Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Dyskusja na temat dawnych dziejów w F1

Moderator: Ekipa F1

Postprzez seba97 N lip 24, 2011 17:07  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Aha, no i wyścig o GP USA '05, w którym wystartowało tylko 6 samochodów z oponami Bridgestone, a kierowcy zespołów z oponami Michelin zjechali do boksów po okrążeniu rozgrzewającym.
Obrazek
seba97
 
Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 22:28

Postprzez Piru N lip 24, 2011 17:24  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

I jeszcze Vettel na Monza 2008 walczył(o ile można to walką nazwać) z Kovalainenem, a nie jak napisałeś z Raikkonenem.
Avatar użytkownika
Piru
 
Dołączył(a): Śr cze 30, 2010 22:59
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Woolf N lip 24, 2011 19:13  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

A co sądzicie o dzisiejszym GP? Moim zdaniem był to najciekawszy wyścig tego sezonu - trochę pomyłek, jakiś wypadek, zacięty pojedynek o zwycięstwo, lider tabeli gdzieś za podium. Może w zestawieniu z najlepszymi wyścigami w historii nie jest jakiś najzajebistszy, ale jak na obecny, niesamowicie mdły sezon, to show na przyzwoitym poziomie.
Woolf
 
Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 7:47

Postprzez seba97 Śr lip 27, 2011 23:57  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Piru napisał(a):I jeszcze Vettel na Monza 2008 walczył(o ile można to walką nazwać) z Kovalainenem, a nie jak napisałeś z Raikkonenem.


Sory, pomyłka (Dzięki za sprostowanie) :)
Obrazek
seba97
 
Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 22:28

Postprzez piotr_del_grey Wt paź 29, 2013 21:52  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Dla mnie też jest kilka fajnych:
Monako 1997 (3 samochody na mecie, miałem kilka miesięcy gdy ten wyścig się odbywał)
USA 2005 (wiadome przyczyny)
Węgry 2006 (tłumaczyć nie muszę)
Australia 2008 (wstawanie jeszcze o 4 nad ranem gdy miało się 12 lat po to by oglądać pierwszy po zimie wyścig, 6 samochodów na mecie)
Kanada 2008 (pierwsze zwycięstwo Roberta)
Singapur 2008 (od początku mówiłem że w Renault coś śmierdzi)
Brazylia 2008 (przełożony start, Glock vs Hamilton)
Malezja 2009 (bodaj 34 okrążenia, mnóstwo walki i chaosu a i tak wygrał ten co miał wygrać)
kawlifikacje do GP Japonii 2007, 2009 i 2010
No i w sumie wyścigi w ostatnich latach są coraz bardziej przewidywalne poza Brazylią 2012 (genialna taktyka Buttona i Hulka, Raikkonen myli drogę, Petrov prawie przywozi punkty Caterhamowi) :P
Nigdy nie kłóć się z idiotą,
najpierw zniży Cię do swojego poziomu,
później pokona doświadczeniem.
piotr_del_grey
 
Dołączył(a): Pt paź 18, 2013 14:57
GG: 37698737

Postprzez seba97 N lis 24, 2013 16:21  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

No i teraz Korea 2013- strażoki wjeżdżające na tor :rotfl:
Obrazek
seba97
 
Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 22:28

Postprzez Carolius Wt lis 26, 2013 18:29  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

:) Fuji 2007 :D To był niesamowity wyścig. Na myśl przychodzi mi jeszcze GP Kanady 2007 (wypadek Roberta, Podium Sato!), GP Australii 2009. :D Jeszcze wiele innych :d
Lubię gdy ktoś w F1 ma nowe pomysły. Nie lubię gdy nowe rozwiązania są zakazywane.
Avatar użytkownika
Carolius
 
Dołączył(a): N lis 27, 2011 0:28

Postprzez Woolf Wt lis 26, 2013 18:39  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Jaki Sato, jakie podium? :zakrywa:
Woolf
 
Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 7:47

Postprzez cwiek Wt lis 26, 2013 18:51  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Sato był wtedy na 7 miejscu, co i tak dla Super Aguri było wielkim sukcesem. Na podium w tamtym wyścigu zameldował się Wurz.
Avatar użytkownika
cwiek
 
Dołączył(a): Pn lut 01, 2010 10:53
GG: 8420620

Postprzez Carolius Wt lis 26, 2013 19:19  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Przepraszam pomyliłem z Wurzem :D Ale inna sprawa chyba wtedy Sato miał świetne wyprzedzanie Alonso :D
Lubię gdy ktoś w F1 ma nowe pomysły. Nie lubię gdy nowe rozwiązania są zakazywane.
Avatar użytkownika
Carolius
 
Dołączył(a): N lis 27, 2011 0:28

Postprzez Kazik Wt lis 26, 2013 20:07  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Carolius napisał(a): Ale inna sprawa chyba wtedy Sato miał świetne wyprzedzanie Alonso :D

Miał, miał ale Nando coś tam miał problemy z oponami. Cały wyścig zresztą miał jakiś nieciekawy.
Komentatorzy krzyczeli: "Push Takuma, push". ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Kazik
 
Dołączył(a): N gru 23, 2007 15:02
Lokalizacja: Nysa

Postprzez piotr_del_grey Śr lis 27, 2013 22:16  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Sato był wtedy 6-ty, Alonso był 7. Sato stanął na podium na Indy w 2004, jeszcze w BAR.
Nigdy nie kłóć się z idiotą,
najpierw zniży Cię do swojego poziomu,
później pokona doświadczeniem.
piotr_del_grey
 
Dołączył(a): Pt paź 18, 2013 14:57
GG: 37698737

Postprzez seba97 Cz lis 28, 2013 18:47  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Carolius napisał(a): Ale inna sprawa chyba wtedy Sato miał świetne wyprzedzanie Alonso :D

A to nie było wtedy wyprzedzanie Schumiego? :-P
Obrazek
seba97
 
Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 22:28

Postprzez Carolius Cz lis 28, 2013 19:01  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Lubię gdy ktoś w F1 ma nowe pomysły. Nie lubię gdy nowe rozwiązania są zakazywane.
Avatar użytkownika
Carolius
 
Dołączył(a): N lis 27, 2011 0:28

Postprzez seba97 Cz lis 28, 2013 19:10  Re: Wyścig, którego długo nie zapomnę...

Zwracam honor :D
Obrazek
seba97
 
Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 22:28

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Historia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron