Bardzo przepraszam, że jak zwykle trochę popsuję zabawę.
Rocketman napisał(a):Czytałem kiedyś w jakiejś mądrej książce, że w latach 70. polscy inżynierowie maczali palce w nowoczesnych konstrukcjach McLarena i Lotusa. Podobno sporo bajerów to polskie patenty.
Coś mi się wydaje, że ta książka nie była aż taka mądra, niestety. Czy były tam jakiekolwiek szczegóły? Może były jakieś polsko brzmiące nazwiska, to możliwe.
Rocketman napisał(a): natomiast "Czerwony Książe" testował w Poznaniu bolidy Wolfa. Było to spowodowane znajomością Jaroszewicza i właściciela zespołu, w którym wówczas jeździł Joddy Scheckter.
Tak, obaj byli znani z hulaszczego trybu życia. Różnica była taka, że Wolf wydawał swoje pieniądze
Nie "testował". Jak ktoś wsiądzie i jedzie, nie musi zaraz "testować". Panowie dogadali się, że Wolf przywiezie do Poznania starego WR1, który miał wtedy już dwa lata i stał w kącie, bo nie było na niego klienta. Jaroszewicz zrobił pare okrążeń. To była towarzyska impreza.
Rocketman napisał(a):Niektórzy widzą w tym powiązanie z planem FISA dotyczącym organizacji wyścigu w państwie komunistycznym. Faktycznie, pomysł organizacji wyścigu w Polsce był (Poznań), ale Ruskim nie podobał się powiew z zachodu
Tych "niektórych" jest coraz więcej
Zastanawiam się, kto te pierdoły zaczął rozgłaszać? Albo jakiś stary PZMłot, albo ten nieszczęśliwy pijak Potocki. Nie było żadnego "planu FISA" ani pomysłu organizacji wyścigu w Polsce. To znaczy może był, ale w małym gronie przy wódce i to grono zapomniało zrobić następny krok, czyli wziąć się za jakieś konkretne czynności (co i tak by nic nie dało, bo w Poznaniu był tylko asfalt i zero pieniędzy na inne rzeczy). Legendarna "wizyta kogoś z FISA w Poznaniu" miała miejsce rzeczywiście, bo każdy nowy obiekt wymaga homologacji, więc przyjechał ktoś z Paryża i wystawił odpowiednie kwity. A Ruskie nie miały z tym nic wspólnego, jakoś Ruskie nie przeszkadzały Czechom ani słusznym Niemcom w takich sprawach. Jak powiew z Zachodu przynosił jakieś pieniądze, można było je spokojnie brać, z obrzydzeniem oczywiście.