Strona 4 z 4

Re: BMW M1@Zandvoort 79

PostNapisane: Cz lip 28, 2011 20:27
przez bioly74
Niestety Czarli był nieugięty i po odnalezieniu paliwa w oponach podczas kwalifikacji za wszelką cene wzbraniał się przed dopuszczeniem mnie do startu w wyścigu :twisted: Tak czy inaczej przez te wszystkie lata zdążyłem przyzwyczaić się do takich kwiatków więc nie ma napinki. Shit happens :wink:

Re: BMW M1@Zandvoort 79

PostNapisane: Cz lip 28, 2011 20:56
przez cloivbeck
Niestety nie zdążyłem na wyścig ale byłem bardzo blisko, bo jak chciałem wejść na serwer to był warnup a po wpisaniu hasła już chyba zaczęliście wyścig. Dzięki że czekaliście, zabrakło mi 1-2 min.

Re: BMW M1@Zandvoort 79

PostNapisane: Cz lip 28, 2011 21:42
przez kemek
@up: Tak naprawdę to tych warmupów było z 6, więc mogłeś jeszcze powalczyć.

Ja ukończyłem wyścig, co uznam jako sukces (do tego nie na ostatniej pozycji). Na tym modzie jazda daje mi sporo frajdy i zabiera sporo sił (do tego godzina non stop mi się rzadko zdarza). Miałem chyba 5 dużych błędów (po około 10 sekund straty na każdy), więc nie było tak strasznie, pamiętając o mojej długiej przerwie w rFactor. Tylko jeden błąd w tej dziurawej pseudoszykanie, na szczęście bez sprawdzania wytrzymałości band.
Gdyby rafalski tuż przed metą dał mi się oddublować, to miałbym podium, bo Malarz stanął bez paliwa. ;D

Cały czas kontrolowałem odstęp do tomasza (w sensie, że sprawdzałem, a nie, że spokojnie utrzymywałem, bo zmieniał się od 2 do 22 sekund) i do pewnego momentu to ja popełniałem więcej grubych błędów, ale chyba pod koniec koncentracja go zawiodła (ja już czułem powoli odpływanie myśli i musiałem się mobilizować) i zawalił chyba dwoma dużymi błędami jedno z okrążeń.

Zabawa przednia - jak zawsze na tym modzie. Szkoda, że mało ludzi, choć bezpośrednia walka w tych samochodach przez kilkanaście okrążeń nie jest chyba możliwa. ;)

Re: BMW M1@Zandvoort 79

PostNapisane: Pt lip 29, 2011 12:11
przez Matipl123
A mnie rozłączyło, bo zapomniałem router przestawić, może to i dla mnie dobrze, przynajmniej się nie ośmieszyłem :twisted: .