Strona 7 z 9

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 14:32
przez axel
hideto napisał(a):TO to część tego sportu od zawsze. W końcu to sport zespołowy.

Oczywiście zgoda. Tylko to powinno działać w obie strony, a tak zazwyczaj nie jest. Ostatnie TO jak najbardziej można zrozumieć, ale już podmiana skrzydeł rok temu, gdzie przewaga w punktach między Vettelem, a Webberem nie była duża, to już moim zdaniem takie zespołowe nie było.
Pojęcie: "sport zespołowy" należy umieścić w wielkim cudzysłowie.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 14:50
przez Maly-boy
Ale czy kogoś dziwiła podmiana skrzydeł rok temu ? wiadomo ,że Vettel jest w Rb pupilkiem a Webber ma jeździć i punkty przywozić do konstruktorów

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 14:51
przez hideto
Już już nie szalej. Jaki to wogóle ten Webber biedny i uciśniony. Pewnie już by 5 tytułów miał gdyby... no właśnie gdyby nie był zwyczajnym średniakiem w genialnym bolidzie.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 15:19
przez sneer
5 to nie. Ale jeden na pewno. :)

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 15:26
przez hideto
Ciekawe który ? W 2010 ? miał więcej Farta niż Kubica w 2008. Jak tylko mógł to się Vettelowi psuł bolid, albo zespół wyciągał za uszy Webbera z bagna przy okazji przypadkiem usadzając Vettela itp itd. Nie ma się co czarować, ze prowadzenie Webbera w klasyfikacji punktowej było związane z jego genialną jazdą.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 17:14
przez sneer
Oczywiście, geniuszem kierownicy nie jest. Nie jest jednaj nim również Vettel, mimo że jest na takowego kreowany. Gdyby nim był TO w RB nie byłyby potrzebne.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 17:18
przez rentonB
O ile kiedys bylem za Webberem to zaczyna on mnie naprawde irytowac ten ciagle jego placz jaki to on jest krzywdzony olewanie pracodawcy, wywalibym go na zbity pysk :)

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 17:23
przez Endrju Szopen
Świadkami TO w Red Bullu byliśmy w niedzielę, to jak na razie jedyne TO, które jesteście w stanie - Wy, próbujący na siłę znaleźć dziurę w całym, by tylko zmieszać Vettela z błotem - udowodnić. Vettel jest bardzo dobrym kierowcą i dobrze wiadomo czemu wielu ludzi stara się znaleźć na każdym kroku dowód, że tak nie jest, itd. itp.

Sezony 2007/2008 - głównym arcywrogiem na forum jest niejaki Lewis Hamilton, młody Brytyjczyk, który ma czelność zbyt często wygrywać co wielu się nie podoba i owych wielu stara się udowodnić jaki on jest beznadziejny kierowca;

Sezon 2009 - Hamilton już jest cacy, za to na celowniku znajduje się tym razem Jenson Button, który od początku wygrywa wyścigi seriami, po czym zdobywa mistrzostwo świata - jednak według dużej części forumowej braci, która szczeka na ten fakt niemiłosiernie, stało się to niesprawiedliwie i Jenson na tytuł nie zasługuje;

Sezony 2010/2011 - Button jest z Hamiltonem w jednym zespole, okazuje się jednak, że jest dobrym i na poziomie kierowcą, natomiast czarnym charakterem staje się Sebastian Vettel, którego prędkość dla niektórych jest nie do przyjęcia, a nawet widoczny rozwój jako kierowcy (gdzie się podziały te błędy z tamtego sezonu...?) nie potrafi ich [forumowiczów] przekonać, że farmazolą farmazony.

Więc drodzy szczekacze z forum! Może i jestem trochę ironiczny i niemiły, ale w końcu kiedyś trzeba. Ogarnijcie się i jeśli macie tego typu odkrywcze wyszczekiwania na temat kierowców to piszcie w komentarzach po newsami. Bo z powyższej wyliczanki dobrze widać kiedy kierowcy stają pod Waszym krzyżowym ogniem i nie są to wcale obiektywne argumenty; ba, to w ogóle nie są argumenty.

Dziękuję za wysłuchanie, do zobaczenia.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 17:33
przez cravenciak
gdzie się podziały te błędy z tamtego sezonu


W Kanadzie ?

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 17:35
przez Endrju Szopen
cravenciak napisał(a):
gdzie się podziały te błędy z tamtego sezonu


W Kanadzie ?


Wooow :o

Rzeczywiście, bliźniaczo przypominają serie błędów z A.D.2010 - w przebiegu, powadze i skutkach.

I to jest to właśnie szukanie dziury w całym, o którym nadmieniłem w moim poście powyżej. Lepszego przykładu już nie potrzebujemy, ten wystarcza (chociaż znalazłby się lepszy, ale ten obrazuje wszystko).

