Jeśli ktoś wie kto to był Ayrton Senna to powinien wiedzieć że zginął na torze w 1994 roku na torze w San Marino. Był to wielki człowiek. Przez niektórych uznawany za najlepszego kierowcę w historii. Jest także jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób związanych z F1. Film
http://pl.youtube.com/watch?v=FRs8xK3TBPQ Od 1:30 zaczyna się.
GP San Marino w 1994 roku było niesamowite:
Weekend, w który odbywał się wyścig San Marino GP, obfitował w wypadki. Podczas treningu groźny wypadek miał
Rubens Barrichello. W trakcie kwalifikacji przed wyścigiem zginął
Roland Ratzenberger. Podczas startu do wyścigu w bolidzie
JJ Lehto zgasł silnik. W jego stojący bolid wjechał
Lotus Pedro Lamy'ego. Koło samochodu
Lamy'ego przeskoczyło ogrodzenie i raniło 9 osób, kierowcy nie odnieśli większych obrażeń.
Gdy Senna wiedział że wypadnie z toru i że napewno nie wyhamuje przed barierą opon, specjalnie dodał "gaz do dechy". Kiedyś w wywiadzie powiedział, że wolałby zginąć niż zostać kaleką i pożegnać się z karierą kierowcy. Jak powiedział tak zrobił. On sam tuż przed wyścigiem czuł, że coś się nie dobrego stanie. Mechanicy którzy koło jego bolidu przed wyścigiem stali, widzieli że coś jest z nim nie tak.
"Jest pewna doza ryzyka w sportach motorowych, zwłaszcza w Formule 1, ale to jej immanentny element. Więc za każdym razem, kiedy się jedzie, czy to na testach, czy to w wyścigu, jest się wystawionym na pewne niebezpieczeństwo, ryzykuje się. Element ryzyka jest w to wszystko wkalkulowany, ale są też niespodziewane sytuacje, które mogą się wydarzyć i wtedy traci się życie w ułamku sekundy. W takich sytuacjach nagle człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że jest niczym i że może za chwilę zginąć. To jest częścią życia kierowcy wyścigowego i jeżeli nie potrafi się stawić temu czoła w sposób chłodny i profesjonalny, to powinno się to wszystko rzucić i nigdy więcej nie robić. Tak się składa, że ja za bardzo lubię to, co robię, żeby to rzucić. Nie mogę tego rzucić. To jest część mojego życia."Ayrton Senna
Mam nadzieję, że to was zainteresowało, bo ja osobiście uważam że każdy prawdziwy kibic powinien znać tę historię.