Losy GP Bahrajnu 2011

[Woolf]

Pojawiają się kolejne informacje o sytuacji w Bahrajnie, bynajmniej nie napawają optymizmem

Heidfeld, Vettel i Ecclestone o sytuacji w Bahrajnie
Różne koncepcje zastąpienia jazd w Bahrajnie
Lauda: F1 musi odwołać wyścig w Bahrajnie
Ecclestone zapowiada szybką reakcję na sytuację w Bahrajnie

Tak czytając to wszystko, odnoszę wrażenie, że sytuacja zaczyna nieco przerastać Berniego. Decyzję zrzucił na zespoły, a teraz dodatkowo na księcia Bahrajnu. Sam jakby umywa ręce od tego. Jak Wy to widzicie?

[retro]

Przed chwilą pojawiła sie informacja na f1today.nl, że testy zostają odwołane, wyścig na 90% też nie dojdzie do skutku.

[wartek]

pytanie co z ludzmi ktorzy maja wykupione bilety lotnicze i hotele na GP

[rentonB]

Nie ma najmniejszych szans, gdzies tam snajperzy zabijali opozycje podczas pochowku wiec bedzie jeszcze ostrzej.

[Kubecks]

Mam nadzieję, że odwołają to GP, bo nie ma sensu ryzykować życia ludzi. Pieniądze nie są najważniejsze (żeby rozumiał to jeszcze Ecclestone).

[SirKamil]

Zdecydowane nie. Wiąże się to ze stratami i generalnie niewygodną finansowo sytuacją- również dla zespołów pomijając nawet McLaren który w 1/3 jest własnością Księstwa Bahrajnu- ale F1 musi zacisnąć zęby i zdać sobie sprawę, że w dłuższej perspektywie nie może pozwolić sobie na taki PR. Urządzenie beztroskich międzynarodowych imprez w kraju pogrążonym w takich kłopotach to zmierzanie w ślepy zaułek. F1 musi zafundować sobie przynajmniej roczny rozbrat z Bahrajnem.

[slipstream]

Ja się zastanawiam nad czym tutaj dyskusja i kto po co się zastanawia. To co się dzieje na bliskim wschodzie to nie klęska żywiołowa czy strajk głodowy. To nie jest tak, ze się po prostu nagle skończy i po sprawie, byle skończyło się przed GP. Nawet jeśli zamieszki umilkną do czasu GP, to konsekwencje tego co się dzieje i nastroje społeczne będą dalej różne od tego co było dotychczas. Tym bardziej kiedy trwa to już tyle czasu i nie jest to jednodniowy wybryk.

A jest to bardzo polityczna sprawa, a sama F1 stroni od polityki za co oberwała już raz Turcja. Bo że w takich krajach jak Bahrain impreza typu GP to sprawa bardzo polityczna i za wstawiennictwem władzy też nie ucieknie się — brać udział w igrzyskach organizowanych przez władzę wobec której buntuje się lud... ja tego przyznam nie rozumiem.

[Shaitan]

Pisałem już ostatnio, że GP się nie odbędzie (przynajmniej w terminie marcowym). To nie tylko kwestia faktycznego zagrożenia dla życia i zdrowia członków teamów, ale przede wszystkim sprawa sponsorów i PR. Już w tym momencie wg. doniesień wiele teamów oraz osób związanych z F1 zbojkotuje GP Bahrajnu jeśli będą próby, by "na siłę" je przeprowadzić.
Jak wyżej zostało napisane, takie zamieszki nie ustaną z dnia na dzień, a takie wydarzenie medialne jak wyścig F1 byłoby świetną platformą do przekazania czegokolwiek przez protestujących...

[cichy]

dla spokoju naszego i teamów powinni już dziś powiedzieć, że GP się nie odbędzie i wysyłać sprzęt do Australii.. nie ma po co ryzykować, a lepiej przygotować się wcześniej na zmianę i spać spokojnie.. ew. ustawić Bahrajn gdzieś poza kolejka..

[Bronze]

Pózniejszy termin to najlepsze rozwiązanie zaraz po Kanadzie najbardziej IMO by przypasowalo .

[Qnik]

Warto spojrzeć też na zaistniałą sytuację z czysto etycznego punktu widzenia - wszak próba rozegrania go może zostać negatywnie odebrana przez ludzi ze względu na to, że "ktoś na tym zarabia". Chodzi mi generalnie o to, że ucierpieć mogą sami organizatorzy, których ktoś może posądzić (ktoś = lokalna opinia publiczna głównie) o ignorowanie tego co dzieje się w państwie i dbanie tylko o własne interesy mimo, iż państwo i władza, najogólniej rzecz ujmując, są w kryzysie. "Na ulicach giną ludzie a tym się w autka bawić zachciało" - tak to może wyglądać dla kogoś niezwiązanego ze sportem.

Poza tym możliwe jest, że poprzez GP jakaś grupa ludzie będzie próbowała manifestować swoje poglądy. Co więcej, rozegrane w takich okolicznościach GP przykułoby zdecydowanie większą uwagę na świecie niż normalnie, to pewne! Z pewnością mieszkańcy kraju szybko by zdali sobie z tego sprawę. Do tego może pojawić się jeszcze presja/naciski/groźby w kierunku organizatorów, by organizując imprezę, którą śledzi cały świat, też opowiedzieli się po jednej ze stron.

Generalnie i tak wszystko jest w rękach mieszkańców Bahrajnu. Na jednym z zagranicznych serwisów pojawił się list od mieszkańca tego kraju, w którym stwierdza, że informacje, które do nas docierają są dalekie od prawdy, ponieważ media skupiają się na przeciwnikach. Cóż, pożyjemy - zobaczymy!

@Bronze
Po Kanadzie? To jest surrealistyczne, wszak masz tam jeden weekend przerwy przed kolejnym wyścigiem, a do tego sprzęt musi zostać przerzucony z Ameryki Północnej do Zatoki Perskiej, a później do Hiszpanii... Bacz na to, że tam pracują ludzie, którzy chcą też odsapnąć.

Sądzę, że jeśli wyścig w Bahrajnie się nie odbędzie, to zorganizowane zostaną co najwyżej testy. Zapewne nawet zespoły nie będą za bardzo starały się o zastąpienie go innym wyścigiem, bo 19 to wciąż duża liczba wyścigów w sezonie.

[atb]

Jeżeli zdecydują się przełożyć GP Bahrajnu, to jedynym sensownym terminem wydaje się tydzień po Abu Zabi i opóźnienie Brazylii o tydzień, ale wtedy sezon skończyłby się w grudniu. Bo pchać się teraz nie ma najmniejszego sensu.

[marrak]

atb, nie po to jest układany kalendarz z wyprzedzeniem, żeby teraz zmieniać termin wyścigu. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile biletów już sprzedali, nie mówiąc już o innych seriach które będą jeździć tydzień później.

[cziken]

Wyscig jesli nie odbedzie sie 13 marca to nie odbedzie sie wogole.

[POLISH]

Moze jednak cos pokombinują z terminami i 20 wyścigów bedzie w tym roku.
Swoją drogą jeśli doszło by to do skutku to hmm... Kto powiedział, że Kubek nie zdązy na Bahrain??