patgaw napisał(a):zgodnie z prawami fizyki pod wzgledem docisku z przedniego skrzydla miala taka sama.
Pomijając to, że "ta zdania nie jest gramotna" to omijasz trzy kwestie prezentując następującą tezę:
patgaw napisał(a):bo skrzydlo jest dociskane do ziemi, ale jest mocowane do nosa i ten docisk i dzie na nos, niezaleznie czy z prawej czy lewej strony skrzydla.
Albowiem:
1 - skrzydło jest mocowane do nosa w 2 punktach (odległych od osi podłużnej bolidu o połowę szerokości nosa każdy) a nie w jednym i w dodatku połączenie jest sztywne (w pewnym zakresie) a nie przegubowe. Tym samym siła skrętna pojawiająca się na przekrzywionym skrzydle jest przenoszona w jakimś stopniu na bolid i wprowadza dysproporcje docisku. jednak sama ta siła jest IMHO znikoma i niemal pomijalna.
2 - można przeanalizować wektor siły która jest generowana przez przekoszone skrzydło - IMHO jednak również pomijalna sprawa
3 - dużo ciekawszym zagadnieniem jest wpływ wysokości płatów skrzydła nad nawierzchnią toru na generowaną siłę docisku. Siłę generowaną przez dwa elementy: skrzydło oraz dyfuzor.
Tutaj wiemy jedynie to, że zespoły zmuszone do zrobienia dwupoziomowego dyfuzora płakały iż wymusza to zmiany w przednim skrzydle dla celów pełnego wykorzystania dyfuzora. Czyli -
zmiany w budowie/położeniu skrzydła indukują zmiany w warunkach pracy dyfuzora.
Kiedy rzucimy okiem na film - możemy wpaść na kolejny wniosek - za bolidem McLarena była niejednorodna struga powietrza, przez którą przejechał Vettel przechodząc z prawej strony Buttona na lewą. Najpierw lewy koniec przedniego płata Vettela został dociśnięty, później (w trakcie dalszego przemieszczania się w lewo) stracił docisk. Dalej - w wyniku utraty docisku i własnej sprężystości uniósł się (lewy koniec) do góry. W tym samym momencie w strumień "dociskający" dostał się prawy koniec przedniego płata Vettela - i został dociśnięty do ziemi. Jeśli Vettel miał pecha - to zrobił to "w fazie" z częstotliwością własną układu - a więc obrót skrzydła wokół osi podłużnej pojazdu pogłębił się w wyniku rezonansu własnego (mechanicznego) przedniego skrzydła połączonego z nosem
Ten wyjątkowo duży skok spowodował zakłócenie pracy dyfuzora (inne zasilanie powietrzem) i recepta na kłopot gotowa. Oczywiście to wszystko to luźne dywagacje, jednak wnioski nie są niemożliwe. Ewidentnie widać małą odporność nosa na siły skręcające - a może podatność na duże siły to element składowy nowej idei "elastycznej podłogi"? (Newey jest w stanie wymyślić takie rzeczy, które się konkurencji nie śniły)
Tłumaczenia Vettela o wpadnięciu na nierówność są oczywiste - miałby powiedzieć, że Adrian "przekombinował" i należy zmienić charakterystykę skrętną przednich spojlerów?
(dodać takie np. tłumiki mechaniczne drgań skrętnych z ruchomą masą albo stabilizację żyroskopową
)