Ja również uważam, że Prost powinien zostać ukarany podobnie jak Schumacher po GP Europy w 1997. Jak by nie było obaj kierowcy byli wówczas pretendentami do tytułu mistrzowskiego, a dla Prosta wyeliminowanie Senny z walki oznaczało pewne mistrzostwo. Czyli dokładnie tak samo jak w 1997 roku. Schumacher prowadził w punktacji i eliminacja Villeneuve'a również oznaczała tytuł mistrzowski.
Myślę, że gdyby nie ten incydent to w GP Australii Senna wygrał by wyścig i zdobył drugi tytuł mistrza świata z rzędu.
Notabebe w 1990 roku w GP Japonii Senna "odwdzięczył" się Prostowi pięknym za nadobne eliminując siebie i jego z wyścigu już na pierwszym zakręcie zdobywając mistrzostwo.