Strona 3 z 5

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 20:29
przez slipstream
Z tego co pamiętam to Tytoniowy przeturlał się po tym torze i jakoś taki chojrak nie był... Ale to przecież bułka z masłem taki tor jak się jedzie "autem" a nie popychadłem którym się śmiga na co dzień...

Będziesz łaskaw Mario98 pochwalić się w jakim czasie, jakim wózkiem i ile okrążeń przejechałeś się po torze że taki kozak jesteś.

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 20:29
przez haha_xd
Spytaj Tytoniowego. On się rozbijał kiedyś na Nordschleife.

ehh... Slip pierwszy... :-D

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 20:44
przez Pieczar
Mario98 widze, że jesteś niezłym znawcą torów F1. Powiedz mi w takim razie na jakim innym torze jeszcze jeździłeś, może masz jakieś porównanie. Chociaż skoro dla Ciebie Nordschleife nie jest wymagający, to takie Spa to pewnie bułka z masłem. Jasne wsiądź sobie do jakiegokolwiek auta sportowego (nie mówię tu o bolidzie) i spróbuj przejechać jedno okrążenie Nordschleife z pełną prędkością. Jak Ci się uda nie rozpierdzielić to wróć tutaj i opisz jak było :-)
Nawet nie będę próbował Ci tłumaczyć dlaczego Nordschleife jest tym najtrudniejszym, bo argumentów można by tutaj przytoczyć na kilka stron, ale widze, że do Ciebie to i tak nie trafi. Szkoda, że Tytoniowego tu nie ma, który rozbił już kilka aut na tym torze, może by Cie sprowadził na ziemię...

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 21:04
przez tomasson
Exactly. Nordschleife jest torem masakra i już. Kolesie którzy kiedys się tam ścigali w bolidach nie mających nic wspólnego z bezpieczeństwem musieli mieć jaja ze stali. Nie wyobrażam sobie dzisiejszych kierowców w tamtych bolidach na tym torze jadących na maxa

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 21:07
przez Teliss
Mario98 napisał(a):i to, ze nie można się go na pamięć nauczyć


Nie no bez przesady, godzina jazdy i można się go spokojnie nauczyć.

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 21:10
przez slipstream
Nie no bez przesady, godzina jazdy i można się go spokojnie nauczyć.

Jednym godzina, innym tydzień, ale z pewnością nie jest to rzecz niemożliwa. Chyba że Mario wie wszystko po kilku nawet okrążeniach i mierzy wszystkich swoją miarą - czyli ze nikt jak on się nie nauczy :dusi:

Nie wiem, trudno mi poważnie traktować Mario, kiedy pozostaje jeden wobec wszystkich innych jakich znam, którzy z pokorą wypowiedzieli się po jeździe po Ringu przy czym zdecydowanie nie była to jazda ich firmową Vectrą a poważnymi "zabawkami" — nie że raz wjechali sobie na tor zjeżdżając na chwilę z autostrady i tempem nawet autostradowym zrobili rundę po czym kozaczą.

Przypomnę zatem pytanie do Mario: czas, auto i ilość okrążeń na Ringu...

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Cz mar 19, 2009 22:58
przez Rocketman
Zrobiło się trochę niesmacznie...

Ja chciałem jeszcze zwrócić uwagę na to, żeby nie "przywracać" starych torów do F1 wyłącznie z sentymentu. Jak zgrywałem stare kasety, muszę przyznać, że wyścigi na starym Hockenheimringu nie należały do nadzwyczaj ciekawych. Dziś ten tor nie jest już atrakcyjny. Myślę, że lepiej byłoby przebudować kilka starych torów, niż przenosić F1 do Azji. Stare obiekty mają swoją duszę i historię. Te nowe są takie "bezpłciowe". Niby budowane tak, by można było wyprzedzać, by jazda była widowiskowa, ale nic z tego nie wyszło. Kultowe tory, jak Imola przed kastracją miały niepowtarzalny charakter i budowę. W nowych torach tego nie ma. Odnoszę wrażenie, że są to powielane projekty.

Kiedyś słyszałem, że Pan Tilke ma zaprojektować nową wersję Imoli. Osobiście wolę by zostało jak jest, nawet kosztem F1. Coś wiadomo na ten temat?

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pt mar 20, 2009 9:07
przez slipstream
Kiedyś słyszałem, że Pan Tilke ma zaprojektować nową wersję Imoli. Osobiście wolę by zostało jak jest, nawet kosztem F1. Coś wiadomo na ten temat?

Tak, Imola jest już dawno przebudowana :-P

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pt mar 20, 2009 10:55
przez Darth ZajceV
Teliss napisał(a):
Mario98 napisał(a):i to, ze nie można się go na pamięć nauczyć


Nie no bez przesady, godzina jazdy i można się go spokojnie nauczyć.


Wątpię. Bodaj przed GP Walencji pytano Kubicę ile czasu zajmuje mu nauczenie się toru. Odpowiedział, że wystarczą 3 kółka by jeździć tak, żeby zebrane dane miały jakikolwiek sens. Tylko, że po pierwsze takie cechy u Kubicy czy innych kierowców F1 to kwestia wrodzonego talentu, a po drugie on 3 kółka wolnym tempem robi w 6 minut, więc w krótkim czasie ogląda trasę 3 razy. Wątpię by zwykły kierowca będąc po raz pierwszy na północnej pętli w ciągu godziny zrobił więcej niż 4 - 5 kółek i w ciągu nich zapamiętał całe 21 kilometrów :P

Ring łatwym torem? Fajna teza, ja co prawda znam go tylko z obrazków, onboardów i symulatorów (niestety 1000 kilometrów wycieczki na przejazd zielonego piekła w Seicento nie zachęca :P), aczkolwiek o ile przed ekranem komputera jest lajtowo o tyle zmiękłbym gdybym miał cisnąc po nim pełnym ogniem chociaż w moim niebieskim Seju...

