Wyścig niesamowity... od miejsca drugiego w dół. Vettel poza konkurencją, a mała przewaga, to efekt kontroli nad wyścigiem. Webberowi nowy RBR nie leży - znowu jeden pitstop więcej, niż czołówka.
Na drugim biegunie zużycia Sauber. KOB jako jedyny z punktujących tylko 2 stopy (a Perez jeden
)
Mieszane uczucia co do LRGP - fantastyczny start, niezłe tempo, ale skopane stopy (strata kilku pozycji); czyżby czekali na deszcz.
Negatywny bohater, to oczywiście Alonso - podpalił się jak debiutant i zniszczył wyścig sobie i Lewisowi, a miał podium w kieszeni.