Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Dyskusja na temat dawnych dziejów w F1

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Pieczar Cz lip 09, 2009 13:06  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

To się przygotuj na więcej takich wyścigów ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez SPIDER Cz lip 09, 2009 13:08  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

No zobaczymy. Prędzej, czy później i tak bym przez to musiał przebrnąć, więc trza oglądać tym bardziej, że mam spore zaległości.

A materiału do oglądania mnóstwo.
8-)
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez SPIDER Pt lip 10, 2009 18:25  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Faktycznie, początek do droga przez mękę. Dzisiaj obejrzałem GP Meksyku. Kolejny wyścig bez większej historii. Williamsy od początku do końca przewodziły stawce, choć Senna ponownie próbował walczyć z Patrese, ale ostatecznie nie ukończył wyścigu. Schumacher stoczył jakąś tam walkę z Bergerem o P3 i w sumie na tym koniec ciekawych rzeczy w tym wyścigu. No może poza startem, gdzie kolizję mieli Capelli i Wendlinger.
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez SPIDER So sie 01, 2009 17:12  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Wyścigi sezonu 1992 od Brazylii po Francję, to nic wielkiego jak dla mnie. Jedyne co było ciekawe, to GP Monaco, a właściwie końcówka, kiedy to Mansell błyskawicznie dogonił Sennę, ale nie było gdzie wyprzedzić. A bolid Williamsa bił po prostu McLarena jak bolid zespołu z końca stawki. Senna tamten wyścig wygrał, ale Mansell był po prostu lepszy.

A co do sezonu, to i tak wszystkie wyścigi to walka głównie Mansella z Petrese. Dalej jest Benetton i McLaren. No i wygrana Bergera w Kanadzie, ale tak odpadły zarówno Williamsy jak i Senna, więc zadanie było prościutkie. Schumacher niby nie jeździ niczego wielkiego, ale kończy bardzo często na podium i ciuła cenne punkty.
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez Piru Pn sie 03, 2009 20:01  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Gdzie można ściągnąć/zobaczyć pełne wyścigi F1 z 1994, bo mam taki zamiar?
Piru
 

Postprzez aba Pn sie 03, 2009 20:42  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

SPIDER dobrze że przyzwyczajasz się do wyścigów "zdominowanych". Będziesz przygotowany, bo tak owe nadchodzą wraz z GP Europy. Stare dobre czasy, powrót roku 2004.... znikające czerwone Ferrari :-D
Obrazek Michael Schumacher, to taki Richard Petty F1 :diabełek:
Avatar użytkownika
aba
 
Dołączył(a): So lip 21, 2007 22:44
Lokalizacja: Cracov
GG: 9716087

Postprzez Twarzer Pn sie 03, 2009 21:37  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Piru: Na Polonii 1, 15 lat temu. :P

Ja sobie obejrzalem Jerez 1997, pierwszy raz od 12 lat. No i o ile pamietalem generalnie wyscig, to ogladajac go na RTL-u i nie kumajac niemieckiego wowczas duzo mnie omijalo. Generalnie, jest to jeden z najparszywszych wyscigow moim zdaniem jakie sie wydarzyly. Zderzenie Schumachera z Villeneuvem, to doprawdy jedynie jedno z wielu (choc niewatpliwie najwieksze) rozczarowanie w tym wyscigu. Zachowanie Sauberow (silnik Ferrari), Mclarena (umowa z Williamsem po Suzuce, wizyty Villeneuva w motorhome Macca, Head idacy do garazu Macca podczas wyscigu), potworne Team Orders, szopka na podium, Coulthard puszczajacy Hakkinena... Doprawdy, jestem tym zdegustowany.

Wkrotce moze wreszcie mi sie uda zabrac za 1976 i 1977 jako, ze z istniejacych nagran brakuje mi z tych sezonow juz tylko 5 (Belgia, Szwecja 77 i Brazylia, Monako, Szwecja 76 - jakby ktos mial to PW), podejrzewam ze te sezony pozostawia na mnie duzo lepsze wrazenie niz Jerez 97.
Twarzer
 
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 18:17

Postprzez Pieczar Pn sie 03, 2009 22:50  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Stare dobre czasy, powrót roku 2004.... znikające czerwone Ferrari

