przez pawlos So paź 01, 2011 10:22 Re: GP Singapuru 2011
Obejrzałem sobie powtórkę incydentu z zeszłego roku pomiędzy Webberem i Hamiltonem. Moim zdaniem było to RA i nie ma co tej sytuacji porównywać do incydentu Hamilton-Massa, gdzie ten pierwszy miał hektary toru do dyspozycji, a mimo to zawadził Massę. W zeszłym roku Webber jedynie co mógł zrobić to mocniej zahamować aby zrobić miejsce Hamiltonowi będącego wtedy na zewnętrznej, ale czy na tym polega walka? Raczej nie