Forum Wyprzedź Mnie!

Tym razem ja pokuszę się o założenie takiego wątku.

Mój faworyt to wyścig z 2012 roku. Awaria Lewisa, pogoń Vettela z końca stawki, zwycięstwo Kimiego i wiele, wiele więcej.

Na drugim miejscu chyba wyścig z 2010, gdzie do końca trzymał w napięciu.

Wyścig w 2010 to potworne nudy, chyba najnudniejszy championship decider w historii. Przez 50 okrążeń nic się nie działo. Głos na 2012.

2010-Ostatni wyścig F1 Roberta Kubicy. Nie był wcale taki nudny. Powiedzmy, że...nostalgia.
Wtedy nikt nie wiedział, że to ostatni wyścig Roberta.
Najbardziej zapamiętany był chyba Alonso...nieco "poirytowany".
Ludzie z Red Bulla fetowali wtedy Pietrowa a mi się wydawało, że raczej robią sobie z niego jaja pomimo, że "pomógł". A według Was?
https://www.youtube.com/watch?v=3aGPIr-HtL4

E no, najlepszy to bez dwóch zdań 2014. Walka dwóch kolegów z teamu o tytuł, te napięcie towarzyszące przed wyścigiem aż do samej mety. Wtedy o dziwo trzęsłem się o zwycięstwo Lewisa, trzymałem kciuki, bo należał mu się ten tytuł jak nikomu innemu.
Może w 2012 więcej się działo na torze, ale patrząc na otoczkę tego zeszłorocznego głosuje na 2014.

2014 to było Abu Double, najbardziej sztuczny wyścig w historii tego sportu

Bezkonkurencyjnie 2012 był najlepszy.

baron napisał(a):Mój faworyt to wyścig z 2012 roku. Awaria Lewisa, pogoń Vettela z końca stawki, zwycięstwo Kimiego i wiele, wiele więcej.

Popieram, w sumie jedyny ciekawy wyścig na tym torze. Dużo dramaturgi i sporo walki.