Forum Wyprzedź Mnie!

Ermm nie rozumiem doboru tego bolidu bo dla mnie jest piękny a kształt raczej nie jest jakiś dziwny

ale czy ja gdzieś napisałem że ktorys z tych bolidów jest brzydki albo piękny etc ? To jest lista bolidów które nigdy swojego debiutu na GP nie miały.
Ten powyżej to prototyp Hondy z silnikiem V12, a za kierownica ojciec Kazukiego Nakajimki.

Dla mnie osobiście najpiękniejszymi bolidami są Prost z 2001, Jaguar z 2000 i Shadow z 1974

Co prawda Jaguar nadal mi się podoba...
...ale już nie tak bardzo, jak Scarab z 1961 roku <3
Obrazek

To się nazywa docisk.. :twisted:

już wtedy zawstydzali TurboDymoMana :twisted:

Czyż to nie piękne:
Obrazek

Mógłby Tyrrell wrócić i znowu nas zaskoczyć

Yurek napisał(a):Mógłby Tyrrell wrócić i znowu nas zaskoczyć

Najpierw trzeba ożywić Kena.

Chapmana nikt nie ożywił, a Lotus wrócił

Tyrrell mało co też by wrócił, jako że Brawn rozważał użycie tej nazwy w sezonie 2009. Jednak tutaj jakaś ciągłość historyczna byłaby, bo mielibyśmy Tyrrell > BAR > Honda > Tyrrell.

Czytałem o tym w F1 Racing. Fajnie, że to rozważali (o ile fajniej by brzmiało, że w 2009 tytuł mistrza konstruktorów zdobył Tyrrell, a nie jednosezonowy Brawn), ale gdyby ktoś z rodziny Tyrrellów się doczepił, a przecież nazwy nie można sobie używać ot tak samowolnie, to Ross & co. szybko by zmienili zdanie, bo wątpię, żeby wydali milion dolarów czy dwa na prawa do korzystania z nazwy.

Ale to chyba nie jest tak, że poprostu by sobie skorzystali z nazwy tak jak to chciały ostatnio jakieś małe ekipy ( ktoś się chcial nazwać BRABHAM ) . Zespół z Brackley pierwotnie nazywał się Tyrrell i byłby to powrót do 1 nazwy, więc to zdecydowanie inna sytuacja.

Niby tak, ale np jak ktoś zrobi jakiś projekt, który wygra jakiś konkurs i ktoś go wykupi, a niedługo po tym właściciel umrze to jego rodzina chyba ma prawo ubiegać o zapłatę, od tego kto chce mieć tą nazwę, mimo iż to niby to samo.

Ok, ok. Może być po Waszemu - ja tam się nie znam :-)

Mówię tylko, że w tej sytuacji byłyby duże podstawy aby tak nazwać zespół w porównaniu z tamtymi przypadkami w czasie "castingu" na nowe zespoły.
I żeby nie robić offtopa dam tutaj zdjęcie zbiorowe perełek :

...rok 2000. Chyba tylko B.A.R prezentował się gorzej. Reszta cud miód 8-)

Piru napisał(a):Niby tak, ale np jak ktoś zrobi jakiś projekt, który wygra jakiś konkurs i ktoś go wykupi, a niedługo po tym właściciel umrze to jego rodzina chyba ma prawo ubiegać o zapłatę, od tego kto chce mieć tą nazwę, mimo iż to niby to samo.

W takim przypadku nazwisko staje się zwykłą nazwą-znakiem towarowym jak Coca-Cola i wszystko zależy od właścicieli praw majątkowych do marki (a może te prawa drogą dziedziczenia zdobyć rodzina, ale posiadanie tu takiego samego nazwiska czy nawet bycie bardzo bliską rodziną nie obliguje automatycznie do stawiania warunków)