GP Singapuru 2011

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Zakhary Pn wrz 26, 2011 19:20  Re: GP Singapuru 2011

Chyba ktoś tutaj zapomniał, że Kubica miał wtedy świeże opony...
Avatar użytkownika
Zakhary
 
Dołączył(a): Cz wrz 23, 2010 20:34

Postprzez AleQ Pn wrz 26, 2011 19:21  Re: GP Singapuru 2011

Zakhary napisał(a):W ogóle moim zdaniem ten sezon to same kary. Zastanawiam się, czy istnieje jeszcze coś takiego jak Racing Accident. F1 już nigdy nie będzie takie samo.


Żeś bzdurę palnął :dusi: Polecam wyścig w Kanadzie i werdykty w walce między Webberem i Hamiltonem, Hamiltonem Buttonem oraz Buttonem i Alonso ;)
Avatar użytkownika
AleQ
 
Dołączył(a): Pn maja 31, 2010 14:47
Lokalizacja: Koszalin

Postprzez kubusiowy Pn wrz 26, 2011 19:35  Re: GP Singapuru 2011

Zakhary napisał(a):Chyba ktoś tutaj zapomniał, że Kubica miał wtedy świeże opony...

+1 :)

chociaż oczywiście czystej walki w zakrętach też nie brakowało, z tym ze świeże opony pozwalały mu na zjeżdżanie z linii wyścigowej bez większych strat no i zdecydowaną przewagę na wyjściu z zakrętów.

Co do Lewisa to jest coś takiego jak "causing an avoidable collision" ale możecie mnie poprawić, bo nie pamiętam czy takie było uzasadnienie kary czy po prostu "causing a collision"
Avatar użytkownika
kubusiowy
 
Dołączył(a): Wt cze 29, 2010 14:08
Lokalizacja: Łódź
GG: 2581849

Postprzez Zakhary Pn wrz 26, 2011 19:42  Re: GP Singapuru 2011

AleQ napisał(a):
Zakhary napisał(a):W ogóle moim zdaniem ten sezon to same kary. Zastanawiam się, czy istnieje jeszcze coś takiego jak Racing Accident. F1 już nigdy nie będzie takie samo.


Żeś bzdurę palnął :dusi: Polecam wyścig w Kanadzie i werdykty w walce między Webberem i Hamiltonem, Hamiltonem Buttonem oraz Buttonem i Alonso ;)


To znaczy się uważam, że kierowcom ogranicza się troszkę walkę poprzez karanie. Nie chodzi tutaj tylko o Hamiltona. To tylko moje zdanie, że RA to głównie kary. Możesz się nie zgodzić.

A Kanada i owszem. Moim zdaniem wyścig, który naprawdę jest jednym z najlepszych (m. in. dzięki rozsądnemu "sędziowaniu")
Avatar użytkownika
Zakhary
 
Dołączył(a): Cz wrz 23, 2010 20:34

Postprzez pawel92setter Pn wrz 26, 2011 20:26  Re: GP Singapuru 2011

To był moim zdaniem RA. Hamilton po prostu zblokował oponę tuż za Massą i nie był już w stanie go ominąć.
Wspieram PUT Motorsport!

"I win or I learn, but I never lose." Melinda Emerson
Avatar użytkownika
pawel92setter
 
Dołączył(a): Śr lut 27, 2008 7:48
Lokalizacja: Poznań

Postprzez hideto Pn wrz 26, 2011 20:31  Re: GP Singapuru 2011

pawel92setter napisał(a):To był moim zdaniem RA. Hamilton po prostu zblokował oponę tuż za Massą i nie był już w stanie go ominąć.

To nie było RA. RA to jest wystąpienie wypadku którego nie dało się uniknąć. Np zablokowanie kół po wewnętrznej rywala i lekki kontakt. Tutaj Hamilton przeliczył się z manewrem, bo chciał wejść w zakręt za massą jak najciaśniej i nie wyszło. Mógł zrobić wszystko by uniknąć kolizji, pojechać minimalnie szerzej, zahamować minimalnie wcześniej, odbić w ostatniej chwili zamiast blokować koła. Wybrał kolizję i za to kara. Absolutnie zasłużona.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez atb Pn wrz 26, 2011 20:42  Re: GP Singapuru 2011

Akurat w tym przypadku też bym nie dał kary; pech Massy, że mu poszła opona, ale Massę od przyjścia Alonso pech zdaje się nie opuszczać, co jest wynikiem braku pewności siebie, choć akurat w tym przypadku nic nie mógł zrobić. W tej chwili prawie każdy taki kontakt kończy się kapciem, więc odejście od "pługów" (od 2013 chyba) powinno poprawić sytuację.

Nie rozumiem narzekań na ten wyścig. O ile Walencja jest rzeczywiście najgorszą rundą (ani to tor, ani wyścig uliczny, brak blichtru Monaco, brak akcji na torze) i nic jej nie pomoże, to Singapur jest "w porzo". Efekt wizualny jest niesamowity, wymagania wobec kierowców i samochodów ekstremalne, a DRS (za którym nie przepadam) działa idealnie - nie zapewnia wyminięcia, ale pozwala szybszemu kierowcy przy pewnym wysiłku nie utknąć na amen za zawalidrogą.
Avatar użytkownika
atb
 
Dołączył(a): Wt wrz 09, 2008 21:32
GG: 25032226

Postprzez Maly-boy Pn wrz 26, 2011 20:45  Re: GP Singapuru 2011

xdomino996 napisał(a):
fordern napisał(a):
Hellsbells napisał(a):Dodatkowo nie potrzebował DRS ani KERS.

Miał za to F-Duct, który nie był ograniczany jak DRS i KERS.


I był okolo 3 s szybszy od tych przednim


Kilka manewrów wykonał i nikomu nie zespół wyścigu i mało istotne ile był szybszy ,szczególnie wyprzedzenie Sutila pokazało że można tam wyprzedzać ,ale niektórzy nie potrafią zachować zimnej krwi
Obrazek
Maly-boy
 
Dołączył(a): Pt cze 22, 2007 9:48

Postprzez bohdi Pn wrz 26, 2011 22:35  Re: GP Singapuru 2011

pawel92setter napisał(a):To był moim zdaniem RA. Hamilton po prostu zblokował oponę tuż za Massą i nie był już w stanie go ominąć.

atb napisał(a):Akurat w tym przypadku też bym nie dał kary; pech Massy, że mu poszła opona, ale Massę od przyjścia Alonso pech zdaje się nie opuszczać, co jest wynikiem braku pewności siebie, choć akurat w tym przypadku nic nie mógł zrobić. W tej chwili prawie każdy taki kontakt kończy się kapciem, więc odejście od "pługów" (od 2013 chyba) powinno poprawić sytuację.


No i Bogu dzieki, że znależli się jacyś "trzeżwo" myślący. Ja nie wiem, jak w tym manewrze Lewisa można dopatrzyć się czegokolwiek, zasługującego na karę. Oczywiście, był to "avoidable accident", ale rozmawiamy o ściganiu sie czy balecie? Jak nie przepadam za Hamiltonem, to trudno mi dopatrzyć sie zamierzonego ataku na Massę celem zniszczenia mu opony/strategii/taktyki/czegokolwiek. Może generlanie zabronić wyprzedzania oprócz stref DRSu i będzie cacy.

A tak nawiasem mówiąc, gdzie byli Ci popierający karę dla Lewisa, gdy w zeszłym roku, w Kanadzie, Robert, przy powiedzmy dość "optymistycznym" wyprzedzeniu Sutila zaraz przed zjadem do pitlane uszkodził mu bodajże opone lub przednie skrzydło (i, o ile się nie mylę, spowodowal dodatkowy pitstop Niemca i zrujnował strategię). Dlaczego nie wołali o karę dla Nasha? O czarną flagę? :P
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.
Avatar użytkownika
bohdi
 
Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 16:12
Lokalizacja: Gliwice/Waterford, Ireland

Postprzez kemot Pn wrz 26, 2011 22:54  Re: GP Singapuru 2011

Porównanie Massy do Hamiltona to jednak trochę kiepskie, bo Ferrari już od kilku gp odstaje od Red Bulla i Mclarena.
Alonso wypruwał sobie flaki, a i tak gdyby nie kara Hamiltona, to skończyłby na tym miejscu co zaczął wyścig.
Poza tym uważam, że bartoszcze powinien zostać zbanowany...
kemot
 
Dołączył(a): N sty 06, 2008 0:34
Lokalizacja: Zgorzelec

Postprzez SkC Pn wrz 26, 2011 23:55  Re: GP Singapuru 2011

A tak nawiasem mówiąc, gdzie byli Ci popierający karę dla Lewisa, gdy w zeszłym roku, w Kanadzie, Robert, przy powiedzmy dość "optymistycznym" wyprzedzeniu Sutila zaraz przed zjadem do pitlane uszkodził mu bodajże opone lub przednie skrzydło (i, o ile się nie mylę, spowodowal dodatkowy pitstop Niemca i zrujnował strategię). Dlaczego nie wołali o karę dla Nasha? O czarną flagę? :P


Robert nawet nie miał kontaktu z Sutilem, więc nie mógł przebić opony.
Niemiec był w szoku i wypadł na turn1 ale VJM03 był cały.
Avatar użytkownika
SkC
 
Dołączył(a): So kwi 25, 2009 20:01
Lokalizacja: WPY
GG: 1227011

Postprzez gornik Pn wrz 26, 2011 23:59  Re: GP Singapuru 2011

bohdi napisał(a):
A tak nawiasem mówiąc, gdzie byli Ci popierający karę dla Lewisa, gdy w zeszłym roku, w Kanadzie, Robert, przy powiedzmy dość "optymistycznym" wyprzedzeniu Sutila zaraz przed zjadem do pitlane uszkodził mu bodajże opone lub przednie skrzydło (i, o ile się nie mylę, spowodowal dodatkowy pitstop Niemca i zrujnował strategię). Dlaczego nie wołali o karę dla Nasha? O czarną flagę? :P

:przewraca: :przewraca: oglądałeś ten sam wyścig co inni?? (chodzi o Kanade 2010)



No normalnie aż zawieszenie mu urwał :evil: :evil: :rotfl:
Avatar użytkownika
gornik
 
Dołączył(a): N lut 21, 2010 12:19
Lokalizacja: Białogard

Postprzez bohdi Wt wrz 27, 2011 0:06  Re: GP Singapuru 2011

Nie, gornik, zawieszenia mu nie urwał. Jeśli Ty tam widzisz urwane zawieszenie to okulista sie kłania.
Uprzejmie proszę:
Adrian Sutil (P10): „Podobnie, jak w przypadku Tonio, to był trudny wyścig. Na początku walczyłem z Kubicą i wydawało się, że możemy dostać się ponownie do pierwszej piątki, ale pękła mi opona w wyniku kontaktu. Niestety, to było na pierwszym zakręcie, więc musiałem przejechać całe okrążenie, by dotrzeć do boksów. Straciłem przez to dużo czasu i wypadłem z pierwszej dziesiątki. Musieliśmy walczyć z Hulkenbergiem i Schumacherem o powrót na punktowane pozycje. Pod koniec wyścigu wiedzieliśmy, że Schumacher ma problemy z oponami i bardzo naciskałem, aby zniwelować stratę i udało się go wyprzedzić na ostatnim zakręcie. Oczywiście jestem rozczarowany, ponieważ mogliśmy zdobyć dużo punktów dzisiaj, ale myślę, że pojechałem dobrze, samochód był dobry i byliśmy szybcy przez cały wyścig”.

Czyli Wy wiecie więcej, niz facet za kierownicą bolidu FI.
I nieco więcej kultury, a kpinę zachowajcie dla siebie.
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.
Avatar użytkownika
bohdi
 
Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 16:12
Lokalizacja: Gliwice/Waterford, Ireland

Postprzez gornik Wt wrz 27, 2011 0:23  Re: GP Singapuru 2011

bohdi napisał(a):Niestety, to było na pierwszym zakręcie,


Od kiedy ostatni zakręt (a dokładniej tu to jest szykana to pierwszy zakręt??

Obrazek
Mapka dla przypomnienia (chociaż nie wiem czy nie muszę tobie zaznaczyć gdzie się działo a o którym zakręcie mówi)
Avatar użytkownika
gornik
 
Dołączył(a): N lut 21, 2010 12:19
Lokalizacja: Białogard

Postprzez MalarzF1 Wt wrz 27, 2011 0:29  Re: GP Singapuru 2011

Jest jeszcze takie zjawisko, że jak się zrobi dziurę w oponie, to powietrze potrzebuje trochę czasu żeby z niej zejść. Nie był to duży kontakt, więc przebicie było małe i Sutil zaczął mieć problemy dopiero kilkadziesiąt metrów przed dohamowaniem do T1.

Co do manewru Hamiltona w Singapurze...
Nie można porównywać tego z tym co pokazał Robert w Singapurze w 2010r. Są dwie sprawy:
- Hamilton nie miał tak dużej przewagi opon aby pozwolić sobie na objeżdżanie rywali po zewnętrznej
- opony Pirelli dużo bardziej śmiecą i najzwyczajniej gdyby nie próbował się pchać za Massą, to by więcej stracił, a tak była szansa wciśnięcia się w następnym zakręcie (mogło się to skończyć efektowniej, co pokazał Schumacher)

Na pewno atak Hamiltona miał większe podstawy od tego który wykonał Kubica w Montrealu. Tutaj była walka o pozycję, a tam bezsensowny manewr, który nic by nie zmienił, za to zepsuł wyścig innemu kierowcy.

Takie rzeczy się zdarzają i mimo iż Hamiltonowi najczęściej, to jednak trzeba każdy z nich rozpatrywać nie patrząc na całokształt i z pokorą uznać, że było to RA... :-P
Ostatnio edytowano Wt wrz 27, 2011 0:44 przez MalarzF1, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MalarzF1
 
Dołączył(a): N cze 08, 2008 15:15

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2011

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron