Kto na mistrza? Sezon 2011

[buczu]

A czy przypadkiem w przepisach FIA to co nie jest dozwolone jest zabronione?

[patgaw]

hahah
to chyba oczywiste ze jak cos nie jest dozwolone to to samo co jest zabronione.
a co jest zabronione to nie jest dozwolone xD

[buczu]

Gdyby było tak jak piszesz to nie było by wykorzystywania luk w przepisach. Oraz FIA nie pisała by tego w przepisach.

[patgaw]

ty czytasz co sam piszesz czy masz problemy z jezykiem Polskim?
nikt ci nie wmowi ze czarne jest czarne, wiec ja tego robic nie bede

[slipstream]

A czy przypadkiem w przepisach FIA to co nie jest dozwolone jest zabronione?

Hmm

NIEdozwolone = zabronione
NIEzabronione = dozwolone

Tak szło takie łopatologiczne równanie, choć wiem ze i tak zbyt wielu to przerasta.

[Endrju Szopen]

Testy zbliżają się ku końcowi i można śmiało powiedzieć, że - biorąc pod uwagę stinty, wypowiedzi różnych kierowców z F1 związanych, itp. - to Red Bull i Ferrari są najlepiej przygotowane na ten sezon, co powinno stawiać Vettela i Alonso jako głównych rywali o tytuł mistrza świata. Jeżeli mam ufać mojemu instynktowi opierającemu się o takie dane, to jak na mój gust mistrzem A.D. 2011 może zostać Hiszpan i na niego też stawiam swój głos.

Jednak - F1 to F1, sezon długi, więc sam nie jestem pewny tego co piszę...

[SkC]

Dzisiaj powinniśmy juz byc po treningach w Bahrajnie, a tu nie dość że Kubicy nie ma to jeszcze odwołali wyścig. Ale za dwa tygodnie wszystko się zacznie. Patrząc na forme zespołów to według mnie Vettel obroni tytul, mam nadzieje że łatwo tego nie dokona

[Witek]

Tak - popieram SkC! Patrząc na stawkę jedynie z praktycznego punktu widzenia, to Vettel powinien nie mieć większych problemów z obroną tytułu. Webber z pewnością będzie mu dorównywał osiągami, jednak czas w przypadku Marka nie gra na jego korzyść i z każdym rokiem staje się - absolutnie minimalnie- jednak wolniejszy. To prawa fizyki i geriatrii. Jednak (aby była jasność) w tej parze zdecydowanie kibicuję Vettelowi. Z kolei za Webberem zdaje się plasować Alonso, przynajmniej po testach tak to widzę. Massa wg. mnie nie ma szans - nigdy nie dorównywał talentem Schumiemu czy Alonso, a po 2008 r. stał się jakby wolniejszy i nieco pasywny. Chyba przegranie tutułu na rzecz Lewisa nie pozostało bez wpływu na jego psychikę. Dalej czwarte miejsce dałbym (w qualu GP Australii) HEI, bo Renault jest jakieś 0,600 sek za Ferarri (za ALO). Miejsca 5. i 6. dla Schumiego i Nicusia (w takiej kolejności), 7. HAM, 8. BUT, 9. BAR, 10. PET. Pamiętajmy, że Felipe to jedna wielka niewiadoma. Tak samo Toro Rosso oraz (w co osobiście nie wierzę) ewentualnie Sauber z Nakajimą. Force India pozostanie na poziomie sprzed roku, jeżeli nie przeskoczą ich Toro Rosso i team z Hinwil. Z nowych zespołów z całą pewnością najszybszy będzie Team Lotus. Dla Jarno Trulliego przewiduję ostatni sezon w F1. Może moje podsumowanie stanu stawki przez GP Australii jest banalne, jednak na dzień dzisiejszy tak to widzę.

[QubaSPL]

ewentualnie Sauber z Nakajimą. .

Jakim Nakajimą

Z resztą twojej wypowiedzi zgadzam się połowicznie . Dla mnie 1 rząd to Ferdynand i Vettel . z drugiej lini Webbo i Massa , a dalej to LRGP i Merc . Mimo wszystko myślę , że McL sporo namiesza i do Q3 powinni wejść . A jak wyścig będzie chaotyczny to mogą się o duże pkt pokusić . A dalej reszta stawki z TR i Williamsem na czele . Z nowych zespołów stawiam na HRT ( A co oryginalny będę )

Co do tytułu mistrzowskiego to stawiam na obrońcę tytułu - jest bardziej doświadczony , ma średniego partnera i najlepszy bolid , który wydaje się nie być awaryjny . A jedynym kandydatem na oponenta wydaje się być Alonso . Choć osobiście liczę na "Felipe baby " i jego odrodzenie . Tylko ta czwórka ( licząc Webbo i Massę w których mniej wierzę ) ma szansę na tytuł . Może gdyby był Robert ....... I w żadnym stopniu nie chcę umniejszać umiejętności Nickowi . Po prostu bolid nie pod niego i chyba już trochę za stary ....... Nie mniej będzie się liczył w walce o wysokie pozycje.

[Woolf]

ewentualnie Sauber z Nakajimą

Toś człowieku dowalił

[ewreteyrytu]

Ferrari nie zbudowało naprawdę szybkiego bolidu chyba od 2004, w tym roku pewnie też obaj kierowcy będą się męczyć, by ugryźć Mclareny i RBR. I dlatego, chociaż życzyłbym sobie tytułu dla Fernando, to będzie to z pewnością nie możliwe do osiągnięcia. Faworyt jest jeden = Sebastian Vettel po raz drugi. Aczkolwiek chciałbym się rozczarować.

[Woolf]

ewreteyrytu: Nie zapominaj o sezonie 2009, gdzie było jednak gorzej - kilka pierwszych GP bez punktów.

[SirKamil]

Ostatni samochód Byrna 248 F1 było bardzo szybkie, nawet jeśli nie mogli ugryźć Renault do momentu politycznego zbanowania mass damper- tak czy inaczej w drugiej połowie najszybsze w stawce do spółki z Renault.
F2007 też było bardzo szybkie (ex aequo z McLarenem- decydowały niuansy torowe)
F2008 było piekielnie szybkie (zdecydowanie najszybsze w stawce)
Bardzo szybkie było też F10, ale na tle zjawiskowego Red Bulla łatwo wypaść blado.

Jeśli biegasz na setkę w 8,80 to nie jesteś wolny tylko dlatego, że Bolt jest szybszy. Problemem Ferrari nie jest to, że po 2004 roku przestali robić bardzo szybkie samochody ale to, że konkurencja wspięła się na nowy poziom jakości. Lata dominującej czerwieni to McLaren i Williams zjadające własne ogony a reszta konkurencji to był plankton.

[ewreteyrytu]

Patrząc statystycznie to sezony 2006/8 były rzeczywiście dość udane dla Ferrari, w sumie zwycięstwa w około połowie wszystkich GP. Mogło być lepiej, gdyby nie, jak się wydaje, zwiększona awaryjność czy błędy popełnione przez strategów. Za to rok 2009 to już porażka niestety i od tego czasu brakuje Ferce błysku. Boli mnie to ze względu na Fernando startującego w stajni włoskiego teamu

[totalfun]

Po dzisiejszej czasówce nie mam już wątpliwości, że McLaren oraz Red Bull są nie do dogonienia w tym sezonie. Można śmiało powiedzieć, że walka o majstra rozstrzygnie się miedzy Lewisem a Sebastianem. Bardziej lubię Lewisa i mam nadzieję, że to on wygra.