GP Kanady 2011

Moderator: Ekipa F1

Postprzez adagio28 Pn cze 13, 2011 9:50  Re: GP Kanady 2011

Cóż. Jeśli chodzi o własne odczucia - poziom irytacji w związku z finiszem podobny do Spa z 2008 roku. Niemniej gratulacje dla Buttona; osłodził trochę życie McLarenowi, takie ich połowiczne szczęście. Kolejne (całkiem ciekawe) GP przechodzi do historii.
Ta adagio28, nie ten adagio28.
Avatar użytkownika
adagio28
 
Dołączył(a): Śr wrz 12, 2007 11:39
Lokalizacja: E.

Postprzez slipstream Pn cze 13, 2011 10:10  Re: GP Kanady 2011

to zabroniona jest jazda na mokrej nawierzchni ? może powinno się zlikwidować deszczowe opony,bo po drugim zjeździe sc tor był już na opony pośrednie

Nie ma się co tak spinać, nie kwestia wolno czy nie wolno, dobrze że suszyli tor czy nie, powód dla którego jeździli za SC był jasny i celowy, bez oceny moralnej i przepisowej tego.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez mars28 Pn cze 13, 2011 12:04  Re: GP Kanady 2011

Nie ma kary dla Buttona, uff
http://en.espnf1.com/f1/motorsport/story/51508.html

EDIT: nie czytałem innych wiadomości po wyścigu poza tym wątkiem, tu chyba nikt o tym nie wspomniał, moje niedopatrzenie.
Ostatnio edytowano Pn cze 13, 2011 12:13 przez mars28, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mars28
 
Dołączył(a): Śr lip 11, 2007 13:02
Lokalizacja: Kielce

Postprzez AutoryteT Pn cze 13, 2011 12:07  Re: GP Kanady 2011

Ta wiadomość pojawiła się na stronie głównej wm dokładnie 12 godzin temu...
Lepiej być uczniem praktyki niż mistrzem teorii
Avatar użytkownika
AutoryteT
 
Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 22:00

Postprzez SirKamil Pn cze 13, 2011 13:20  Re: GP Kanady 2011

To i jak kilka słów przed robotą
- reakcja na ircu gdy Button wyprzedził Vettela (a raczej gdy Vettel dał ciała) przypominała ewentualną reakcję na zdobycie mistrzostwa świata przez RK na ostatnim zakręcie ostatniego wyścigu sezonu;) Tak jak w tym kawale z koniem i jedzeniem owsa- fani Red Bulla i SV powinni zastanowić się raczej dlaczego chłop nie cieszy się sympatią, zamiast oburzać dlaczego wszyscy go nie kochają. Nie będę na niego wylewał kubła pomyj, pomylił się i już.

- Button pojechał dobry wyścig, wykonał dobrą robotę dla siebie i McLarena. Tylko dobrą? Tak uważam. Słyszało się nawet głosy o najlepszym występie w historii i Button powygrywa pewnie wszystkie plebiscyty. Cóż, entuzjazm. Mieszanka chaosu na torze i bardzo dobrego tempa na jednym tylko przejeździe + roztargnienie Vettela i RB. Roztargnienie a może pycha? McLaren chyba zaskoczył ich tempem pod koniec wyścigu.

- największymi przegranymi weekendu są naturalnie czerwoni, choć nie w pełni ze swojej winy.

- Mercedes wzorem Red Bulla przed 2009 rokiem, bez intencji wyspecjalizował się w robieniu samochodów tylko na mokre warunki. Można wspomnieć wyścig w Korei, ładna kalka.

- Schumacher pojechał solidny wyścig za co jest powszechnie chwalony, ale w tym układzie pochwalić trzeba też Pietrowa który wjechał na metę zaraz za nim. Pietrow miał generalnie trochę pecha, trochę szczęścia. Na początku posunięcie taktyczne zespołu okazało się słuszne, ale potem Heidfeld który był z przodu dostał jako pierwszy zjazd do boków, przez co Pietrow na dodatkowym okrążeniu stracił sporo czasu względem pokaźnej grupy zawodników no i tracił sporo czasu w kolejce za team mate, który tradycyjnie dogrzewał opony całe wieki.

- dobre tempo Saubera na mokrym, ale Koba w białych rękawiczkach 'ustawił' wyścigi Williamsów i Heidfelda przez co nie zdobył mojej sympatii, ale solidne punkty i miejsce w generalce już ma.

