McLfan napisał(a):Minusy:
- zmienne warunki na przestrzeni godziny.
No i ten jeden powód ( w moim subiektywnym odczuciu ) całkowicie dyskwalifikuje tamta formę kwalifikacji. Loteryjność jest tą rzeczą, która wypacza wyniki końcowe i która nie powinna mieć nigdy miejsca.
Każdy zawodnik w finałowej sesji kwalifikacyjnej chciał wyjechać na tor jak najpóźniej. Tuż przed GP Japonii'03 Ralf Schumacher miał wyjechać na pomiarowe kółko jako ostatni, zatem teoretycznie w najlepszym mozliwym momencie. Tylko, że wtedy padał deszcz i w momencie wyjazdu ulewa była na tyle silna, że Ralf nie był w stanie nawet dokończyć kółka pomiarowego...
Także ja jestem bardzo zadowolony, że tamte kwalifikacje są już za nami i wierzę w to, że nigdy nie powrócą
Co do wczorajszej kwalifikacji. RBR nie pierwszy raz ośmieszył rywali. Już nawet nie tym, że zdobył dwie pierwsze pozycje na starcie, ale tym, że tuż przed zakończeniem quala obaj zawodnicy wysiedli z bolidów i spokojnie obserwowali końcówkę sesji
Ich czasy były już tak wywindowane, że mogli sobie końcówkę odpuścić. Powiedzieli innym przez to :" no dobra my już sobie zapewniliśmy pierwszy rząd startowy, a wy bawcie się dalej"
Co do wyścigu - nie zdziwię się, jeśli prowadzenie obejmie Hamilton lub Vettel. Webber pewnie od razu spadnie jedną lub dwie pozycje w dół. Lewis startuje z czystszej strony toru, zatem ma szansę łyknąć przynajmniej Australijczyka.
No i oczywiście będziemy się "pasjonoiwać" cudownym widowiskiem, obfitującym w jakże liczne manewry
wyprzedzania omijania rywali...