ten wyścig potwierdza, że problem wyprzedzania w F1 leży głównie w głowach kierowców/zespołów. Jeśli są zmuszeni atakować, to atakują, co pokazał dziś Vettel. Dzięki niemu wyścig był nawet ciekawy.
Gratulacje dla Webbera za dobry start i zasłużone zwycięstwo, zdecydowanie będzie się liczył w walce o tytuł. Vettel bez kapcia mógłby wygrać, ale takie są wyścigi. 7 miejsce to i tak dla niego sukces, biorąc pod uwagę sytuację z 1. okrążenia.
Po prostu zachwycony natomiast jestem z McLarenów
, zdobyli 2 i 4 miejsce bardzo słabym bolidem. Lewis to magia sama w sobie - w qualu sekundę wolniejszy od RBR, a w wyścigu dał uciec Webberowi tylko na max. 7 sekund. To najlepszy kierowca w stawce. Button zaś dużo zyskał na strategii i idiotyzmowi Alonso. Co prawda była szansa na podium, ale ć nie będę.
Dobrze, że Rosberg znów pokazał Schumiemu gdzie jego miejsce.
Ferrari -
Znów będą narzekać, że mieli pecha itp., a ten pech nazywa się Fernando Alonso. Perfidnie schrzanił Czerwonym wyścig, ale mi to tam pasuje. A na karę niech nie narzeka, bo potraktowli go tak samo jak Hamcia w Belgii 08.