- fata;ny występ Team L**us, czyli zespołu który w takich warunkach powinien czaić się na punkty.... ale oczywiście
'problemy problemy problemy' a w rzeczywistości jeden wielki problem- wolniutki samochód który niezmiennie nie ma szans walczyć ze starą stawką.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez Anderis Pn cze 13, 2011 13:45  Re: GP Kanady 2011

To ja już tak bardziej na spokojnie też kilka słów dodam od siebie.
Pierwsza rzecz to coraz bardziej irytująca mnie postawa realizatorów TV. Z tego, co pamiętam, to kilka lat temu nie było problemu z ogarnianiem tego, co dzieje się w środku stawki na podstawie samej relacji TV. W Kanadzie prawie w ogóle nie pokazywali, co dzieje się w środku stawki. Mogłem tylko patrzeć na pasek z przewijającą się klasyfikacją i zastanawiać się o co chodzi. Dopiero kilkanaście godzin po wyścigu dowiedziałem się, dlaczego Barrichello i Maldonado w jednym zakręcie potracili po 3 pozycje i dlaczego ten drugi nie ukończył rywalizacji. To, że Rosberg wjechał na metę bez przedniego skrzydła dali radę dostrzec tylko bardziej uważni obserwatorzy, a dlaczego tak się stało można było tylko domniemywać do momentu pojawienia się wypowiedzi zespołów. Tak samo di Resta, który był już pół sekundy za Barrichello, a potem znalazł się nagle nie wiadomo gdzie. Jeden incydent można pominąć w tak skomplikowanym wyścigu, ale oni nie pokazywali praktycznie nic, co działo się od siódmego miejsca w dół.

Co do Schumachera, to myślę, że nie ma co zganiać na DRS. Odniosłem wrażenie, że Michael jechał po prostu z dużym dociskiem. Mógł dzięki temu lepiej dogrzać opony, przez co miał znakomite tempo na przesychającym torze, ale tracił na prostych, co odbiło się słabszym tempem w końcówce wyścigu. Webber prawie w ogóle nie zbliżał się do niego w zakrętach, natomiast na prostych zyskiwał jeszcze przed aktywowaniem DRS. Schumacher hamował późno. To by wskazywało, że miał po prostu ustawiony większy docisk, niż Webber i przy takiej różnicy w klasie bolidów musiało się to skończyć minięciem na prostej. I tak nie było zbyt łatwo, bo mokry tor poza optymalną linią jazdy powodował, że Webber nie mógł swobodnie zaatakować i mieliśmy kilka okrążeń emocji.
Warto zaznaczyć pierwszy naprawdę dobry występ Schumachera w deszczu od momentu powrotu. W zeszłym roku w Korei niby nie było tak źle, ale nic spektakularnego Michael tam nie pokazał, wtedy po prostu Merc był dobrze przygotowany, a Rosberg byłby wyraźnie wyżej w klasyfikacji, gdyby nie błąd Webbera. Teraz Schumacher jechał szybko, aczkolwiek Rosberg i tak był przed nim tak długo, jak nie zaczęła się gra z doborem opon.
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Postprzez Shaitan Pn cze 13, 2011 14:32  Re: GP Kanady 2011

SirKamil napisał(a):Na początku posunięcie taktyczne zespołu okazało się słuszne, ale potem Heidfeld który był z przodu dostał jako pierwszy zjazd do boków, przez co Pietrow na dodatkowym okrążeniu stracił sporo czasu względem pokaźnej grupy zawodników no i tracił sporo czasu w kolejce za team mate, który tradycyjnie dogrzewał opony całe wieki.

Działali na pit-wall'u bardzo zachowawczo. Prosiłem niebiosa żeby zjechali chociaż kółko wcześniej niż zjechali, i tak Heidfeld nic nie zyskał a Witek sporo stracił.
Mika: "Real men never cry"

Alonso: "I am aware that today I spent some of the luck remaining in life"
Avatar użytkownika
Shaitan
 
Dołączył(a): Pn mar 09, 2009 18:26
Lokalizacja: Starside

Postprzez rafrocket Pn cze 13, 2011 15:14  Re: GP Kanady 2011

To był najdłuższy wyścig F1 w historii (2h przerwy). Jenson po roku przerwy wygrał !! Strasznie się ciesze,że Baby Schumi :twisted: nie wygrał !! Hooray !
Szkoda Kobayashiego,jechał na drugim miejscu ale później spadł.Mówi się trudno,trzeba czekać na następną okazje.
Koby nie ma, podpis znika. :(
rafrocket
 
