slipstream napisał(a):Pozycji może literalnie i nie stracił, ale od kiedy to wylot z zaketu nie powoduje straty nawet tych kilku sekund jakże ważnych w ostatecznym rozrachunku... zawsze to 5 dodatkowych sekund dla obsługi w boskie, zawsze do 5 sekund więcej w następnym boksie dla rywala, zawsze to strata przewagi...
Właśnie chodzi o to, że Kubica wtedy przeskoczył przed Brazylijczyka, ale cała sytuacja nie była czynnikiem decydującym o miejscach czołowej trójki na mecie. Nad Hamiltonem Massa musiałby mieć kilkanaście sekund przewagi więcej, żeby to ukończyć przed nim w sytuacji, gdy SC wyjechał w najbardziej korzystnym momencie dla kierowcy McLarena. Natomiast Roberta przeskoczył Felipe po swoim pierwszym pit stopie, a ostatecznie stracił po drugim i to zaważyło. Gdyby tor nie przesechł, Massa prawdopodobnie nie musiałby w ogóle zjeżdżać na drugi pit stop, gdzieś czytałem, że miał już wystarczająco paliwa do końca wyścigu, co było dość prawdopodobną sytuacją, bo swój pierwszy zjazd do boksów odbył Brazylijczyk dość późno.
Może przesadziłem z tym, że nie stracił nic, miałem na myśli to, że nie stracił nic w kontekście pozycji, na której znalazł się na mecie. Stwierdzenie, że przez ten błąd przegrał wyścig jest jeszcze bardziej nieprawdziwe.
Maxi18- Rozpatrujemy jak Massa jeździ na deszczu, czy na których miejscach kończy wyścigi? Czy Kubica pojechał beznadziejnie w ostatnim wyścigu, bo nie zapunktował? Massa jechał w Monaco 2008 na tyle dobrze, że mógł, a nawet powinien wygrać ten wyścig mimo błędu na pierwszym zakręcie.