GP Belgii 2011

Moderator: Ekipa F1

Postprzez rentonB N sie 28, 2011 14:37  GP Belgii 2011

No to juz chyba pojechane. Vettel ma wiecej punktow niz w 2010.
Bruno sobie zespul wyscig, potrzebuje czasu ale moze cos z niego bedzie.
Brawa dla Buttona

@down
Incydent wyscigowy z Kobayashim, obrocilo go i wpadl w bande
Ostatnio edytowano N sie 28, 2011 14:40 przez rentonB, łącznie edytowano 1 raz
"First braking, quite important, but not really"
R.K
Avatar użytkownika
rentonB
 
Dołączył(a): Pn mar 08, 2010 15:33

Postprzez WPR N sie 28, 2011 14:39  Re: GP Belgii 2011

Jak odpadł Hamilton, bo na wyścig nie zdążyłem.
Avatar użytkownika
WPR
 
Dołączył(a): So lut 06, 2010 14:55

Postprzez RY2N N sie 28, 2011 14:43  Re: GP Belgii 2011

małe sprostowanie - Hamilton wyprzedził Kobayashiego (a nie próbował) i zahaczył tylnym kołem (a nie przednim)
RY2N
 
Dołączył(a): Pn maja 30, 2011 8:57

Postprzez AutoryteT N sie 28, 2011 14:44  Re: GP Belgii 2011

W sumie to wyprzedził Kobayashiego, a ten nie dawał się i wchodził na zewnętrzną, lub był na niej, a Hamilton chciał poprawić linię do wjazdu w zakręt i uderzyli się kołami. Przestraszyłem się trochę, bo przez pewien czas Hamilton się nie ruszał.
Lepiej być uczniem praktyki niż mistrzem teorii
Avatar użytkownika
AutoryteT
 
Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 22:00

Postprzez SkC N sie 28, 2011 14:45  Re: GP Belgii 2011

Kamui był już daleko za nim, niestety Japończyk nie zahamował wystarczająco a Hamilton chciał przygotować się do zakrętu i odbił do zewnętrznej.

Wyścig ciekawy, jak zwykle na Spa. Wielkie brawa dla Buttona i MSC. Bruno się podpalił trochę na starcie. Co się stało z Petrovem, że stracił 12s na ostatnim kółku i stracił P8? Paliwo?
Avatar użytkownika
SkC
 
Dołączył(a): So kwi 25, 2009 20:01
Lokalizacja: WPY
GG: 1227011

Postprzez AutoryteT N sie 28, 2011 14:47  Re: GP Belgii 2011

SkC napisał(a):Kamui był już daleko za nim, niestety Japończyk nie zahamował wystarczająco a Hamilton chciał przygotować się do zakrętu i odbił do zewnętrznej.


Dużo przed nim? Ciekawe, skoro Hamilton tylnym kołem zaczepił o Kobayashiego przednie. Japończyk był w połowie bolidu Hamiltona.
Lepiej być uczniem praktyki niż mistrzem teorii
Avatar użytkownika
AutoryteT
 
Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 22:00

Postprzez SirKamil N sie 28, 2011 14:50  Re: GP Belgii 2011

Lewis nie popatrzył w lusterka, nie wiedział, że Kamui odrobił i jest obok niego albo wiedział i chciał zrobić to co ongiś Glockowi na Monzie- zmusić do zjechania na trawę. Trudno to traktować w kategorii winy i kary- no chyba że winy za własne niepowodzenie i wypadek.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez rafaello85 N sie 28, 2011 14:53  Re: GP Belgii 2011

Co SPA to SPA :grin: Wyścig jak zwykle bardzo emocjonujący :) To jest tor!
Chyba wbrew wcześniejszym oczekiwanion, RBR triumfuje. I to jak - zdobywa dublet :-)
Vettel przejechał perfekcyjny wyścig: od startu do samej mety. Cherubinek coraz bliżej drugiego tytułu mistrzowskiego. Oby tak dalej :dobrze:
Webber po KATASTROFALNYM starcie uzyskał wynik, który można określić jako 'lepszy niż dobry". Tak jak powiedział Andrzej Borowczyk, Mark powinien ćwiczyć starty. Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, bo to jego pięta Achillesowa.
Button po kiepskiej pozycji startowej pokazuje klasę :) To bardzo dobry zawodnik i ( wbrew temu co wielu mówi ), wcale nie musi się czuć gorszy od swojego przereklamowanego partnera z zespołu. Jenson potrafi jechać niezwykle równo, solidnie i delikatnie.
Alonso, no szkoda tego podium :Hiszpan popisał się dziś arcyciekawymi manewrami wyprzedzania. Prowadził wyścig, był drugi, po to... żeby na 2 okrązenia przed metą stracić najniższy stopień na pudle :sad:
Schumacher, wspaniały rezultat :grin: Tym bardziej szkoda tej wczorajszej kwalifikacji i startu z ostatniego pola :evil: Niemiec startując z 24 miejsca przebiłm się na 5. Zatem zyskał 19 pozycji na mecie. To więcej niż podczas legendarnego już GP Belgii'95 w którym odniósł kapitalne zwycięstwo :) Jednak ten jubileusz można zaliczyć do udanych. Wspaniały występ :popijawa:

Aż dziwi mnie, że Kobayashi jeszcze nie dostał kary za to, że tknął nietykalnego ( chociaż chyba to nie JApończyk ponosi tu winę ). Ale spokojnie, "sędziowie są jeszcze rozgrzani"...

Co do człowieka w żółtym kasku, rzec by można: " nosił wilk razy kilka...". :hihi:
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Postprzez rzeznik N sie 28, 2011 14:54  Re: GP Belgii 2011


Według mnie wina Kobayashiego. Nie wiem po co się pcha skoro i tak Hamilton by go połknął prędzej czy później. Kobayashi już pokazał swoją jazdę w Kanadzie podczas obrony przed Heidfeldem.
3, 14, 17, 44.
rzeznik
 
Dołączył(a): Pt sty 07, 2011 16:27

Postprzez fordern N sie 28, 2011 14:57  Re: GP Belgii 2011

rafaello85 napisał(a):Schumacher, wspaniały rezultat :grin: Tym bardziej szkoda tej wczorajszej kwalifikacji i startu z ostatniego pola :evil: Niemiec startując z 24 miejsca przebiłm się na 5. Zatem zyskał 19 pozycji na mecie. To więcej niż podczas legendarnego już GP Belgii'95 w którym odniósł kapitalne zwycięstwo :) Jednak ten jubileusz można zaliczyć do udanych. Wspaniały występ :popijawa:

Ciekawi mnie, jakby to się skończyło gdyby Rosberg miał wystarczającą ilość paliwa ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
fordern
 
Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 15:21
Lokalizacja: Kyoto Ring
GG: 1411891

Postprzez rafaello85 N sie 28, 2011 14:58  Re: GP Belgii 2011

Pewnie w najgorszym przypadku 1 pozycja niżej. Swoją drogą szkoda, że nie pokazali całego manewru wyprzedzania z zewnętrznej kamery.
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Postprzez Pieczar N sie 28, 2011 14:59  Re: GP Belgii 2011

Brawnowi nawyki z Ferrari zostały i zamiast powiedzieć wprost Blondi żeby puścił Schumachera to rżnęli głupa z oszczędzaniem paliwa. Button - man of the race. Powoli wyrasta na lidera Mclarena. Hamilton głupi błąd i ma już pozamiatane w tym sezonie.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez cichy N sie 28, 2011 15:00  Re: GP Belgii 2011

Pomimo tego, że po kwalifikacjach chciałem zmienić zdanie o Sennie, to tego już po wyścigu nie zrobię. Nie dość, że idiotyczny błąd to jeszcze natrafił na Jaimego, który nie wiem co by musiał zrobić żeby nie dowieźć dziś punktów. Żal do niego za tą akcję będę miał do końca jego kariery... czyli zapewne nie długo :evil:
ObrazekDC|MW|JEV|VER|ALG|EVANS
Avatar użytkownika
cichy
 
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 13:34

Postprzez SirKamil N sie 28, 2011 15:00  Re: GP Belgii 2011

Wina Kobayashiego w tym wypadku jest tylko taka, że się biedak urodził i został kierowcą F1 przez co finalnie znalazł się tam, gdzie się znalazł. A do znalezienia się tam miał pełne prawo, walczył czysto z Hamiltonem (niektórzy _podobno_fani_wyścigów_ i "fani śmiałej jazdy wtedy i tylko wtedy gdy śmiało jeździ Hamilton") nazywają czystą walkę "pchaniem się" ale to wynik zupełnie spaczonego pojęcia- lub jego braku- na temat tego co oznacza, że zawodnik jest z przodu i ma możliwość wyboru jazdy.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez Endrju Szopen N sie 28, 2011 15:05  Re: GP Belgii 2011

Jako że pożyczyłem mój telewizor rodzicom, bo ich się zepsuł, oglądałem część wyścigu z tatą, który był po prostu zachwycony jazdą Buttona i się strasznie emocjonował mimo zerowej wiedzy na temat sportów motorowych :-D

I muszę mu przyznać rację - Jenson miał dzisiaj znakomity wyścig i to on właśnie był dla mnie kierowcą wyścigu. Na wyróżnienie zasługuje także Rosberg, Sutil i Maldonado - ale ten ostatni to raczej tylko dlatego, że w końcu skończył na punktowanej pozycji.

Unikam zagłębiania się w przepychanki słownej dotyczącej Red Bulla oraz kierowców w nim jeżdżących, ale... Ale w końcu muszę napisać opinię, która siedzi we mnie od jakiegoś czasu i kłóci się z moimi próbami pisania tylko tych rzeczy, które są najbliższe obiektywnych - mówi się, że Vettel tak wygrywa, bo wykorzystuje to, że ma dobry samochód; jak dla mnie pasuje to bardziej do Webbera, który mimo tak beznadziejnych startów (nie było w tym roku startu, w którym by ugrał cokolwiek dla siebie!) osiąga w miarę zadowalające wyniki na poziomie. Wrócił tak naprawdę do swojej przeciętnej formy z '09 po nagłym skoku jakościowym w poprzednim sezonie i aż boli mnie wewnętrznie, gdy widzę go jak z tą przeciętnością zdobywa wysokie pozycje. Dlatego też niezbyt optymistycznie przyjąłem przedłużenie kontraktu z Red Bullem na 2012...

Jest to jedynie opis moich wewnętrznych odczuć dotyczących tej sytuacji, nie jest to żadne oskarżenie, próba wywołania kłótni i nie ma tutaj nawet miejsca na dyskusję, bo argumentami zwykłych odczuć się nie zmieni; poza tym są one skrajnie subiektywne, więc zdaję sobie sprawę z ich małej przydatności w jakiejkolwiek dobrej analizie wyścigowej.
Avatar użytkownika
Endrju Szopen
 
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 17:00
Lokalizacja: Łódź

Następna strona

Powrót do Sezon 2011

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości