No niestety jak już pech Renault to na całego. Strasznie mi szkoda Roberta bo podium było murowane i przegonienie Massy i Rosberga w ogólnej. Dobrze, że oni również nie zapunktowali, chociaż co za ironia losu, że Rosberg miał ten sam problem. No ale nie ma to jak szok spowodowany nagłą nieobecnością Roberta za SC
to się zdziwiłam... jedzie SC potem Vettel a po Kubku ani widu ani słychu. Jakież było moje zdziwienie jak spostrzegłam, że na poboczu stoi na 3 kołach.
Co do zwycięscy wyscigu
oczywiście wygrana tylko ze względu na to ,że miał PP.
Hamilton...szkoda bo szanse na WDC odchodzą w siną dal. Jeśli mechanikom nie uda się naprawić Gearboxa to za dwa tygodnie znów posypie się kara.
A Renault bym jeszcze nie przekreślała, bo w Korea to jedna wielka niewiadoma. Zresztą jest pare prostych i to jedna naprawdę długa, pare szybkich zakrętów. W Brazylii może zdarzyć się wszystko, szczególnie jak popada, a Abu Zabi... już rok temu Robert pokazał, że nawet tym swoim trabantem potrafił walczyć o pkt.
Przynajmniej było warto wstać na kwalifikacje bo tam to Robcio pokazał jak na jednym okrążeniu można wspiąć się wysoko.
A propo Kobayashiego.... man of the day... o wiele lepsza jazda niż czołowych kierowców.