GP Dallas 1984 - Nigel Mansell (który zresztą w tym sezonie wrócił do F1 po roku przerwy w serii CART) był na prowadzeniu, gdy nagle w jego bolidzie awarii ulega skrzynia biegów. Pełen woli walki, jako jeden z 8 kierowców, którzy ukończyli wyścig, chciał za wszelką cenę dotrzeć do mety. Więc postanowił... dopchnąć pojazd do mety! Udało mu się dopchać do mety 64 okrążenia, po czym... zemdlał. Nie sposób mu się dziwić - był to jeden z najgorętszych wyścigów F1 w historii, temperatura powietrza sięgała 40 st. Celsjusza! Do 2005 roku (Bahrain i 42 st.) był to absolutny rekordzista. A to, co zrobił Mansell, było po prostu... niesamowite. Spójrzcie tylko, jak bardzo musiał być wycieńczony
A tutaj ta właśnie scenka:
http://www.youtube.com/watch?v=bSUZWTlpw8ANiby nic, ale zobaczcie tylko - jak wskoczyć z 4 miejsca na drugi stopień podium jednym prostym manewrem
http://www.youtube.com/watch?v=uJdeVqoM1IUTego nie mogłem pominąć - Murray Walker i team Williamsa z 1986 roku przed GP Portugalii:
http://www.youtube.com/watch?v=P-EK7nZDYwwNelson Piquet i Nigel Mansell