Dołączył(a): N lis 14, 2010 16:39

Postprzez Angulo Pn cze 13, 2011 15:24  Re: GP Kanady 2011

Przed wyścigiem czułem, że będziemy świadkami bardzo nieprzewidywalnego wyścigu i sprawdziło się. Ilość kontaktów, wyprzedzeń, zmian warunków czy choćby pit-stopów po prostu niesamowita.
Dla McLarena wyścig dwojaki. Sporo incydentów, kolizji i nawet starcie Hamilton-Button zakończone kolizją. Ponadto kara dla Buttona, DNF Hamiltona i moja szczera chęć nie wznawiania wyścigu. Nie wierzyłem już bowiem w jakikolwiek dobry wynik. Cieszę się, że życie wszystko zweryfikowało i skończyło się happy-endem. Nie pamiętam wyścigu, w którym w trakcie ostatniego kółka zmienił się lider (poza GP Belgii 2000, co ciekawe tam tez wygrał McLaren). Tempo Buttona w końcówce rewelacyjne, co potwierdza istotny fakt, że McLaren ma znacznie lepsze tempo w wyścigu, niż w kwalifikacjach.
Obrazek
Avatar użytkownika
Angulo
 
Dołączył(a): Wt kwi 15, 2008 17:21
Lokalizacja: Gołkowice
GG: 5966780

Postprzez rafrocket Pn cze 13, 2011 16:04  Re: GP Kanady 2011

nikifor napisał(a):Nagroda nikczemnego dicka (nieprzetłumaczalne)


Dick Dastardly (to jest to nieprzetłumaczalne nazwisko) to postać z kreskówki "Wymiennicy" ,która leciała na Disney Channel. On miał takie zachowanie,że szkoda gadać... :)
Koby nie ma, podpis znika. :(
rafrocket
 
Dołączył(a): N lis 14, 2010 16:39

Postprzez rado123F1 Pn cze 13, 2011 16:18  Re: GP Kanady 2011

Od końca wyścigu minęło 18 godzin, a ja dalej zastanawiam się jak to GP mógł wygrać kierowcą, który po drodze skasował dwóch rywali, dostał DT i miał wymieniany nos bolidu :o :o :o

Mimo to ogromne brawa dla Buttona. Naprawdę nie poznaję tego kierowcy w tym sezonie. Jest agresywniejszy, bardziej błyskotliwy i zdeterminowany. Ale właściwie to dobrze, bo na pewno jest ciekawiej.

Zresztą w tym GP wielu kierowców coś udowodniło:

Vettel udowodnił, że jak jest pod presją szybszego rywala to taki bezbłędny i idealny nie jest, a część forum w ostatnim czasie chce wmówić innym, że Vettel to najlepszy kierowca w stawce. Poza tym te płacze w momencie opadów - tak się nie zachowuje prawdziwy mistrz

Webber udowodnił, że gdyby nie piekielnie szybki bolid nie liczyłby się w stawce. Nieudolność z jaką próbował wyprzedzić Schumachera raziła w oczy

Schumacher udowodnił, że nie zapomniał jak sobie radzić w trudnych warunkach, a jak widać Schumiego stać jeszcze na dobre rezultaty

Massa udowodnił, że szybko panikuje(sytuacja ze zniszczonym skrzydłem), ale również pokazał, że potrafi walczyć do ostatnich metrów

Sutil udowodnił, że się do F1 nie nadaje, bo po raz kolejny pakuje się w kłopoty i jeszcze naraża innych na niebezpieczeństwo.

Hamilton udowodnił, że ma talent do wpychania się tam gdzie nie trzeba. Długo nie pojeździł, ale młynu zdążył narobić. Myślę, że Hamilton jest ostatnio mocno sfrustrowany i najbardziej pomogłoby mu jakieś zwycięstwo. Mam tylko nadzieję, że teraz nie zaczną się niesnaski w McLarenie, bo jak dotąd Button i Hamilton byli zgodną parą.

Na koniec poruszę dwie kwestię:

1. Whiting dziadzieje i to mocno. Dlaczego ten wyścig został wstrzymany to nie wiem. Fuji 2007 się odbyło i nikt nie płakał. A w takich warunkach poznaje się prawdziwych kierowców. Jaki sens mają opony full wet, kiedy przy każdym większym opadzie jest sc lub red flag. Mam nadzieję, że nastąpią jakieś zmiany bo mokre wyścigi zaczynają powoli być przeszłością

2. Dzisiejszy wyścig był naprawdę ciekawy i przyjemny. Tyle że obecna F1 zaczyna się mocno upodabniać do amerykańskich serii, czyli tzw. przerost formy nad treścią. Oczywiście pozytywem są wyścigi trzymające w napięciu do końca, ale niedawno nawet drobny błąd zespołu lub kierowcy zazwyczaj niszczył wyścig. Teraz przy odrobinie szczęścia, nawet kara, uszkodzenia i nadprogramowe pitstopy nie wpływają na końcowy rezultat. :?
"Także tego... Ale że Dudka nie wzięli na mundial?"
rado123F1
 
