Cóż, trzeba posypać głowę popiołem... Wprawdzie Alonso był blisko przez większość wyścigu, ale na średnich oponach stracił dużo czasu i było po walce. Mogę już powiedzieć, że te mistrzostwa już się skończyły. Vettel jest równy i nie popełnia błędów, a Webber też w tym sezonie jeździ dobrze. Red Bull w tym sezonie z nawiązką odrabia punkty stracone w zeszłym roku, praktycznie nie schodzą z podium.
Niestety słaby występ McLarenów i wydaje mi się, że jednak złapali zadyszkę. Hamilton tempo znacznie słabsze od Red Bulli i Ferrari, u Buttona awaria KERS... nie o to tu chodzi.
W tym sezonie McLaren sporo stracił przez błędy kierowców, tak jak Red Bull rok temu. Mogli wygrać 3 ostatnie wyścigi, jeździli w kratkę. Teraz nie popełniali błędów, ale bolid wolny... Ahh, zupełny kontrast do zeszłorocznej pierwszej połowy sezonu.
No i w końcu wszyscy kierowcy dojechali do mety. Po raz czwarty (chyba) w historii.