cziken napisał(a):Pieczar napisał(a):Tak. Tak samo szykana w Montrealu
Ta szykana to dla mnie nieporozumienie.Jak mozna sie rozwalic na prostej drodze?
Można, udowodnił to chociażby Alan Stacey podczas wyścigu na Spa w 1960 roku przy niewielkiej pomocy ptaka, który uderzył go w twarz. W efekcie pan Stacey stracił przytomność, wypadł z trasy (jechał wtedy prostą Masta) i stał się kolejną śmiertelną ofiarą pochłoniętą przez Spa.
Tak, wiem, chodzi tu raczej o wypadki na prostej będące efektem dużej prędkości bolidu, a nie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Chciałem tylko stwierdzić, że połączenie dwóch ww. czynników może dać w efekcie wypadek i na prostej.
Raf Schumejker napisał(a):Jak dobrze pamiętam, również na Monzie przed ówczesną podwójną szykaną - oesem przed Curva Grande ("lewo-prawo-lewo-prawo, teraz mamy ten "bolec" prawo-lewy) ustawiono na końcu prostej startowej taką dodatkową szykanę z opon. Pamiętam, że walczący z Schumim Hill tam się w te opony wpierniczył, hehe.
Musiało Ci się coś pomylić, po Imoli'1994 nie robiono żadnej dodatkowej szykany na Rettifilo Tribune, z tego co widziałem tykko dołożono po stosiku opon na tym oesie przed Curva Grande o którym piszesz.
Miało to chyba zapobiegać ścinaniu tej podwójnej szykany. W 1996 roku w czasie wyścigu Hill zahaczył tylnym kołem o taki rozsypany wcześniej przez jakiegoś kierowcę stożek i wywinął spina.