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pt mar 20, 2009 11:23
przez Pieczar
Wątpię by zwykły kierowca będąc po raz pierwszy na północnej pętli w ciągu godziny zrobił więcej niż 4 - 5 kółek i w ciągu nich zapamiętał całe 21 kilometrów

Jackie Stewart kiedyś mówił, że pamięć do wszystkiego miał fatalną, wychodząc z domu wracał się kilka razy sprawdzić czy drzwi zamknął, a Nordschleife znał na pamięć :) Nawet wiedział jakie punkty odniesienia stosować, żeby wiedzieć gdzie hamować (przed Karuzelą była to sosna rosnąca na poboczu).

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pt mar 20, 2009 14:42
przez Miaja Menant
Pieczar napisał(a):(przed Karuzelą była to sosna rosnąca na poboczu).

Akurat ta słynna sosna przed Karusell była punktem odniesienia dla wszystkich kierowców tam hamujących , nie tylko Stewarta. ;)

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: N mar 22, 2009 1:19
przez aba
slipstream napisał(a):Przypomnę zatem pytanie do Mario: czas, auto i ilość okrążeń na Ringu...

No i przestraszyliście Mariolę!!!! :evil:
A chciałem mu przyznać rację i też przed wami pokozaczyć jak to obcykany mam Nordschleife. Na dowód tego chciałem napomnieć iż robię północną pętle poniżej ośmiu minut w BMW E60 M5 i znam tor na pamięć a do hamowania nie potrzebuję żadnych sosen, dębów, świerków ani innej flory a nawet fauny! :-D

P.S.Oczywiście na GranTurismo4, w realu to nawet niebyłem w pobliżu Nordschleife i nigdy nie prowadziłem BMW E60 M5. :-P

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pn mar 23, 2009 16:36
przez Mario98
slipstream napisał(a):Z tego co pamiętam to Tytoniowy przeturlał się po tym torze i jakoś taki chojrak nie był... Ale to przecież bułka z masłem taki tor jak się jedzie "autem" a nie popychadłem którym się śmiga na co dzień...

Będziesz łaskaw Mario98 pochwalić się w jakim czasie, jakim wózkiem i ile okrążeń przejechałeś się po torze że taki kozak jesteś.



2 koła, czas - lepiej nie mówić, ale jakby wziąć rekordowy czas pomnożyć przez 5/6 Pi to chyba był by mój czas ;] wózkiem marki "Trabant" 6 generacji ;)

aba napisał(a):No i przestraszyliście Mariolę!!!! :evil:


kolego nie przestraszyliście... aba? to cały alfabet jaki znasz :lol:

A na gierkach to wszystkie tory można sobie obstukać a w rzeczywistości jest i tak inaczej..... a oczywiscei macie obstukane na kamerze "swingman", bo inaczej większość nie potrafi ;]

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Pn mar 23, 2009 18:54
przez aba
Tylko to Spider
Mario98 napisał(a):kolego nie przestraszyliście... aba? to cały alfabet jaki znasz

[cięta riposta]
Drogie dziecko, historii tego nicka i tak byś nie zrozumiał. Wyjątkowo dowcipny jesteś jak na jedenastolatka :rotfl: :rotfl: :rotfl:
[/cięta riposta]

To było po pierwsze, po drugie to nie mam pojęcia co to jest kamera "swingman". Jeżdżę ze środka bo inaczej nie potrafię.

A jak chcesz real to OS9 Harbutowice3 zrobiłem w 7:54:3 jako zerówka na Clio A/7 :-D

Re: Najlepsze tory w historii F1

PostNapisane: Wt kwi 28, 2009 19:29
przez formulapierwsza
Najfajniejszym torem jest Monaco. Bo najbardziej na nie czekam. Potem Spa, bo jest naprawdę ciekawym torem. Potem długo nic...
Monza? - znałem tę nazwę zanim się skapnąłem co to rower - ale jak dorosłem, to zrozumiałem, że on jest może i fajny dla motorowerzystów i tych co ich dokumentują, ale nie dla mnie. 21 latka. Bo jest nudny jak się patrzy z boku.

Poza tym lubię Melbourne i Kanadę.
Nie lubię Singapuru i Valencii - bo procesja była.
Silverstone - prawie jak Monza, ale jednak fajniejszy dla oglondających :arrow: oglądających.
Malezja - przy tym upale i wilgotności - powinni to zostawić - zobaczymy kto pierwszy zemdleje.
Reszty w tym momencie nie pamiętam - co źle o mnie lub o torach świadczy.

PS. A co do Ringu - proszę, dajcie se :arrow: sobie spokój. Gadacie jakby was podniecała do tej pory Odrej Hebbern :arrow: Audrey Hepburn. Widział ktoś na żywo, na golasa, w ogóle Odrej Hebbern :arrow: j.w.?