Strona 7 z 8

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 17:13
przez cziken
Damos napisał(a):Czy manewr Buttona pozostawiony bez kary nie zachęci w przyszłości do takiego zastopowania przeciwnika w boksach? A gdyby mu z nerwów silnik zgasł podczas ruszania z pit stopu zapuszkowanych? Ile sekund stracił by Vettel?

Button na tym manewrze stracił pozycje bo praktycznie zatrzymał sie przy mechanikach i zanim ruszyl i dojechal do swoich Vettel juz mial praktycznie wymienione opony.Dobrze to bylo widac na kamerze z gory :)

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 17:29
przez McLfan
Mógł się zatrzymać i zagrać pod Hamiltona, który się męczył na zużytych gumach. :lol:

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 18:31
przez Arnulf
87 wyprzedzeń w trakcie wyścigu :o .Początek sezonu pod względem ciekawości wyścigów jest naprawdę udany. Dzisiaj wyprzedzano się nie tylko na tej najdłuższej prostej, gdzie używano DRS, ale praktycznie w każdym fragmencie toru, przez co nie odczułem żadnej sztuczności manewrów, tak jak to czasami było w Malezji. Naprawdę rewelacyjny wyścig :).

Jeśli chodzi o wyniki to trochę rozczarował mnie Button :(. Na początku wydawało mi się, że uda mu się dowieźć to pierwsze miejsce, ale po tym błędzie w pit-stopie stracił i potem już nie dał rady tego nadrobić (a wręcz dalej tracił chociażby na korzyść Webbera). Tak więc nie udało się mu odrobić nic z straty do Vettela, ale zrobił to Hamilton. Lewis znowu jeździ "po swojemu" walcząc i wyprzedzając na torze, dzisiaj na szczęście opony wytrzymały. Wyjście na prowadzenie w bezpośredniej walce na torze w tak późnej fazie trwania wyścigu nie zdarza się często, a jest to bardzo ciekawa sytuacja :). Vettel zawalił start, zdecydowanie nie dominował tak jak to było w pierwszych dwóch wyścigach, ale mimo to niewiele brakło do zwycięstwa, drugie miejsce to jednak także sukces i widać było, że Niemiec z tego drugiego miejsca był bardzo zadowolony. Webber mnie zaskoczył, wczoraj było skrajnie beznadziejnie, dzisiaj skrajnie fantastycznie. Brakuje mu regularności i dlatego raczej nie zagrozi poważnie Vettelowi (który oczywiście jest faworyzowany... :-P ).
Z innych kierowców - bardzo dobrze pojechała dwójka Mercedesa. Byli widoczni w czasie wyścigu, wyprzedzali, walczyli i obaj dojechali w punktach. Przez chwilę miałem nadzieję na zwycięstwo Rosberga, ale fiński Niemiec musi jeszcze chwilę poczekać ;).

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:21
przez renegade
Jenson Button jest na rowni z Hamiltonem. W kwalifikacjach nawet wydaje mi sie, ze jest odrobine szybszy. Moze i Jense to rzemieslnik, moze nie ma takiego talentu jak Lewis, zeszly sezon wykorzystal jednak na nauke i teraz to procentuje. Niespodziewalem sie, ze tak dobrze bedzie Mu szlo w tym roku. IMO McLaren ma najlepsza pare zawodnikow w obecnej F1.

Webber musi poprawic kwalifikacje, podobnie Nick.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:23
przez rafaello85
Niech mi ktoś wytłumaczy ( jeśli potrafi oczywiście ) jak to jest, że manewr Heidfeld-di Riesta to zwykły incydent wyścigowy, a sytuacja Hamilton-Alono to przewinienie zasługujące na karę dla jednego z nich? :-o Z tego co mówił wujek wynika, że skład sędziowski mieliśmy taki sam jak tydzień temu.
WTF? Skoro dziś nie dopatrzyli się żadnego przewinienia, to jakie przewinienie widzieli tydzień temu?

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:27
przez Endrju Szopen
Po prostu - interpretacja wydarzenia, tak? Dlatego właśnie nie przepadam za sportami, gdzie sędziowie mają za dużo powiedzenia na temat ostatecznego wyniku i mają za duży wpływ na przebieg zawodów. I tak to się właśnie dzieje w takich sytuacjach, sędziowie podejmują decyzje, które krzywdzą ten sport. Jedynie możemy się cieszyć z tego, że od zeszłego roku sędziowie są naprawdę bardziej utemperowani w stosunku do lat wcześniejszych...

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:41
przez Shaitan
rafaello85 napisał(a):Niech mi ktoś wytłumaczy ( jeśli potrafi oczywiście ) jak to jest, że manewr Heidfeld-di Riesta to zwykły incydent wyścigowy, a sytuacja Hamilton-Alono to przewinienie zasługujące na karę dla jednego z nich? :-o Z tego co mówił wujek wynika, że skład sędziowski mieliśmy taki sam jak tydzień temu.
WTF? Skoro dziś nie dopatrzyli się żadnego przewinienia, to jakie przewinienie widzieli tydzień temu?

Jak to: http://www.youtube.com/watch?v=1_qoXodVNqY dla Ciebie jest to samo co to: http://www.youtube.com/watch?v=1qMwhiQft_M to szczęść Ci Panie Boże...

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:51
przez rafaello85
No wskaż mi wyraźną różnicę tzn. przekonaj mnie, że kara dziś się nie należała, a tydzień teamu tak.
Obydwa incydenty wyścigowe, w obydwu sytuacjach poleciały odłamki. A tylko w jednym przypadku ukaranao kierowcę.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:55
przez gregoff
Alonso walnął w tył samochodu Lewisa a dzisiaj była to zwykła przepychanka na torze. Żaden nie ustąpił i doszło do kontaktu.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 19:56
przez Damos
Niech ktoś poda nam jeszcze zaprotokołowane zeznania kierowców złożone przed sędziami i będziemy wiedzieć, na jakiej podstawie podjęli decyzję. Inaczej nie znamy pełnego tła.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 20:12
przez SirKamil
Wygląda na to, ze Paul trochę podryfował przodem na podsterowności. Ostatecznie incydent nie doprowadził właściwie do niczego. Obaj przekroczyli metę bez punktów.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 20:44
przez Shaitan
rafaello85 napisał(a):No wskaż mi wyraźną różnicę tzn. przekonaj mnie, że kara dziś się nie należała, a tydzień teamu tak.
Obydwa incydenty wyścigowe, w obydwu sytuacjach poleciały odłamki. A tylko w jednym przypadku ukaranao kierowcę.

Heidfeld był przed di Restą, którego trochę wyrzuciło i zahaczył przednim skrzydłem o oponę Nicka. Nick zostawił trochę za mało miejsca, natomiast Paul wjechał w Nicka, który był minimalnie przed nim. Na dodatek ani jeden, ani drugi nic na tym nie stracili (może poza skrzydłem u di Resty i jednym oczkiem wyżej w klasyfikacji wyścigu u Nicka). To był właśnie typowy RI dla mnie.

Nie mówiłem, że dałbym Alonso karę w Malezji, a to, że to są zupełnie dwie różne sytuacje i dla mnie w żaden absolutnie sposób do siebie nie podobne.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 21:30
przez sceptyk
Webber mnie zaskoczył, wczoraj było skrajnie beznadziejnie, dzisiaj skrajnie fantastycznie. Brakuje mu regularności

Zawsze mnie zastanawiają takie opinie, nie wiem czy komentujący ogląda sport motorowy czy np. rzut oszczepem...

Ps.
Podkreslenie moje.

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: N kwi 17, 2011 22:26
przez Sar trek
Najpiękniejszy wyścig w wykonaniu Marka Webbera. A wyścig ciekawy, do końca nie było wiadomo kto wygra, najpierw zanosiło się na Buttona, ale ten zjechał do boksów Red Bulla :???: , później Rosberga, ale ten zaliczył jeden pit stop więcej, następpnie na Vettela, a wygrał Hamilton. Świetną robotę wykonało Pirelli, teraz niech jeszcze FIA wyrzuci KERSy i DRSy i będzie super.

A dla Toro Rosso powinna być kara za nie dokręcenie koła. W 2009 Renault dostało karę finansową (początkowo Dyskwalifikację z GP Europy) po tym, jak na Węgrzech z bolidu Alonso odpadło koło (ale to było GP Węgier 2009, tydzień po wyścigu Formuły 2 na Brands Hatch).

Mam wątpliwości co do kary dla Pereza, muszę to jeszcze raz zobaczyć, ale według mnie wina za ten wypadek rozkłada się po połowie na Sutila i Pereza.

PS: Borowczyk przeszedł sam siebie. Takich emocji w jego głosie nie słyszałem od legendarnego "John Travolta wymachuje Buttona".

Re: GP Chin 2011

PostNapisane: Pn kwi 18, 2011 7:34
przez Endrju Szopen
Sar trek napisał(a):A dla Toro Rosso powinna być kara za nie dokręcenie koła. W 2009 Renault dostało karę finansową (początkowo Dyskwalifikację z GP Europy) po tym, jak na Węgrzech z bolidu Alonso odpadło koło (ale to było GP Węgier 2009, tydzień po wyścigu Formuły 2 na Brands Hatch).


No właśnie problem polegał na tym, że to był dość burzliwy okres; tydzień wcześniej zginął Henry Surtees w wyścigu F2 przez oponę, która opadając od bolidu Clarke'a bodajże uderzyła go w głowę; tydzień po tym wydarzeniu podczas kwalifikacji do GP Węgier Felipe Massa został ciężko ranny w głowę, bo z bolidu Barrichello odpadła zacnych rozmiarów sprężyna, więc sędziowie/FIA widząc odpadające koło od bolidu Alonso mocno spanikowali i nałożyli karę niedopuszczenia do wyścigów w zawieszeniu i myślę, że głównie ten ciąg wydarzeń był główną przyczyną nadania tej kary. Sędziowie po prostu reaguję pod wpływem emocji często podejmując dziwne decyzje, a że sporo czasu od tamtego wydarzenia minęło to nadawania kary na Toro Rosso sensu nie widzieli.