GP Australii 2011

Moderator: Ekipa F1

Postprzez szama Pn mar 28, 2011 15:59  Re: GP Australii 2011

A u Hamiltona to nie? Naprawde duzo zależy od subiektywnych odczuć i preferencji sędziów, widocznie tutaj sędziowie nie byli jakoś specjalnie przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa, przeciwnie niz we Włoszech.
Avatar użytkownika
szama
 
Dołączył(a): Pn wrz 20, 2010 16:54

Postprzez Maly-boy Pn mar 28, 2011 16:02  Re: GP Australii 2011

wystarczy sobie przypomnieć kto 'pomagał' sędziom -Johnny Herbert :twisted:
Obrazek
Maly-boy
 
Dołączył(a): Pt cze 22, 2007 9:48

Postprzez Kubicomaniak Pn mar 28, 2011 16:35  Re: GP Australii 2011

Jak zwykle niestety sędziowie nie są konsekwentni i w bardzo podobnych sytuacjach wydają zupełnie różne decyzje.
A po za tym do tej pory było tak że jak zespół pytał sędziów co ma zrobić kierowca to zawsze dostawał odpowiedź. Teraz jej nie było w przypadku Buttona. Jeśli to prawda to dla mnie kolejna duża kompromitacja sędziów.
Kubicomaniak
 
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:41
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez rentonB Pn mar 28, 2011 17:58  Re: GP Australii 2011

Nie w tym sezonie, Vettel bedzie mial tytul po 14 wyscigach. Sorry.

Sedziowie chyba na sile daza da jakiejs tragedii. Az strach pomyslec jakby ktos jechal za Nickiem o cos by sie urwalo
"First braking, quite important, but not really"
R.K
Avatar użytkownika
rentonB
 
Dołączył(a): Pn mar 08, 2010 15:33

Postprzez hideto Pn mar 28, 2011 18:02  Re: GP Australii 2011

tego delikatnego carbonu z poszycia ? już bez tragizmu. Zresztą szczątki jego sidepodów walały się po całym torze. Ogólnie większego ryzyka nie było, to nie jest tak sztywna część jak np endplate albo deflektor, czy kawałek skrzydła by ciąć oponę jak papier.

Można to sobie porównać, do bo ja wiem... najechaniem samochodem na kilka kartek papieru.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Shaitan Pn mar 28, 2011 18:03  Re: GP Australii 2011

rentonB napisał(a):Sedziowie chyba na sile daza da jakiejs tragedii. Az strach pomyslec jakby ktos jechal za Nickiem o cos by sie urwalo


A jesteś pewny, że zdawali sobie dobrze sprawę z tego jak wyglądają zniszczenia w samochodzie Nicka??? Bo ja nie jestem o tym przekonany. W tv nie było właściwie ani raz to pokazane, a na torze jak widzieli, to pewnie bardzo pobieżnie.
Mika: "Real men never cry"

Alonso: "I am aware that today I spent some of the luck remaining in life"
Avatar użytkownika
Shaitan
 
Dołączył(a): Pn mar 09, 2009 18:26
Lokalizacja: Starside

Postprzez hideto Pn mar 28, 2011 18:04  Re: GP Australii 2011

sędziowie musieliby najpierw mieć możliwość patrzenia na tor bezpośrednio...
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez SirKamil Pn mar 28, 2011 18:24  Re: GP Australii 2011

rentonB napisał(a):Sedziowie chyba na sile daza da jakiejs tragedii. Az strach pomyslec jakby ktos jechal za Nickiem o cos by sie urwalo


Ale co? Nie miało się już co urwać, wszystko co miało odpaść odpadło przy kontakcie. Chłodnice na swoim miejscu, elektronika, hydraulika i wydech również o czym najlepiej świadczy to, że Nick przejechał tak cały wyścig.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez kylo1910 Pn mar 28, 2011 19:00  Re: GP Australii 2011

W przepisach wyścigów F1 jest przepis, który mówi, że za niedozwolony manewr (ścięcie zakrętu, zmiana toru jazdy więcej niż 1 raz w celu obrony, próba wykorzystania sytuacji podczas oddawania pozycji - Hamilton w Spa 2008) w celu uzyskania/utrzymania lepszej pozycji wiąże się z karą przejazdu przez pitlane lub doliczeniem czasu do końcowego wyniku (końcówka wyścigu), jeśli kierowca, który zdobył lepszą pozycję, nie odda w sposób uczciwy miejsca. I w tym wypadku sędziowie postąpili zgodnie z regulaminem.

Co do Heidfelda, to nie wszystko jest widać od razu, np. Alonso Hungaroring 2006. Nakrętka była nieodpowiednio dokręcona, więc było takie samo ryzyko jak w przypadku Heidfelda, że to może się urwać. Dla porównania Alonso Hungaroring 2009. Alonso traci koło i miała być nałożona kara na Renault (zakaz startu w GP Europy w Walencji, do której nie doszło - zawieszenie :P). Sędziowie są dość pobłażliwi, jeśli chodzi o problemy techniczne, gdyż nie ma żadnych przepisów, która sytuacja stwarza zagrożenie, a która nie. takich sytuacji z ostatnich lat mógłbym wymieniać trochę, ale decyzje sędziów nie wzięły się z kapelusza, tylko z decyzji ich poprzedników i jeśli nie widać ewidentnego zagrożenia, to przymykają na to oko.
kylo1910
 
Dołączył(a): N mar 27, 2011 17:37

Postprzez Pepik Pn mar 28, 2011 19:14  Re: GP Australii 2011

No i pierwsze GP za nami :)

Pewne zwycięstwo Seba, który dominował przez cały weekend. Nie wiem czy też zwróciliście na to uwagę, ale moim zdaniem Vettel dojrzał do wygrywania i jest teraz innym kierowcą. Na ten moment wydaje mi się, że tytuł mistrza świata zmienił go i to pozytywnie :-)

Lewis i Witalij na podium to mimo wszystko pewne zaskoczenie. Hamilton ze względu na trudną dla McLarena zimę, a Pietrow po prostu za miłą niespodziankę. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak dobrej postawy Rosjanina, lecz nie mam nic przeciwko dalszym takim wynikom ze strony Rakiety z Wyborga.

Na drugim biegunie umiejscowię kierowców Ferrari, Mercedesa, Webbera, Buttona oraz Barrichello. Czerwoni najeździli i najeździli się podczas testów, a jakoś niewiele to im dało. Jako jedyni z czołówki zdecydowali się na 3 pit-stopy i ogólnie odstawali tempem od RBR i McL. Ciekawe czy Felipe nadal jest zadowolony z Pirelek:) Mercedes jest według mnie jeszcze w gorszej sytuacji na początku tego sezonu niż w poprzednim. Ich strata w qualu do RBR była bardzo duża.

Szkoda mi natomiast trochę Jensona - toczył fajną walkę z Massą, jednak jej zakończenie było niezrozumiałe dla mnie. Po kim jak po kim, lecz po Buttonie takiego czegoś się zupełnie nie spodziewałem. Byłem pewien, iż Anglik przytomnie odda pozycję Brazylijczykowi, a że tego nie zrobił to doczekał się nagrody :wink: Słusznej dodajmy. Optymistyczne zapędy Baricza nie były jego pierwszymi w karierze, więc jakoś kolejny tego typu mnie nie zdziwił :P

Jeszcze bardziej mi żal kierowców Saubera. Nie będę oryginalny w stwierdzeniu, że taktyka Pereza kompletnie mnie zaskoczyła. Przewidywałem, że znajdą się ochotnicy, którzy pojadą na dwa pity, jednak jednego to bym u bukmacherów na pewno nie postawił :-P

Pamiętajmy jednak, że początek sezonu rządzi się swoimi prawami i nie ma co jeszcze wyciągać daleko idących wniosków. W dodatku Albert Park jest specyficznym torem i nie każdy bolid może się czuć na nim dobrze. Do Malezji zatem! :)
Avatar użytkownika
Pepik
 
Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 12:19
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
GG: 7712941

Postprzez chmiel Pn mar 28, 2011 21:23  Re: GP Australii 2011

Wreszcie się zaczęło. :) Generalnie wyścig mógł się podobać, mimo że został zdominowany przez jednego kierowcę. Na szczęście na dalszych pozycjach działo się więcej i było trochę emocji. DRS zdaje się nie pracować najlepiej, jednak tor temu raczej nie sprzyjał, KERS nadal jest bronią defensywną, a opony Pirelli nie są tak mało wytrzymałe, jak wielu mówiło po testach. Roberta oczywiście brakowało, dobrze mieć rodaka w stawce, jednak nie zapomniałem jeszcze Formuły 1 przed pojawieniem się Kubicy, więc jakiegoś wielkiego problemu nie było. Szkoda, że Robert leży w szpitalnym łóżku zamiast walczyć na torze w prawdopodobnie najlepszym samochodzie, jaki miałby okazje prowadzić w dotychczasowej karierze, ale cóż - takie życie.