Mówisz o Ferrari Kimiego :-D
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Angulo Wt sie 04, 2009 6:43  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Stare dobre czasy, powrót roku 2004.... znikające czerwone Ferrari :-D

Taa, chyba znikające z tyłu. :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
Angulo
 
Dołączył(a): Wt kwi 15, 2008 17:21
Lokalizacja: Gołkowice
GG: 5966780

Postprzez rafaello85 Wt sie 04, 2009 22:37  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

aba napisał(a):SPIDER dobrze że przyzwyczajasz się do wyścigów "zdominowanych". Będziesz przygotowany, bo tak owe nadchodzą wraz z GP Europy. Stare dobre czasy, powrót roku 2004.... znikające czerwone Ferrari :-D

Żeby tak jeszcze chciało powrócić fenomenalne F2004 :)


Zgadzam się z Tobą Twarzer. W tamtym wyścigu było o dużo za dużo kompromitujących sytuacji :| Nie tak miała wyglądać tamta eliminacja :(
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Postprzez SPIDER Wt sie 11, 2009 20:12  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

GP Wielkiej Brytanii 1992 - szczerze mówiąc, wyścig do szczególnie ciekawych nie należał, ale Mansell był tamtego dnia wielki. Wygrał w przekonywujący, dominujący sposób na swojej ziemi. Dodatkowo, trzeci był Brundle. To był iście Brytyjski wyścig. Te tłumy kibiców po finiszu, które starały się wręcz rozerwać bolid Nigela na strzępy. Dla mnie, jest to jedna z tych wielkich GP Wielkiej Brytanii. Głównie za sprawą wygranej Mansella w taki sposób. Tak, jak wtedy w 1987 roku po wielkiej pogoni pokonał Piqueta. Wtedy tłum też oszalał.

GP Niemiec 1992 - ciekawa końcówka, głównie za sprawą wyczynów Patrese. Najpierw walka z Schumacherem, a potem pogoń na Senną, z którym walczył do ostatniego okrążenia do wjazdu na stadion. Wtedy też Williams wpadł w poślizg, a Riccardo dodatkowo zgasił silnik. Schumi przejął P3.
NIE UFAJ SYSTEMOWI. Podważaj autorytety w telewizji, szkole, pracy, kościele, radiu i prasie. Buduj sam swoją opinię o świecie.
Avatar użytkownika
SPIDER
moderator
 
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 13:33

Postprzez tomasson Śr sie 12, 2009 9:05  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

SPIDER Przecież tak z grubsza cały sezon wygląda. Kwalifikacje: P1 Mansell, P2 Patrese +1,5 sek straty, dalej 2 sek straty do Mansella Senna/Schumacher/Berger. Mansell jak problemów nie miał to gładko wygrywał.
"Richard jest rajdowcem, bierze udział w wyścigach Formuły 1. Na pewno słyszałaś, Fittipaldi, Niki Lauda, On. To światowa czołówka"
Avatar użytkownika
tomasson
 
Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 19:34
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dxx91 Pn sie 17, 2009 23:18  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Brazylia 2008, nie ze względu n a to co działo się na ostatnim kółku, ale na to co się działo przed startem... Kubica ściągnięty do boksu nie wiem po kiego grzyba i kompletnie zaprzepaszczona szansa na 3 miejsce w generalce... Popisowy występ BMW.
dxx91
 
Dołączył(a): N lip 12, 2009 14:50

Postprzez Mati93 Śr sie 19, 2009 12:29  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

dxx91 napisał(a):Brazylia 2008, nie ze względu n a to co działo się na ostatnim kółku, ale na to co się działo przed startem... Kubica ściągnięty do boksu nie wiem po kiego grzyba i kompletnie zaprzepaszczona szansa na 3 miejsce w generalce... Popisowy występ BMW.


Po takiego grzyba, że założona na starcie dla Kubicy złe opony, bodajże były to "suche", ponieważ BMW dostało złe informacje o warunkach na torze :???:
Avatar użytkownika
Mati93
 
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 12:49
Lokalizacja: Podlasie
GG: 8604191

Postprzez fordern Śr sie 19, 2009 14:11  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Ale jakby Robcio przetrzymał tą fazę wysychania na tych "suchych", mógłby być za Królem Lewisem :-)
Obrazek
Avatar użytkownika
fordern
 
Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 15:21
Lokalizacja: Kyoto Ring
GG: 1411891

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Historia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości