Wyścigu nie mogłem obejrzeć na żywo i tak, jak pisało wielu użytkowników, rzeczywiście nie był zbyt ciekawy, jednak wiedząc, że wygra Alonso, i tak bardzo przyjemnie mi się go oglądało.
Fernando był najszybszy i najlepszy w ten weekend i wygrał jak najbardziej zasłużenie w świątyni Ferrari. Wrócił tym samym do walki o mistrzostwo. 21 pkt straty, mając w perspektywie jeszcze 5 wyścigów, to niewiele, choć z drugiej strony odrobić te straty będzie cholernie ciężko, bo Ferrari nie wydaje się być najlepszym bolidem. Monza im podpasowała, byli tam najszybsi, ale teraz przed nami tory o innej charakterystyce, na których Red Bull powinien znowu być najszybszą maszyną w stawce.
Bardzo dobrze we Włoszech prezentował się także Button. Zdecydował się na jazdę z kanałem F, w przeciwieństwie do Hamiltona i dobrze na tym wyszedł. Pokonał go w kwalifikacjach i dojechał do mety na wysokim 2. miejscu, natomiast Lewis skończył w żwirze po zbyt optymistycznym ataku na Massę. Jenson nie składa broni i robi na mnie w tym roku naprawdę dobre wrażenie, bo nie jest wcale wyraźnie gorszy od Hamiltona, a tego właśnie się spodziewałem przed sezonem.
Red Bull może być z GP Włoch raczej zadowolony. Tor im nie pasował i było wiadomo, że tutaj ich celem będzie zminimalizowanie strat do McLarena. Udało się głównie dzięki temu, że Hamilton odpadł i obaj kierowcy Byków odrobili trochę pkt do Anglika. Webberowi udało się powrócić na fotel lidera.
Kubica jechał naprawdę dobrze, jednak stracił aż dwie pozycje w boksach. Znowu stracił w boksach. Wcześniej przecież był zły wjazd Roberta na stanowisko i wypuszczenie Polaka przez lizakowego wprost w Sutila. Mimo tego jednak Robert kolejny raz wręcz niszczy Petrova. Rosjanin jest moim zdaniem najsłabszym debiutantem, nie licząc debiutantów z 3 wyraźnie odstających ekip, których ciężko ocenić. Hulkenberg i Kobayashi (wiem, że występował też w poprzednim sezonie, ale ten sezon jest dla niego w zasadzie jak debiutancki) robią na mnie lepsze wrażenie.
Zmieszany jestem trochę występem Hulkenberga. Z jednej strony broniąc się przed Webberem, aż trzy razy przestrzelił szykany. Z drugiej natomiast był w przeciągu całego weekendu lepszy od Barrichello, który przecież nadal jest bardzo solidnym kierowcą. W ogóle to Nico miał niemrawy początek sezonu, jednak z jego biegiem się rozkręca i ostatnimi czasy pokazuje, że może z powodzeniem rywalizować z dużo bardziej doświadczonym Brazylijczykiem. Robi postępy, których nie widzę u Petrova.
Poza tym Schumi kolejny raz zbiera baty od Rosberga, Force India zalicza katastrofalny weekend, Buemi po słabszym początku, kiedy przegrywał rywalizacje z Alguersuarim, teraz regularnie go pokonuje, a Lotus potwierdza, że jest najlepszy spośród nowych ekip.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!