1. Vettel - zwyciężył praktycznie niezagrożony. Znowu dysponuje niesamowitym wozem i boję się, że może nie być emocji do samego końca jak rok temu...
2. Hamilton - uszkodzony samochód dowiózł do mety na najwyższej możliwej pozycji. Nic więcej zrobić się nie dało.
3. Petrov - muszę uczciwie przyznać, że jestem w ciężkim szoku i przecierałem wczoraj oczy, nie wierząc, że to Witek prowadzi ten bolid i staje na podium. Świetny występ Rosjanina, należą się wielkie brawa. Jednak w zeszłym sezonie też udało mu się raz nawet na Węgrzech pokonać Roberta oraz zaliczyć solidny wyścig z Abu Zabi, co nie mogło zmienić katastrofalnej oceny za cały sezon. Czekam na następne wyścigi.
4. Alonso - niestety decydujący był pierwszy zakręt, gdzie Hiszpan miał pecha, bo został wywieziony przez Buttona i stracił wiele pozycji. Później Fernando jechał wg mnie bardzo, bardzo dobrze, biorąc pod uwagę, że Ferrari nie było w Melbourne najszybsze.
5. Webber - cienizna. Seb pokazał, na co stać ten samochód i Mark nie powinien przegrać w nim z Renault i Ferrari. Niestety jest to kierowca z co najmniej pułki niżej niż Vettel.
6. Button - mogło być dużo lepiej, ale zrobił taką samą głupotę jak Alonso na Silver w zeszłym roku. I słono za nią zapłacił. Szkoda, bo liczę na to, że w tym sezonie będzie bliżej Lewisa.
7. Massa - tragedia. Zarówno w kwalifikacjach, jak i później w wyścigu. Jest daleko w tyle za Fernando, ale to pewnie znowu przez opony...
12. Heidfeld - w wyścigu nie miał szans nic ugrać przy tak dużych uszkodzeniach. W qualu niby też miał pecha, ale i tak moim zdaniem należy mu się mała nagana. Do Q2 powinien był awansować w zasadzie każdych okolicznościach, bo bolid potencjał ma bardzo duży.
... Barrichello - trafne porównanie do "późnego" Coultharda.
... Mercedes - wielkie oczekiwania, zapowiedzi i katastrofa w inauguracyjnym GP. A wcale nie musi być dużo lepiej. Nico w kwalifikacjach kontynuuje pokonywanie Michaela z poprzedniego sezonu.
... Sauber - szkoda, bo zasłużyli wg mnie na te punkty za swoją postawę. Kobayashi niewidoczny zupełnie jak nie on, ale bardzo solidny, natomiast Perez imponujący w swoim debiucie. Sergio kompletnie zaskoczył taktyką na 1 stop, a przy tym naprawdę niezłym tempem. Mimo późniejszej dyskwalifikacji świetne wrażenie pozostanie - brawo!
... HRT - pośmiewisko...
Avatar użytkownika
chmiel
moderator
 
Dołączył(a): So sie 13, 2005 9:48

Postprzez cichy Pn mar 28, 2011 21:41  Re: GP Australii 2011

już ostatnie co do Australii z mojej strony ;)


Start onboard z Alonso



Hamilton i Petrov onboard (pit stop)

:)
ObrazekDC|MW|JEV|VER|ALG|EVANS
Avatar użytkownika
cichy
 
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 13:34

Postprzez slipstream Pn mar 28, 2011 21:47  Re: GP Australii 2011

Ależ ta Renówka przedziwnie pracuje na ograniczniku :shock:
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez Mexi Pn mar 28, 2011 22:11  Re: GP Australii 2011

Widać jak Witkiem trzepocze :D
RK: "Przepraszam to nie do d... tylko do pupy..heheheh" LOL
(21:40:17) Mexi: nando chyba ciśnie aż rozk**wi silnik ;p
(21:44:55) macko93: Alonso out
Avatar użytkownika
Mexi
 
Dołączył(a): So kwi 07, 2007 12:15
Lokalizacja: Łódź
GG: 3539392

Postprzez Pawel_F1 Pn mar 28, 2011 22:26  Re: GP Australii 2011

Myślałem, że na treningu mieli coś zwalone i dlatego bolid nie trzymał równych obrotów na limiterze. Widocznie przez ten wydech bolid przy niskich prędkościach nie może trzymać równych obrotów silnika. Ma ktoś onboard Heidfelda w pit-lane?
Avatar użytkownika
Pawel_F1
 
Dołączył(a): N lis 02, 2008 11:46
GG: 5002183

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2011

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron