Szemron napisał(a):Trzeba szczerze powiedzieć, że Webberowi wyścig zawalił zespół i dziwię się, że nikt nie zwrócił uwagi na ten fakt wcześniej, o ile czegoś w tutejszym temacie nie przeoczyłem. Ściągając go do boksów na tym samym okrążeniu, co Hamiltona, zrobili w zasadzie najgorszą rzecz, jaką można było w tej sytuacji zrobić.
I jakoś mam dziwne wrażenie, że nie był to szkolny błąd. Chyba się w RBR wystraszyli, że może zagrozić zwycięstwu Vettelka, jeśli przeskoczy Hamiltona. Przecież Webber jechał na twardszej mieszance szybciej, niż VET i HAM na miękkiej. W dodatku mógł pojechać na niej kilka dobrych okrążeń dłużej, a i tak postanowiono go ściągnąć. Vettel prowadził wówczas z przewagą 5,5 sek.
Nie tylko w przypadku Marka stratedzy się nie popisali, ale wg mnie również w przypadku Fernando można było to rozegrać lepiej taktycznie. Uważam, że więcej można było osiągnąć, wydłużając o kilka kółek 2. przejazd na miękkiej mieszance i na ostatni przejazd założyć super miękką. Alonso zjechał na ostatni pit na 18 okrążeń przed końcem, przy czym jego miękkie opony nadal świetnie trzymały i Hiszpan był jednym z najszybszych kierowców na torze. Na okrążeniu zjazdowym udało się nawet ustanowić najlepszy wtedy czas 2. sektora. Można było pewnie spokojnie pojechać na tym zestawie gum jeszcze ok. 2-3 kółek w naprawdę dobrym tempie. Wtedy zostałoby ok. 15 kółek do przejechania na super miękkich oponach. Na początku Fernando zdołał przejechać 14 okrążeń na super miękkiej mieszance, więc przy lepiej nagumowanym torze oraz dużo lżejszym bolidzie, tym bardziej możliwym było przejechać 15 kółek bez jakiegoś wielkiego zajechania opon w końcówce, a Alonso mógł zyskiwać wtedy do rywali na ostatnim przejeździe jeszcze więcej niż zyskiwał.
Co prawda, nie mam pewności, że moje przypuszczenia są prawidłowe, może i byłoby to trochę ryzyko, ale dlaczego wczoraj w Ferrari mieli bać się ryzyka? Alonso jechał na 5. miejscu, więc niespecjalnie wysoko, a sytuacja w mistrzostwach jest rozstrzygnięta. Jak dla mnie była to idealna sytuacja, aby zaryzykować. Chyba, że brakowało super miękkiej mieszanki, to byłby jedyny sensowny wg mnie powód. Wątpię jednak, aby tak było. W qualu Fernando na żadnej mieszance nie pojechał więcej niż 3 okrążeń, więc reszta super miękkich opon nie powinna być bardziej zajechana niż te, na których Hiszpan startował.