SPARTA!!!
GG: 24742679

Postprzez Master N maja 30, 2010 15:07  Re: GP Turcji 2010

Po GP Australii 09 jeszcze więcej ludzi broniło Fotela :-) :-)

Wina ewidentnie leży po jego stronie. Webber zostawił mu miejsca - Niemiec mógł spokojnie zmieścić się całą szerokością samochodu pomiędzy Webberem a zewnętrzną stroną toru. Co za dureń skręca w prawą stronę będąc zaraz obok innego samochodu jadącego z lewej? I te gesty po wysiadce z samochodu Ventyl mógłby sobie darować. No chyba, że sobie pokazywał że ma coś nie tak z głową. Do psychologa z nim.

Powiedz mi co Mark zrobił aby uniknąć kontaktu? Nie zrobił nic a powinien jakoś zareagować bo widział, że jest ciasno i będzie gorąco- jest doświadcoznym zawodnikiem i mógł zachować sie rozsądniej.


Zachował się jak kierowca wyścigowy - zostawił mu miejsce. Więc nei opowiadaj głupot :P
Ostatnio edytowano N maja 30, 2010 15:08 przez Master, łącznie edytowano 1 raz
Master
 
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 15:10

Postprzez Edzix N maja 30, 2010 15:07  Re: GP Turcji 2010

Kubicomaniak napisał(a):Nadal nie rozumiem dlaczego wielu twierdzi że to była po częsci wina Webera , to co miał obowiązek przewidzieć co zrobi Vettel i czym prędzej od niego odbić w prawo bo zaraz wjedzie w niego ?


Button tak zrobił :)
Edzix
 
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 13:08

Postprzez Endrju Szopen N maja 30, 2010 15:08  Re: GP Turcji 2010

Ja może napiszę coś takiego.

W Formule 1 często podczas walk i różnego rodzaju starć dochodziło i wciąż dochodzi do niespodziewanych zderzeń lub kontaktów. Następuje to często i w pewnym sensie jest to esencja sportów motorowych. Czasem tego typu wydarzenia nie mają tak dużych skutków jak dzisiaj, ale też się zdarza.

Do tej pory ci sami fani F1, którzy narzekają np. na agresję Hamiltona, atak Schumachera w Monako, i tego typu sytuacje, uważają za jedna z najlepszych walk w historii tą między Villeneuvem a Arnoux z (bodajże) 1979 (jakby co, przepraszam za błędy, ale moja znajomość historii F1 nie jest jeszcze kompletna). Ci co widzieli wiedzą, że wtedy pomiędzy kierowcami dochodziło wręcz do przepychanek na torze za pomocą samochodów. Na przestrzeni lat w F1 doszło do takich czasów jednak, że często kierowcy woleli odpuszczać jakąkolwiek walkę. Zawsze winą za to obarczałem sędziów (którzy zepsuli emocjonującą walkę pomiędzy Kimim i Lewisem z Belgii '08) i przepisy (tankowanie) zmuszające kierowców do jeżdżenia własnych wyścigów i walki poprzez pit stopy.

Jednak w tym roku nadeszły wielkie zmiany! Brak tankowania, sędziom podpowiadają byli kierowcy... I co? I nagle mamy więcej walki! (a propos - to walka, a nie wyprzedzanie jest potrzebne w F1; sam moment wyprzedzania nie jest emocjonujący, lecz walka jaką kierowcy podejmują, nawet jeśli jadą kilka okrążen jeden za drugim, ale w bliskiej odległości) Kierowcy nie boją się wepchnąć tu czy tam jak to było wcześniej (cały czas mam przed oczami widok typu [autentyczny] Rosberg w Bahrajnie '07 hamujący zdecydowanie wcześniej niż kierowca przed nim...), dzięki czemu mamy emocje nie tylko związane z cyferkami, ale także mamy emocje wizulane, związane z tym co widać na torze.

Dlatego też, jako fan F1, a nie któregoś konkretnego kierowcy, bardzo podoba mi się to widowisko. Dlatego też dzisiejsze wydarzenie między Vettelem i Webberem, a także między Pietrowem a Alonso, uważam za zwykłe incydenty wyścigowe, które są nieodłączną częścią tego sportu i które w pewnien sposób je uatrakcyjniają. Dlatego też sprawa kolejna - z mojego punktu widzenia, czylu fana F1, zastanawianie się kogo to wina, jest sprawą drugorzędną; ważną, lecz nienajważniejszą, bo nie zmienia ona nic w samej strukturze sezonu (w sensie - nie sam incydent, który jest ważny, ale fakt kto był mu winien!). Zdecydowanie pierwszorzędną sprawą do dyskusji są dla mnie wyniki sportowe.

Dlatego muszę powiedzieć, iż cieszę się, że Lewis Hamilton w końcu w tym sezonie zdobył pierwsze miejsce. . :)
Avatar użytkownika
Endrju Szopen
 
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 17:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Barti N maja 30, 2010 15:12  Re: GP Turcji 2010

Ja jeszcze odniosę się do zachowania Hamiltona na podium.

Przed próbą wyprzedzenie oba McLareny dostały "wiadomość" o kończącym się paliwie, jednak mimo wszystko Jenson podjął próbę wyprzedzania. Czyste i klarowne TO - które mówi macie dojechać tak jak jest.
Chyba Jenson miał gdzieś TO i podjął jedną próbę. Podczas której Martin wyrywał sobie włosy. Następnie dostał kolejną wiadomość "oszczędzaj paliwo, sytuacja krytyczna"

Kto wie? Może dziwne zachowanie Hamiltona na podium, było właśnie efektem tej sytuacji, że został zaskoczony przez swojego rywala i pomyślał. "Ja dostaje instrukcje zeby zwolnić i dojechać do mety bez ekscesów a on mnie tutaj wyprzedza? Może mnie okłamali?"

Czyżby Muzin poznawał życie i chleb jakiego doświadczał Alonso w McLarenie :)
Ostatnio edytowano N maja 30, 2010 15:14 przez Barti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika
Barti
 
Dołączył(a): Wt kwi 17, 2007 8:36
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sneer N maja 30, 2010 15:13  Re: GP Turcji 2010

SoBcZaK napisał(a):
DObrze, że ty nie rozbrajasz jak wyskakujesz z jakimiś procentami :twisted: :rotfl:
Powiedz mi co Mark zrobił aby uniknąć kontaktu? Nie zrobił nic a powinien jakoś zareagować bo widział, że jest ciasno i będzie gorąco- jest doświadcoznym zawodnikiem i mógł zachować sie rozsądniej.


Chłopie - nie rozśmieszaj mnie.... Na prostej drodze Vettel wjeżdża w Webbera, a Ty mówisz, że to wina Marka. Do zakrętu było daleko. Vettel powinien był jechać i skręcić w lewo i wyprzedziłby Webbera. Najlepszy dowód, że się odzywał, że hamulce mu padły - czyli szuka wymówki. Podobnie jak wczoraj.
Podpis odjechał
sneer
 
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 18:40
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2010

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron