Hungaro z każdym rokiem coraz bardziej przekonuje, że to naprawdę trudny do wyprzedzania i nudny tor. Nawet tu nie pada prawie nigdy. Gdyby nie SC nic by się nie działo
Webber - pojechał dobry wyścig, ale nie nadzwyczajny - start nie najlepszy, a po karze Vettela w tym bolidzie nie miał za bardzo z kim walczyć. Aczkolwiek i tak brawa!
Alonso - to jego z czołowej trójki najbardziej bym wyróżniła. Świetny start, potem ciągła jazda pod presją - najpierw Webbera, później Vettela. Naprawdę świetny wyścig, biorąc pod uwagę, że Ferrari mocno ustępowało tu Red Bullom.
Vettel - no cóż, zawalił sprawę. Jego błąd z gatunku tych głupich, niepotrzebnych i dosyć słono opłaconych w stosunku do jego wielkości.
craig napisał(a):Alonso vs Vettel - aż ciśnie się na usta, że Vettel nie umie wyprzedzać
Do tego, co napisał biCampeon dodam, że Barrichello był ponad 2 s szybszy od Schumiego, a i tak miał spore kłopoty. Również Webber na początku wyścigu siedział na ogonie Alonso.
Zachowanie Vettela rzeczywiście ładne nie było. Musi się nauczyć trochę hamować swoje emocje. Ale bez obaw, jeszcze parę głupio przegranych wyścigów, awarii na prowadzeniu i będzie spokojniejszy
Nie przesadzałabym jednak z tym chamstwem, nie panuje nad sobą po prostu, szczególnie kiedy wyścig wywraca mu się do góry nogami... Swoją drogą, znowu nieciekawa atmosfera na podium
Massa - w ogóle nie było go widać w tym wyścigu. Cały czas wolniej od Fernando. Wziąłby się chłopak za siebie, bo jak na razie udowadnia, że Ferrari miało rację tak traktując go w poprzednim GP.
Pietrow - bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. I w kwalifikacjach, i w wyścigu. Pracuje sobie na posadę w Renault
Hulkenberg, De la Rosa - też świetny weekend. Mimo wszystko, tej trójce (łącznie z Pietrowem) pomógł pech paru innych zawodników czołówki.
Button - słabiutki weekned, chyba Jessica za bardzo go uszczęśliwiła
Schumacher - broni się bardzo desperacko, dopychanie Rubensa do ściany nie może być raczej podręcznikowym przykładem obrony pozycji... Ale słono za to zapłaci, 10 pozycji na stracie to spora strata, przy kwalifikacjach takich jak ostatnie może startować z końca.
Kubica, Rosberg, Sutil - wielcy pechowcy, niezłe zamieszanie się zrobiło w boksach, Nico z oddalającym się w podskokach kołem
Dobrze, że nikomu z mechaników nic wielkiego się nie stało podczas tych akcji.
Hamilton - podobnie, wielki pech, a miał szansę dowieźć parę cennych punktów. Ładna postawa aż do awarii, szczególnie w stosunku do Buttona. W ogóle Lewis dobrze jeździ w tym sezonie, nie wiem czy nie najlepiej z czołówki.
Ech, teraz miesiąc przerwy, dobrze, że po tym poście otrzymamy sute danie - Spa