Forum Wyprzedź Mnie!

Postanowiłem po dłuższej przerwie przywrócić ankietę. Myślę, że domyślacie się wszyscy dlaczego nie dałem możliwości zagłosowania na GP z zeszłego roku. Ja oddaje swój głos na wyścig z sezonu 2005. To co zrobił wtedy Raikkonen, to było mistrzostwo świata.

Faktycznie 2005 rok to świetna jazda Kimiego i Alonso.
Osobiście głosuję na 2000 rok. Mika kontra Schumi, jazda pełnym gazem przez cały wyścig. Oczywiście Schumi wyprzedził w boksach, ale obaj jechali genialnie. Trochę kropiło, a trzeci na mecie miał ponad minutę straty do zwycięzcy.

Zdecydowanie GP Japonii 2007. Kolizja Kubicy i Hamiltona(gdzie otrzymał przydomek wiadomo jaki), podium Heikkiego, kolizja Webbera z Vettelem i...



Ogólnie cuda niewidy.

Wyścig z 2008 też niczego sobie. Osobiście uważam, że Fuji to świetny tor i wolałbym, żeby GP Japonii odbywało się właśnie tam.

Fuji 2007, zwariowany wyścig, w sumie chyba za wszystko... Za tą nieprzewidywalność i chaotyczność na torze, za świetną jazdę Hamiltona w deszczu, za super wyścig Adriana Sutila, no i najbardziej chyba za tą walkę przed metą Massy i Kubicy o każdy centymetr toru i trawnika, cud, miód i orzeszki! Kosmos normalnie i potem długo długo nic... Oj marzy mi się, no chciałabym kiedyś zobaczyć jeszcze taką piękną walkę w F1, gdzie walczą o pozycję jakby walczyli o zwycięstwo czy mistrzostwo świata co najmniej

Suzuka 2005 bez cienia wątpliwości. Strasznie bym chciał się dorwać do on-boardu Raikkonena z całego wyścigu, bo realizator przegapił wiele jego manewrów. Fuji dwa lata później też bardzo ciekawe, katinka napisała chyba wszystko co trzeba, tylko dodam, że nie za bardzo rozumiem czym Hamilton zawinił w kolizji z Kubicą. 2008 też spoko, zwłaszcza w kontekście walki o mistrzostwo. Dobry był też wyścig z 2011 kiedy Button z Alonso czysto ograli Vettela, szkoda jedynie, że Hiszpan nie dopadł Jensona i nie powtórzył manewr Kimiego. O zeszłorocznym lepiej nawet nie myśleć.

tylko dodam, że nie za bardzo rozumiem czym Hamilton zawinił w kolizji z Kubicą

Tym samym, czym Hulkenberg Massie w ostatnim wyścigu.

tylko dodam, że nie za bardzo rozumiem czym Hamilton zawinił w kolizji z Kubicą

Też tego nie rozumiem, ale co tam. To był Kubica, dla niektórych przeważnie wszyscy byli winni w takich zdarzeniach na torze tylko nie on

Tym samym, czym Hulkenberg Massie w ostatnim wyścigu.

Jasne Tylko porównaj sobie warunki na torze wtedy na Fuji i teraz w Singapurze. Hamilton wtedy miał prawo nie zauważyć Kubicy w tym deszczu i tak właśnie było jak mówił sam Lewis na konferencji po wyścigu i tyle.

Ale ja wszystko rozumiem, to było zwykłe RA. Hamilton popełnił błąd i pojechał szerzej, Kubica zauważył lukę i pojechał po wewnętrznej, a Hamilton powracając na linię jazdy skosił i siebie, i Kubicę. I jeśli ktoś miałby dostać karę to Hamilton, a nie Kubica (który ją dostał ). Jestem fanem tych drajwerów, ale potrafię też obiektywnie ocenić sytuację, a nie kierować się tym, kogo bardziej lubię. To tak a propos do pierwszej części wypowiedzi.

Oj no ja tak samo mam, że to był zwykły incydent wyścigowy, tylko że dla mnie nie było tam niczyjej winy w takich warunkach jakie mieli na torze i kary nie powinien dostać nikt, ani Lewis ani Kubica. Tam na Fuji to był w tym 2007 naprawdę świetny wyścig, dla mnie jeden z najlepszych wgl i żałuję, że ten tor odpadł z kalendarza. A co do tych dwóch ostatnich zdań, no to widocznie Ty jesteś idealny, a ja nie Jak kogoś nie lubię nie potrafię tego nie okazać i wtedy może jestem mniej obiektywna przyznaję, charakterek taki, tylko że tamto co napisałam też nie wzięło się znikąd jakby co

Zdecydowanie Suzuka 1994