Najlepsze bolidy w histori f1

[Pieczar]

Jedyną awarię zafundował mu Montoya..

A dupa, jak gamoń nie umie w tunelu jeździć to już jego problem A Montoya nie miał go jak ominąć

[rafaello85]

W rękach Schumachera to był ( F 2004 ) dopiero bezawaryjny terminator
Jedyną awarię zafundował mu Montoya...

W GP Hiszpanii ( na samym początku wyścigu ) uszkodzeniu uległ układ wydechowy. Michael 80 czy 90% wyścigu przejechał z uszkodzonym wydechem. Istniało bardzo realne ryzyko awarii tylnej części zawieszenia ( coś a'la GP Monako'00 ), mówił o tym sam Ross Brawn. Brytyjczyk przyznał po wyścigu, że był praktycznie przekonany o tym, że Schumacher nie dokończy tamtej eliminacji. Na szczęście F 2004 było tak mocną konstrukcją, że te problemy nie doprowadziły do poważnego uszkodzenia wozu

Ehh, czy Ferrari kiedykolwiek jeszcze będzie dysponować tak fenomenalną maszyną jaką był F2004? Mam nadzieję

[Anderis]

Ehh, czy Ferrari kiedykolwiek jeszcze będzie dysponować tak fenomenalną maszyną jaką był F2004? Mam nadzieję

Dla dobra F1 lepiej byłoby, żeby nikt nigdy już taką maszyną nie dysponował

[tomasson]

Ehh, czy Ferrari kiedykolwiek jeszcze będzie dysponować tak fenomenalną maszyną jaką był F2004? Mam nadzieję

A ja mam nadzieję, że te czasy nie wrócą. Przecież sezony 2002 czy 2004 w wykonaniu Ferrari czy 1992 Williamsa to była jedna wielka nuda, istne zabójstwo F1. Co to za radocha oglądać swojego faworyta który prowadzi od startu do mety, jego partner jeździ wedle rozkazów zespołu i zabezpiecza druga pozycję. Całość steruje kolo typu Ross wedle genialnej strategi która jest nic nie warta jeśli sie nie dysponuje szybkim i niezawodnym bolidem. A jesli jeszcze FIA dyskretnie pomaga to nic nam nie może się już stać. Jeśli takie sezony wam sie podobają to pogratulować

[Campeon]

Ehh, czy Ferrari kiedykolwiek jeszcze będzie dysponować tak fenomenalną maszyną jaką był F2004? Mam nadzieję

Dla dobra F1 lepiej byłoby, żeby nikt nigdy już taką maszyną nie dysponował

W tym sezonie mamy podobnie jak w latach 2002 i 2004. Jak tak dalej będzie, to BGP001 będzie można śmiało porównywać do F2004, niektórzy już stawiają obecny bolid Brawna na równi z tym Ferrari.

[Angulo]

W tym sezonie mamy podobnie jak w latach 2002 i 2004. Jak tak dalej będzie, to BGP001 będzie można śmiało porównywać do F2004, niektórzy już stawiają obecny bolid Brawna na równi z tym Ferrari.

No bez przesady. Ferrari z 2002 i 2004r. odjeżdżały rywalom sekundę na kółku. Przewaga Brawna to maks. 0,3, 0,4s na okrążeniu, więc różnica jest. Poza tym Brawn nie był najszybszy na każdym z torów.

[tomasson]

Tak ten sezon jak na razie jest nudny(całe szczęście, że liczba wygranych nie decyduje o MŚ). Ja jeszcze się łudzę, że w jakimś zespole nastapi zryw jak to było z Mclarenem w 2005 czy jeszcze lepszy przykład Williamsa w 1991

[Campeon]

No bez przesady. Ferrari z 2002 i 2004r. odjeżdżały rywalom sekundę na kółku. Przewaga Brawna to maks. 0,3, 0,4s na okrążeniu, więc różnica jest. Poza tym Brawn nie był najszybszy na każdym z torów.

Owszem BGP001 nie ma takiej przewagi nad rywalami jak F2004, ale ja tu bardziej miałem na myśli ilość wygranych. Bardzo możliwy jest scenariusz, że Brawn wygra zdecydowaną większość wyścigów w tym sezonie, tak jak to zrobiło Ferrari w/w latach.

[SPIDER]

Dla mnie Ferrari F2002 było lepsze niż F2004. Obydwa te bolidy dominowały w swoich latach, ale jakoś model z 2002 mi bardziej odpowiada.

[TazioNuvolari]

W ostatnim okresie na pewno Ferrari F2002 i F2004. Moim zdaniem Schumacher za kierownicą tych samochodów jeździł
moim zdaniem na pół gwizdka. Jeśli był zmuszony do jazdy na 100 % możliwości to rezultaty były takie jak GP Włoch 2004.
Gdyby miał naprawdę szybkiego partnera te samochody naprawdę pokazały by swoje możliwości.

[Mati93]

F2002 i F2004 szybkie były, ale jak wiadomo, wszystko to kosztem następnego sezonu, o ile w sezonie 2003 już tak dobrze nie było, bo Kimiemu naprawdę mało zabrakło to sezon 2005 był piękny dla Ferrari

[aba]

A dupa, jak gamoń nie umie w tunelu jeździć to już jego problem

Z tego co pamiętam to ta kolumbijska miernota przestraszyła się jak zobaczyła nagle światełko w tunelu i uderzyła w Schumachera który z dziecinną łatwością wyprzedzał tego ów pożal się boże kierowcę

A ja mam nadzieję, że te czasy nie wrócą

Chyba już wróciły, o ile nie zdążyłeś zauważyć Button gna jak poparzony, BGP001 się nie psuję. A Ross steruje całością

wedle genialnej strategi która jest nic nie warta jeśli sie nie dysponuje szybkim i niezawodnym bolidem.

I sam widzisz jak niedługo trzeba było czekać na powtórkę z rozrywki...

to sezon 2005 był piękny dla Ferrari

Ciekawe co masz na myśli

eśli był zmuszony do jazdy na 100 % możliwości to rezultaty były takie jak GP Włoch 2004.

To było piękne GP, Schumacher pokazał jak głęboko w lesie jest za nim cała reszta stawki.

[rafaello85]

F2002 o F2004 szybkie były, ale jak wiadomo, wszystko to kosztem następnego sezonu

Ale co miało zrobić Ferrari? Odpuścić ( jak BMW ) sezon 2002 i przygotowywać się do 2003? A później odpuścić 2004 aby przygotować się do 2005?

sezon 2005 był piękny dla Ferrari

Tu nastąpiły spore zmiany w regulaminie technicznym. Zmodyfikowano aerodynamikę i przede wszystkim wprowadzono zapis mówiący o tym, że opony muszą wytrzymać cały dystans wyścigu. Opony były największym problemem ekipy Ferrari, a za to odpowiedzialność ponosiła firma Bridgestone.

[slipstream]

A dupa, jak gamoń nie umie w tunelu jeździć to już jego problem

Z tego co pamiętam to ta kolumbijska miernota przestraszyła się jak zobaczyła nagle światełko w tunelu i uderzyła w Schumachera który z dziecinną łatwością wyprzedzał tego ów pożal się boże kierowcę

No to aba potrzeba trochę lecytynki na pamięć http://www.youtube.com/watch?v=a5wEx-PYCe4

[TazioNuvolari]

Nie lubiłem Montoyi ale był on naprawdę dobrym kierowcą. Schumacher po tym wyścigu w Monaco był wyjątkowo wściekły , rzucił kaskiem w ścianę garażu.
Lotus 79 też był niesamowity miał ogromną przewagę nad konkurencją , jednak był dość zawodny.