Kolejny raz Spa mnie nie rozczarowało - zarówno kwalifikacje, jak i wyścig były ciekawsze od tych, które mieliśmy okazję ostatnio oglądać. Było sporo wyprzedzania, błędów, dramatyzmu i zmiennej pogody - czyli kwintesencja tego toru
McLaren był w ten weekend bardzo mocny i bliski dubletu. Hamilton pojechał bardzo dobrze, choć miał trochę szczęścia, że bez straty pozycji wygrzebał się za żwiru. Button miał szczęścia znacznie mniej
Red Bull pokazuje, ze jest mocny wszędzie. Webber słabo wystartował i nie zrobił nic nadzwyczajnego w czasie wyścigu, ale przynajmniej wykorzystał większe błędy rywali i dojechał na podium. Vettel jechał dobrze do próby walki z Buttonem, ładnie wyprzedził Kubicę. Jednak z Jensonem nie poszło tak łatwo i chyba za bardzo zaryzykował. Kolejna katastrofa w walce z niewiele wolniejszym kierowcą. Przebicie opony raczej nie z jego winy, ale w sumie dostał za swoje.
Kubica świetnie, trochę szkoda błędu w pit stopie, ale i tak bardzo dobry weekend. Pietrow całkiem niezły wyścig, biorąc pod uwagę pozycje startową.
Ferrari - po nich spodziewałam się dużo więcej w ten weekend. Alonso zawalił kwalifikacje, kolizja z Barrichello nie z jego z winy, ale piruet już tak. Spory błąd, było mokro, ale z nikim nie walczył. A mógł przywieźć parę cennych punktów. Teraz traci do do lidera już 41, nadal jest w walce o tytuł, ale nie może sobie dalej pozwalać na takie marnotrawstwo. Massa dotarł czwarty, ale całkiem niezauważalnie. Ciekawe, czy bolid było stać na więcej, bo Felipe jednak często był wolniejszy od Fernando, z którym nie można go tym razem za bardzo porównać.
Mercedesy - niezłe pozycje, biorąc pod uwagę kary na starcie.
Barrichello - świetny sposób na uczczenie jubileuszu
Szkoda, że tak wyglądało 3-setne GP.
Sakon - dojechał do mety
Nieźle teraz wygląda walka McLarena i Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów - przy tak szerokiej punktacji ledwie jeden punkt różnicy
Srebrni muszą dać z siebie wszystko we Włoszech, bo jeśli RBR jest w stanie walczyć o zwycięstwo na niepasujących im torach, to potem będzie dużo trudniej ich pokonać.