carbonate napisał(a):Nie rozumiem marudzenia, jak by było 15 weekendów wyścigowych to byś marudził że za mało, jak jest 20 to marudzisz że jest za dużo.
Tak, bo pierwsza opcja to za mało wyścigów, a druga to za dużo. Zawsze powtarzałem, że optymalna liczba to 17 GP. No, 18 GP to już góra.
carbonate napisał(a):Ludzie którzy pracują w F1 dostają odpowiednie za to wynagrodzenie, wiedzą na co się godzą,
Pewnie nie czytałeś, że mają za mało czasu i chcieliby dłużej pobyć z rodzinami? Nie słyszałes jak szefowie zespołów wielokrotnie zastanawiali się nad tym, jak im dać więcej czasu? Myślisz, ze długa przerwa w sierpniu to skąd się bierze? Właśnie z myslą o NICH.
carbonate napisał(a):także nie marudź tylko ciesz się że będzie co oglądać prawie do końca roku, bo wychodzisz na malkontenta.
Rozumiem, że własnego zdania nie mozna już powiedzieć? Może wolałbym 17 GP i koniec sezonu w październiku? Tak jak było kiedyś.
Rozumiem też, że stawiasz na ilość, nie na jakość, tak? Chciałbyś, żeby F1 trwała cały czas i była rozgrywana na torze jakim bądź? tzn. nie ważne jakie, ważne ile? Chciałbyś mieć tyle wyścigów ile jest np w NASCAR? ZNUDZIŁABY SIE masa fanów. Z wyścigami F1 jest tak, jak ze sprzedażą cywilnych aut Ferrari - im mniej, tym lepiej. Dzięki temu zachowuje się elitarność.
A tak w ogóle. Czy Ty sądzisz, że FIA i Ecclestone chcą zrobić nam "dobrze" większą ilością GP? Chodzi o wpływy i nic więcej. Im więcej wyścigów tym więcej kasy wpływa. Ot, cała filozofia. Dlatego tak duże starania żeby Bahrajn przywrócić, który sklądinąd jest nudny jak diabli.