Ach, ci biedni, wykorzystywani kierowcy, oni dostają ochłapy, a szefowie tylko zarabiają na nich pieniądze, niczym na niewolnikach w kamieniołomach
To dość naturalne, że więcej będzie zależało od zespołu, w końcu nad bolidem pracuje kilkaset osób, a prowadzi tylko jedna. Ale procentowo jako jednostka kierowca ma ogromny udział. I jednak kierowca ma coś do gadania - spójrzmy na przewagę Alonso nad Massą czy Vettela nad Webberem.
Nie jest tak źle, w końcu zespołom nadal opłaca się szukać jak najlepszych kierowców, robią szkółki, żeby ich szybko wyhaczyć, niektórzy nawet drugi zespół sobie utrzymują
Oliwia91 napisał(a):A pomyślcie co by było jakby Kubica (oczywiście zdrowy) jeździł w bolidzie Red bulla? Jednym słowem masakra.
Byłby zapewne mistrzem
Jaką przewagą, ile wyścigów by wygrał, nie wiemy. Takie gdybanie jest trochę bez sensu. Ale też jest mi przykro, że Kubicy tak pechowo układa się kariera i nawet nie miał okazji bliżej poznać świetnego bolidu jak Vettel czy Hamilton.