przez SirKamil So kwi 09, 2011 12:30 Re: Przed GP Malezji 2011
Kwalifikacje oglądałem z powtórki, więc sporo emocji mnie ominęło- szkoda- ale wiele wskazuje na to, że takich będzie więcej. McLaren ma chyba większy margines na poprawę niż zoptymalizowany do granic możliwości Red Bull. No i kwestia wyścigowa- Red Bull zwłaszcza z brakiem doświadczenia z KERS, może szybciej pałaszować tylne opony. Niesamowity Hamilton utrudni Vettelowi życie.
LRGP nieprzyjemnie odbiła się dzisiaj czkawką utrata piątku- tak samochodom jak i zawodnikom, ale nazwisko Alonso trochę złagodziło nieoczekiwaną i upokarzającą przegraną o 5 miejsce z czerwonym 150.
Mercedes odpadł z pogoni, ale z ich ustawieniami to trochę jak z szukaniem świętego graala. Ciekawe czy powtórzy się casus z poprzedniego sezonu- im więcej ulepszeń, tym gorsze tempo? Lepiej żeby nie powtórzył się natomiast rozstrzał między szybkością kwalifikacyjną a wyścigową z Australii.
Sauber potwierdził dzisiaj dobrą dyspozycje, podobnie jak STR. To pierwsze ekipy czające się za plecami największych. Solidnie natomiast zawiódł duży Williams, szczególnie po zapowiedziach z piątku. Pastor chcąc rywalizować w finale uzupełnił standardowy pakiet snujów z Q1. Force India na oczekiwanym poziomie i tylko perełka- ogranie Sutila przez młodego di Reste zwraca na nich uwagę. Swoją drogą młode utalentowane zaplecze Force India- di Resta i Hulkenberg o dwie ligi przerasta to, co wychowuje sobie w STR austryjacki producent napojów. I to jeszcze na tym zarabiając. Może Marko powinien udać się na korepetycje do Silverstone. A potem do Saubera.
Fernandes łapiąc temperaturę opon mocno się poprawił, ale od awansu do Q2 nadal dzieli ich sekunda. O Virgin i HRT wypowiedziałem się w innym wątku.
Wyścig będzie przedni.
Ostatnio edytowano So kwi 09, 2011 12:37 przez
SirKamil, łącznie edytowano 1 raz
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.