GP Kanady 2010

Moderator: Ekipa F1

Postprzez SirKamil N cze 13, 2010 22:01  Re: GP Kanady 2010

Jedno wielkie odwracanie kota ogonem bankoqu... tworzysz już tak fantastyczne opcje interpretacji napisanego przez siebie krótkiego i bardzo klarownego zdania, że banan sam się ciśnie na twarz. Mam jedynie nadzieję, że wyciągniesz z tego wewnętrzną refleksję... albo rybka, albo pipka.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez lukizc N cze 13, 2010 22:07  Re: GP Kanady 2010

Wychodzi na to, że Kubicki przebił opony Sutilowi i Schumiego - może inaczej, to po kontakcie incydencie z nim opony Sutila i Schumiego zostały przebite. Cóż, nawet najlepsi miewają gorsze dni :P
Ostatnio edytowano N cze 13, 2010 22:24 przez lukizc, łącznie edytowano 1 raz
Get well soon Bobby K!
Avatar użytkownika
lukizc
 
Dołączył(a): Pt kwi 10, 2009 10:07
Lokalizacja: ok. Oświęcim
GG: 9230678

Postprzez Damian375 N cze 13, 2010 22:10  Re: GP Kanady 2010

Adrian Sutil po walce z Robertem pojechał za szeroko w pierwszym zakręcie i najprawdopodobniej tam coś było.
Avatar użytkownika
Damian375
 
Dołączył(a): Wt kwi 01, 2008 0:40
Lokalizacja: Manchester

Postprzez bankoq N cze 13, 2010 22:20  Re: GP Kanady 2010

SirKamil napisał(a):Jedno wielkie odwracanie kota ogonem bankoqu... tworzysz już tak fantastyczne opcje interpretacji napisanego przez siebie krótkiego i bardzo klarownego zdania, że banan sam się ciśnie na twarz. Mam jedynie nadzieję, że wyciągniesz z tego wewnętrzną refleksję... albo rybka, albo pipka.

Z pewnością wiesz lepiej ode mnie co miałem na myśli. Raz jeszcze więc napiszę. Sprawdź co komentowałem tym feralnym zdaniem, do którego się przyczepiłeś. I uwierz na słowo, że kompletnie nie miałem na myśli pochwalenia waleczności Hamiltona, a chciałem wytłumaczyć innemu koledze, że przy wypuszczaniu kierowcy z jego stanowiska na pit-lane o gorącej głowie można mówić tylko w przypadku panów z lizakiem, a nie kierowców. Gdyż tylko oni podejmują wtedy decyzję. Nie chcesz tego zrozumieć to trudno. Cya.
Ostatnio edytowano N cze 13, 2010 22:25 przez bankoq, łącznie edytowano 1 raz
bankoq
 
Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 0:07
GG: 2774995

Postprzez McLfan N cze 13, 2010 22:21  Re: GP Kanady 2010

Damian, no to zobacz on board Sutila i się przekonaj, że ot tak sobie nie pojechał za szeroko. :wink:
Obrazek
Avatar użytkownika
McLfan
 
Dołączył(a): Cz mar 09, 2006 16:11
Lokalizacja: Opole
GG: 2841050

Postprzez Karol N cze 13, 2010 22:29  Re: GP Kanady 2010

Przednie skrzydła po incydencie:
Obrazek
Obrazek
Bullshit stops when the clutch drops.
Avatar użytkownika
Karol
redaktor
 
Dołączył(a): Wt paź 30, 2007 21:30
Lokalizacja: Trzebinia

Postprzez Phaedra N cze 13, 2010 22:32  Re: GP Kanady 2010

bankoq napisał(a):
SirKamil napisał(a):Jedno wielkie odwracanie kota ogonem bankoqu... tworzysz już tak fantastyczne opcje interpretacji napisanego przez siebie krótkiego i bardzo klarownego zdania, że banan sam się ciśnie na twarz. Mam jedynie nadzieję, że wyciągniesz z tego wewnętrzną refleksję... albo rybka, albo pipka.

Z pewnością wiesz lepiej ode mnie co miałem na myśli. Raz jeszcze więc napiszę. Sprawdź co komentowałem tym feralnym zdaniem, do którego się przyczepiłeś. I uwierz na słowo, że kompletnie nie miałem na myśli pochwalenia waleczności Hamiltona, a chciałem wytłumaczyć innemu koledze, że przy wypuszczaniu kierowcy z jego stanowiska na pit-lane o gorącej głowie można mówić tylko w przypadku panów z lizakiem, a nie kierowców. Gdyż tylko oni podejmują wtedy decyzję. Nie chcesz tego zrozumieć to trudno. Cya.


a najzabawniejsze ze Hamilton widział ruszajacego Alonso wiec zrobil to z premedytacja , zwalanie winy na lizakowego to niepotrzebne tłumaczenie sie za Hamiltona. Chyba ze jestes jego adwokatem.
Dziennikarze pytali także Anglika o pojedynek z Fernando Alonso, do którego doszło podczas jednego z pit stopów. – Myślę, że wjechałem do alei przed nim, ale nie wykonaliśmy najlepszego pit stopu. Widziałem jak Fernando ruszał, ale potem zniknął w martwym polu. Nagle znalazł się obok mnie, więc ścigaliśmy się do pierwszego zakrętu i mnie wyprzedził. Fernando pokazał naprawdę świetny rytm – pochwalił Hiszpana.
Ostatnio edytowano N cze 13, 2010 22:40 przez Phaedra, łącznie edytowano 2 razy
As long as the car is not red, I wish you the best! - Alonso - Monza 2006 r.
Avatar użytkownika
Phaedra
 
Dołączył(a): Śr lis 30, 2005 21:45
Lokalizacja: HRUBIESZÓW

Postprzez McLfan N cze 13, 2010 22:40  Re: GP Kanady 2010

Sądzę, że to może być tak, że jeśli taki wyjazd jest spokojny, jest miejsce, nie ma bijatyki, słowem- jest bezpieczny, to nie ma problemu. I tak to powinno być traktowane. Kary się powinny sypać za wyjazdy w stylu Webbera przed Heidfelda w Spa 09, Massy przed Sutila w słynnym Singapurze 08 itd. I wtedy faktycznie karano, bo było niebezpiecznie. A gdy się chłopcy grzecznie ustawiają i jadą, to jest OK (chyba, że takiemu Vettelowi się zachciewa spychać...).
Obrazek
Avatar użytkownika
McLfan
 
Dołączył(a): Cz mar 09, 2006 16:11
Lokalizacja: Opole
GG: 2841050

Postprzez marrak N cze 13, 2010 22:44  Re: GP Kanady 2010

Oglądałem sobie powtórkę startu z różnych kamer no i znalazł się sprawca urwania tylnego światła u Kubicy - może nie uwierzycie ale był to... Schumi :P
jak jutro będą jeszcze powtórki na bbc to nagram i wrzucę tutaj.
press the red button...
Avatar użytkownika
marrak
 
Dołączył(a): Pn maja 07, 2007 10:09
Lokalizacja: wlkp

Postprzez Phaedra N cze 13, 2010 22:47  Re: GP Kanady 2010

Napisz ze bylo to tuz po starcie bo sie nie którzy zaczna zastanawiac jakim sposobem.
As long as the car is not red, I wish you the best! - Alonso - Monza 2006 r.
Avatar użytkownika
Phaedra
 
Dołączył(a): Śr lis 30, 2005 21:45
Lokalizacja: HRUBIESZÓW

Postprzez bankoq N cze 13, 2010 22:54  Re: GP Kanady 2010

Ale żeś chlapnął Phaedra. Zrozum, że na pit-lane panem i władcą jest lizakowy, a ponieważ liczy się każda dziesiąta część sekundy po podniesieniu lizaka kierowca nie ma czasu na spojrzenie w lusterka czy przypadkiem nie wjedzie komuś pod koła. Żaden kierowca tego nie robi i żaden robić nie będzie, bo to idiotyzm. W jakimś celu ten facet z lizakiem tam jest. Czy to tak trudno zrozumieć?

McLfan to co piszesz wydaje się właściwym podejściem, ale z drugiej strony ten przepis jest nagminnie łamany właśnie z powodu pobłażliwości. Nie ma konsekwencji w sędziowaniu i wszyscy sobie olewają przepis o jednoczesnym wypuszczeniu kierowców - dopóki nie dojdzie do poważniejszego incydentu.
bankoq
 
Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 0:07
GG: 2774995

Postprzez Darth Biker N cze 13, 2010 22:57  Re: GP Kanady 2010


Zobaczcie jeszcze raz na ten czerwony element na samym prawym końcu przedniego skrzydła, on już był ruchomy przed tą akcją z Schumim, to się musiało urwać wcześniej.
Darth Biker
 
Dołączył(a): Pt cze 04, 2010 18:09

Postprzez SirKamil N cze 13, 2010 23:00  Re: GP Kanady 2010

Ten element to ofiara walki z Kovalainem.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez McLfan N cze 13, 2010 23:05  Re: GP Kanady 2010

bankoq przepis jest nagminnie łamany, bo jeśli się wyjeżdża, jak Hamilton kilka razy w tym sezonie (sieroctwo pit crew coś ostatnio widać...), czy choćby pocieszny przykład Kubicy z Alonso na Monzy, to nie ma się do czego przyczepić. Jest bezpiecznie, nikt nie może ucierpieć. Interweniować należy, jak zaczynają się przepychanki- jak Hamilton z Vettelem. I obaj dostali po łbie od sędziów. Jeden za spychanie, a drugi pewnie za nieodpuszczenie w tej sytuacji.

O, choćby jeszcze inny przykład- Kubica i Raikkonen w Kanadzie 08. Też wyjechali razem. I, cholera jasna, na Ferrari, Kubicę i innych nikt nie krzyczy. Ale jak Hamilton pojedzie jak dziś, to już się mają kary sypać... To nie sędziowie są pobłażliwi... To wielu kibiców ma podwójne standardy. Idiotyczny manewr Kubicy z dziś (niezbyt wierzę we wczesne hamowanie Sutila (?), Kubek się IMO zagapił, jak w Chinach z Trullim) zasługujący na opieprz od sędziów (nie sądzę, by kara była potrzebna, ale mniejsza o to), a już się zaczyna usprawiedliwianie- "ooooo, ale niebezpieczny manewr, ale przecież nic się nie stało!"

Podsumowując, pit lane kary się należą, jeśli się bezpośrednio wyjazdem naruszy tor jazdy już jadącego, zmusi go do omijania, hamowania itd. Ale jeśli jest w stanie spokojnie zacząć jechać obok, to nie ma IMO problemu.

PS: Jakby się trzymać przepisu, w Australii było chyba 20 metrów obowiązkowego odstępu, to jeśli zjeżdża sobie parka razem, to ten z przodu jest od razu na przegranej pozycji, jeśli nie będzie mieć czasu pit stopu krótszego o sekundę. Mądre to? Nie. Więc się interpretuje po swojemu i robi wszystko, by było bezpieczne mimo to.
Obrazek
Avatar użytkownika
McLfan
 
Dołączył(a): Cz mar 09, 2006 16:11
Lokalizacja: Opole
GG: 2841050

Postprzez bankoq N cze 13, 2010 23:12  Re: GP Kanady 2010

Wytłumacz to koledze Phaedra, on uważa, że Hamilton powinien jeszcze spojrzeć w lusterka po podniesieniu lizaka...
bankoq
 
Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 0:07
GG: 2774995

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2010

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości