Zdecydowanie 2013. Przebijanie się Ferdka z P5, potem manewr Kimiego na Vettelu i Massa na podium. Ostatnie podwójne podium dla Ferrari.
W ogóle całe pudło zajęła stara gwardia, co było miłą nostalgią przed zbliżającą się w tym samym sezonie dominacją Vettela. Warto dodać, że ten wyścig obnażył wielkie braki Lewisa Hamiltona w posługiwaniu się ogumieniem.
a drugim miejscu 2012 i nieodparty Crashdonaldo.
Jak piszesz o wielkim wyczynie Pastora z 2012, to chyba określenie ''Crashdonaldo'' tu kompletnie nie pasuje...
Po 2. Dobrze, że nie napisałeś, że GP Hiszpanii z 2004 ci się podobało, bo wtedy jak dobrze wiemy nie oglądałeś F1.