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 18:03
przez ice
Endrju Szopen napisał(a):I to jest to właśnie szukanie dziury w całym, o którym nadmieniłem w moim poście powyżej. Lepszego przykładu już nie potrzebujemy, ten wystarcza (chociaż znalazłby się lepszy, ale ten obrazuje wszystko).

chciales przykład to ci podal, wiec nie wiem w czym problem. Jak na razie Vettel nie ma gdzie popelniac tych bledow bo z takim samochodem jedzie sobie spokojnie na przodzie stawki i kontroluje sytuacje, ale Kanada pokazala ze wystarczy troche presji i cudowne dziecko zwiedza pobocza a i gdy nie jedzie na pierwszej pozycji to tez nie radzi sobie tak dobrze (Silverstone)

Co do Hamiltona 2007 - wtedy wielu ludzi nie lubilo go za to ze faworyzowała go FIA i poniekad McLaren, a nie dlatego ze byl mlody i duzo wygrywal i nikt chyba nie negowal jego talentu.
Co do Buttona - ludzi nudziła jego dominacja na poczatku ale nikt nie wyrazal jakiejs antypatii, a ze potem przegrywal czesto z Rubensem to wielu wyrazalo opinie ze nie jest najlepszym kierowca w stawce, i to jest prawda bo jest kilku szybszych/lepszych.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 18:12
przez Endrju Szopen
ice napisał(a):
Endrju Szopen napisał(a):I to jest to właśnie szukanie dziury w całym, o którym nadmieniłem w moim poście powyżej. Lepszego przykładu już nie potrzebujemy, ten wystarcza (chociaż znalazłby się lepszy, ale ten obrazuje wszystko).

chciales przykład to ci podal


Nie chciałem - to akurat był przykład pytania retorycznego, stosowany często w tekstach maści przeróżnej.

ice napisał(a): a i gdy nie jedzie na pierwszej pozycji to tez nie radzi sobie tak dobrze (Silverstone)


Jechał dobrze na pierwszej pozycji póki błąd mechaników nie zepchnął go na drugie miejsce... Czyż nie?

ice napisał(a): ale Kanada pokazala ze wystarczy troche presji i cudowne dziecko zwiedza pobocza


Oj, nie wypadł w Chinach - miał opony w gorszym stanie, bronił się przed Lewisem, a gdy ten był obok niego został w trasie. Tak na przykład, jakby co.

ice napisał(a):Co do Hamiltona 2007 - wtedy wielu ludzi nie lubilo go za to ze faworyzowała go FIA i poniekad McLaren, a nie dlatego ze byl mlody i duzo wygrywal i nikt chyba nie negowal jego talentu.


Oj, było takich wielu - z tego co pamiętam argumenty były podobne co do Vettela - faworyzację wymieniłeś, że jeździ w McLarenie, a gdyby miał gorszy samochód to czego on by nie był w stanie...

ice napisał(a):Co do Buttona - ludzi nudziła jego dominacja na poczatku ale nikt nie wyrazal jakiejs antypatii


Jak nie. Ludzie jeździli po nim, że nie zasługuje. Czy to nie jest antypatia?

ice napisał(a):a ze potem przegrywal czesto z Rubensem to wielu wyrazalo opinie ze nie jest najlepszym kierowca w stawce, i to jest prawda bo jest kilku szybszych/lepszych.


Oczywiście, że nie jest, nie mówię, że jest inaczej. Ale wtedy głos ludu był nieco bardziej dosadny...

Dlatego - dla mnie ta jazda na Vettela jest podobnego typu, a później to przeminie, bo pojawią się następni... Wszystko na razie na to wskazuje skoro jest tak w kółko i w kółko.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 18:16
przez cravenciak
Endrju Szopen napisał(a):
ice napisał(a):
Endrju Szopen napisał(a):I to jest to właśnie szukanie dziury w całym, o którym nadmieniłem w moim poście powyżej. Lepszego przykładu już nie potrzebujemy, ten wystarcza (chociaż znalazłby się lepszy, ale ten obrazuje wszystko).

chciales przykład to ci podal


Nie chciałem - to akurat był przykład pytania retorycznego, stosowany często w tekstach maści przeróżnej.


Bardzo kiepski przykład pytania retorycznego, bo to że nie dostrzegasz błędów palucha nie znaczy, że ich nie ma. To ten sam Vettel co w zeszłym roku tylko ma jeszcze szybsze auto.

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 18:20
przez slipstream
Kanada pokazala ze wystarczy troche presji i cudowne dziecko zwiedza pobocza a i gdy nie jedzie na pierwszej pozycji to tez nie radzi sobie tak dobrze (Silverstone))

I to jest właśnie dokładnie to szukanie dziury w całym i eskalacja.

Po pierwsze Primo: "Kanada pokazala ze wystarczy troche presji i cudowne dziecko zwiedza pobocza" — jeśli już to pobocze - jedno, nie kilka dla podkreślenia rzekomo wielokrotnych błędów Vettela. Zupełnie jednoznaczna eskalacja słowna, zapewne nieświadoma ale wyraźnie siedząca z tyłu głowy i podświadomie wychodząca na wierzch.

Po drugie primo: "a i gdy nie jedzie na pierwszej pozycji to tez nie radzi sobie tak dobrze" — w sensie co miał zrobić? Zatańczyć kankana i wyrecytować "Dziady"? Czy kierowca jadący drugi musi od razu wyczyniać cuda na torze, a nie przyjechać drugi? Bo zgodnie z tym schematem było wielu kierowców (a właściwie dotknęło to wszystkich) którzy jadąc drudzy nic nie pokazali, bo przyjechali drudzy na metę ze stratą do lidera. Poza tym, popełnił jakiś błąd będąc drugim?

Re: GP Wielkiej Brytanii 2011

PostNapisane: Wt lip 12, 2011 18:45
przez Kubuś Fatalista
Endrju Szopen, możesz jeszcze dopisać w latach 2005/2006 Alonso.