Dołączył(a): Pn lip 13, 2009 17:17
Lokalizacja: Prudnik

Postprzez rangiz Pn cze 13, 2011 16:19  Re: GP Kanady 2011

Nie wierzę, po takim czasie w końcu ciekawy wyścig! Oglądam F1 już tyle lat, a ostatnio naprawdę zdarzało mi się przysypiać...
Szkoda, że Mercedesy są tak przeciętne, Schumacher pokazał kolejny raz, że obecnym kierowcom F1 dużo brakuje do mistrza... Hamilton żenada.
http://www.youtube.com/watch?v=gH5PQ-oCehM
Avatar użytkownika
rangiz
 
Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 18:15
Lokalizacja: Poznań

Postprzez fordern Pn cze 13, 2011 17:03  Re: GP Kanady 2011

rafrocket napisał(a):
nikifor napisał(a):Nagroda nikczemnego dicka (nieprzetłumaczalne)


Dick Dastardly (to jest to nieprzetłumaczalne nazwisko) to postać z kreskówki "Wymiennicy" ,która leciała na Disney Channel. On miał takie zachowanie,że szkoda gadać... :)

Co co co ? A nie przypadkiem w kreskówce 'Szalone wyścigi' emitowanej dawno temu i nie pamiętam gdzie ? :-P
Obrazek
Avatar użytkownika
fordern
 
Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 15:21
Lokalizacja: Kyoto Ring
GG: 1411891

Postprzez rteger Pn cze 13, 2011 17:11  Re: GP Kanady 2011

Fuji 2007 się odbyło i nikt nie płakał.

Krążą plotki, że SC zjechał, bo paliwa brakło :P
Inna sprawa, że dzisiaj w ogóle by wyścigu nie puścili, albo, jeśli faktycznie chodziło o paliwo, czerwona flaga, tankujemy SC i czekamy 2 godzinki :twisted: Pełna zgoda co do zachowania Whitinga.
Avatar użytkownika
rteger
 
Dołączył(a): N cze 08, 2008 9:51

Postprzez Anderis Pn cze 13, 2011 17:16  Re: GP Kanady 2011

rado123F1 napisał(a): Vettel udowodnił, że jak jest pod presją szybszego rywala to taki bezbłędny i idealny nie jest, a część forum w ostatnim czasie chce wmówić innym, że Vettel to najlepszy kierowca w stawce. Poza tym te płacze w momencie opadów - tak się nie zachowuje prawdziwy mistrz

Jakie płacze? Powiedział, że nie da się jechać i miał rację i nie on jeden tak mówił w tamtym momencie.

Tak jak Vettela nigdy nie lubiłem i nadal za nim nie przepadam, tak zaczyna mnie już mocno drażnić ta nagonka na niego. Może nie jest najlepszym kierowcą w stawce, ale każdy w F1 popełnia błędy. Wielu stara się wmówić, że za sukcesy Sebastiana odpowiedzialny jest niemal wyłącznie znakomity bolid, a wszyscy, którzy postrzegają go za dobrego kierowcę, robią tak dlatego, że wygrał GP Włoch 2008. Otóż ja mam szacunek dla umiejętności Vettela za całokształt sezonu 2008, gdzie takim sobie bolidem potrafił niejednokrotnie błysnąć i punktował z godną podziwu regularnością, w przeciwieństwie do być może nieco pechowego i nie potrafiącego się odnaleźć w F1, ale uznanego w świecie sportów motorowych francuskiego kolegi z zespołu. A najlepszy bolid też trzeba umieć wykorzystać. To wcale nie tak łatwo nie skaszanić żadnych kwalifikacji przez tak długi okres czasu i utrzymać równy, wysoki poziom, niemal w każdym wyścigu, nie popełniając wielu powaznych błędów, nawet mając najlepszy bolid. Tym bardziej, że Red Bull nie dominuje aż tak mocno, jak niektórym się wydaje, co potwierdza fakt, że Webber nie raz przegrywa z zawodnikami z innych zespołów i to nie tylko wtedy, kiedy zespół zabierze mu przednie skrzydło i odda Vettelowi lub celowo popsuje KERS, żeby ten nie zagroził Sebastianowi. A przecież Australijczyk w przeszłości kilka razy naprawdę z dobrej strony pokazał się w słabszych bolidach.
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2011

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron