Strona 2 z 5

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 11:08
przez SPIDER
Niby nowy tor w Korei, a tak jakiś mi on wieje strasznym zacofaniem. Tak pusto wokół.

Przyzwoity wyścig. Webber miał kilka okazji do pokonania Hamiltona, ale nie ogarnął tematu. STR przyzwoicie. Wyścigi rano to dramat. Swego czasu, jakieś 5-6 lat temu, człowiek wstawał po nocy aby oglądać treningi, a teraz ciężko wstać na 8 rano.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 11:10
przez SkC
Massie skutecznie pomogli mechanicy zmieniając mu opony w blisko 7s, a Ferdkowi w niecałe 4.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 11:22
przez Gie
To nie mechanicy tylko nadjeżdżające samochody. Miał po prostu pecha że musiał poczekać.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 13:23
przez Sycior
@SPIDER teraz to i tak jest dobrze. Kiedyś się na GP Japonii o 6 albo i lepiej w Niedzielę wstawało :P

Co do wyścigu mam mieszane uczucia, z jednej strony było trochę akcji, ale głównie rozrywki dostarczali nam Webber i Hamilton. Pietrow skopał wyścig kompletnie, odczuwalny jest w tym zespole brak lidera. Robert był filarem tego zespołu na początku jakoś tam się trzymali ale teraz to jest równia pochyła, a szkoda. Fajnie pojechało Toro Rosso, czyżby mobilizacja ze strachu przed wylotem z teamu? Jak wiadomo Red Bull nie patyczkuje się z młodymi. I znowu głównym aktorem przedstawienia był DRS. No i ten wyjazd z pit-lane. Oni muszą coś zmienić bo znowu było blisko kraksy :O

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 13:36
przez AleQ
Słabiutki wyścig. Na szczęście nie było deszczu, bo znowu byśmy mieli bolidy uwalone w błocie :twisted:
Vettel - cóż, potwierdził że tytuł należał mu się jak psu buda.
Hamilton - u niego z oponami jest różnie, tym razem było w porządku i przy okazji ośmieszył Webbera :razz:
Webber - teraz widać, że jest tylko zwykłym wyrobnikiem, kiedy byłą szansa łyknąć LH, to nie atakował :???:
Button i Alonso - zbyt słaby początek spowodował, że nie byli na podium :evil:
Massa - tradycyjnie dobrze na początku, a potem ...
Merol - dali ciała z paliwem u ROS, pech MSC.
Renault - Pietrow & Senna out , to jest żenada jak te ćwikły są mizerne, skończą w WCC na P5, bo Sauber, STR i FI się kotłują.
Alguersuari - wygląda, na to, że Buemi jest na wylocie :-( DJ raczej z Ricciardo w 2012 w STR.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 14:02
przez Arya
A jak dla mnie w porządku wyścig, nie żałowałam wstawania przed ósmą, choć zwykle w sobotę lubię pospać do 10 :) Może jestem entuzjastyczną fanką i łatwo mnie zadowolić :P Ale walka między Webberem a Hamiltonem była bardzo ładna, pod koniec czołówka się też zbliżyła do siebie trochę.
Gratulacje dla RBR za WCC. Zaskoczyli mnie trochę tym, że pierwszy raz nie wiem odkąd mieli tempo wyścigowe lepsze niż kwalifikacyjne, i to wyraźnie. Może to ma jakiś związek z tym "eksplorowaniem", o którym mówił Vettel. Teraz już zdobyli sobie oba mistrzostwa, a Newey nawet się nie fatyguje na tor, ale siedzi i pracuje nad RB8.
Vettel - świetny wyścig, zgrabnie, szybko wyprzedził Lewisa, kontrolował wyścig, a w drugiej połowie odjechał w siną dal. Tym razem nie mógł się powstrzymać i wbrew swemu zwyczajowi pognał po FL na ostatnim kółku :-D
Brawa dla Lewisa, może to GP to jeszcze za mało, żeby zamazać kupę słabych występów, ale odwalił w cały weekend dobrą robotę; może to będzie jakieś przełamanie i wróci do formy. Świetna, długa obrona przed Webberem.
Webber solidny wyścig, chociaż nie dał rady sobie z Lewisem, trochę dał się wykiwać po wyprzedzeniu go na mierniku DRS bodajże.
Button też solidnie, choć tym razem w cieniu Hamiltona - ciekawe, jak ich rywalizacja będzie przebiegała, jeśli Lewis wróci do formy - może gdy młodszy Brytyjczyk ograniczy błędy, Jenson nie będzie w stanie mu dotrzymać kroku, a słabe kwalifikacje jednak będą przeszkadzać? Ale nie dorabiajmy wielkich teorii po jednym występie :-)
Alonso - kolejny, który zatrzymuje się zaraz po linii mety, żeby ktoś się nie przekalkulował.
Brawa dla Alguersuariego, ładny występ i solidne punkty, dodając sponsorów i przychylność RBR chyba zbliżamy się do rozstrzygnięcia miejsc w STR na przyszły rok.
Bolidy Renault chyba było stać na nieco więcej dzisiaj...
Szkoda Schumiego, ale nie wyglądał na zmartwionego, tak jak wczoraj po końcu w Q2 - człowiek zachowuje dystans i cieszy się jazdą :-P
No to czekamy na Indie i nowy tor :)

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 14:18
przez marrak
A jak dla mnie w porządku wyścig, nie żałowałam wstawania przed ósmą, choć zwykle w sobotę lubię pospać do 10 :)

Dziś już niedziela :-D

Wyścig nie zachwycił, gdyby nie Petrov który wyjątkowo lubi w Korei kończyć efektownie wyścigi, to wyścig do zapomnienia.
Były jeszcze super obrony i ataki Webber - Hamilton, ale niektórym taka walka przecież się nie podoba, bo Lewis jest za agresywny...

Na plus dziś zdecydowanie dwa teamy: Toro Rosso i Lotus Renault który był bardzo blisko połknięcia w całości Saubera.

Co powiecie o Danielu Ricciardo, który znów deklasuje swojego Team-mate'a? Wg mnie ma potencjał, chciałbym go zobaczyć w lepszym zespole :-)

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 14:30
przez Arya
Oj tam, szczegół taki :P I w sobotę i w niedzielę lubię pospać trochę dłużej, i w sobotę i w niedzielę wstaję dla F1, w sobotę w dodatku oglądając trzeci trening z laptopem w łóżku i obmyślając strategię na GPM :grin:

A co do Daniela Ricciardo to też od początku uważam, że ciekawy kierowca, a to, że będzie w lepszym zespole (czytaj:STR) jest w zasadzie pewne.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 14:31
przez MairJ23
@maiesky Rosberg mial do wyboru zmienic opony,bo zmienial ostatnio na 27 okrazeniu a Jaime na 37 okrazeniu - wiec roznica spora jak na 55 okrazen wyscig, lub puscic w koncu Jaime przed siebie. Niezbyt udana strategia Mercedesa.

-- paź N 16, 2011 8:33 --

Mi sie za to podobala walka miedzy HRT a Virgin - ci ludzie z konca stawki zaczynaja sie scigac - zaczynaja czerpac przyjemnosc z bycia w f1 co cieszy niesamowicie - no i Lotus - Kovolainen zaczyna tez sie scigac z lepszymi zespolami - dzisiaj deptal po pietach Kobayashiego :) Kamery coraz bardziej musza sie skupiac na tych zespolach nie pokazujac ich dublowania tylko walke.

-- paź N 16, 2011 8:35 --

Dla mnei wyscigi Azjatyckie sa mocno w nocy i wstaje :) ten np i poprzedni (suzuka) startowaly o 2 am a ten w Indiach bede ogladal o 5am :) ALe jestesmy fanami - czyz nie ?

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 14:43
przez kubusiowy
Najciekawszy wyścig w sezonie to to nie był, ale jednak trochę się działo tu i ówdzie :wink: generalnie cieszy postawa STR i to, że stawka się wyrównuje jeżeli chodzi o te średnie zespoły (do pełni szczęścia brakuje tylko lepszej formy Williamsa :( ) a kto wie może i Team Lotus w przyszłym sezonie też powalczy o P10 w wyścigu :-D
Co do czołówki to Vettel pojechał świetnie, jak na mistrza przystało szybko "odzyskał" pozycję lidera a potem już systematycznie powiększał przewagę. Lewis popisał się bezkontaktową jazdą, ale tempo nie pozwalało myśleć o zwycięstwie, za to trzeba pochwalić piękną obronę przed Webberem, chociaż z drugiej strony wcale nie było tak trudno bo tam gdzie RBR był szybszy (sektor 2 i 3, a szczególnie 2 ostatnie zakręty wiodące na prostą start-meta) nie było zbyt dużo możliwości do wyprzedzania, a nawet jak się trafiło na zakręcie nr 1 to niefortunne ustawienie strefy DRS i różnica w silnikach, trakcji w wychodzeniu z wolnych zakrętów sprawiała, że przed 3 wszystko wracało do normy. Osobiście ta walka przypominała mi trochę to co było na Monzy między Lewisem i Schumacherem :wink:
Button poniżej oczekiwań, zwłaszcza na starcie no i szkoda Ferrari, bo Alonso chyba mógł być przed Guzikiem co najmniej :grin:
Moim zdaniem bardzo niekorzystny dla widowiska był wyjazd SC, bo gdyby nie on to może mielibyśmy i więcej pit-stpów i może bardziej zacięta walkę o P1, z drugiej strony można się czepiać, że wtedy Lewis odjechałby Webberowi, a gdyby nie był w stanie dogonić Vettela to emocji byłoby o wiele, wiele mniej...

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 17:07
przez Saruto
SPIDER napisał(a):Wyścigi rano to dramat. Swego czasu, jakieś 5-6 lat temu, człowiek wstawał po nocy aby oglądać treningi, a teraz ciężko wstać na 8 rano.

Sycior napisał(a):@SPIDER teraz to i tak jest dobrze. Kiedyś się na GP Japonii o 6 albo i lepiej w Niedzielę wstawało :P

albo Australia o 4 w nocy :D to były piękne czasy :) w sumie to idealnie się zgrali z MotoGP bo nic się nie pokrywało.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 18:00
przez alonso___
hideto napisał(a):
No i na koniec, Vettel wyprzedził na torze Hamiltona, może wreszcie kilku z was się uciszy na temat jego, rzekomo marnych umiejętności.

No aż tak to bym się nie podniecał. Hamilton od jakiegoś czasu nie jest sobą i to, że dał się wyprzedzić jak ostatni lamer, nikogo nie dziwi (widzieliście jaki był przybity na podium?). Wystartował dobrze i już myślał, że wyścig się sam wygra a tu d...a zbita. Największym wygranym tego wyścigu oczywiście Red Bull z nowym weltmajstrem na czele. Wygrana w pełni zasłużona i chyba nikt tego nie zakwestionuje. Największy przegrany to wg mnie Mclaren bo gdzieś po cichu pewnie liczyli na wygraną i dwóch kierowców na podium. Cóż, życie wszystko zweryfikowało. Dobra postawa Alonso; szkoda, że musiał oszczędzać paliwko w końcówce. Generalnie wyścig niezły, ale nie porywający. LRGP oczywiście żenua. Petrov po raz kolejny udowodnił, że jest "jeźdzcem bez głowy" i zgadzam się w pełni z tym, że szkoda Schumachera. Senna gdzieś tam się plątał w końcówce. Brak RK=brak pomysłu na rozwój samochodu. Aż strach pomyśleć co stworzą w przyszłym roku...

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 18:14
przez hideto
Tak tak ja wiem. Już taki jeden na forum obok jest. Albo Vettel kogoś wyprzedza bo ci mają stare opony, albo mają żałośnie słaby bolid, albo ktoś go po prostu 'lamersko' puszcza. Hamilton wcale mu wyprzedzania nie ułatwiał. Nie udało się na jednym zakręcie. Vettel wyciągnął wnioski i na drugim już precyzyjnie wyprzedził Hamiltona.

Przestańcie już z tymi bzdurami pod tytułem "Vettel to ciota w szybkim bolidzie". Bo to zwyczajnie nie prawda.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 19:13
przez alonso___
hideto napisał(a):Tak tak ja wiem. Już taki jeden na forum obok jest. Albo Vettel kogoś wyprzedza bo ci mają stare opony, albo mają żałośnie słaby bolid, albo ktoś go po prostu 'lamersko' puszcza. Hamilton wcale mu wyprzedzania nie ułatwiał. Nie udało się na jednym zakręcie. Vettel wyciągnął wnioski i na drugim już precyzyjnie wyprzedził Hamiltona.

Przestańcie już z tymi bzdurami pod tytułem "Vettel to ciota w szybkim bolidzie". Bo to zwyczajnie nie prawda.

Nie twierdzę, że Vettel jest ciotą. Na tym poziomie nie ma kierowców z przypadku, a jeśli nawet są to nie zostają mistrzami świata. Jest bardzo równy, popełnia relatywnie nie wiele błędów i na pewno to są wielkie plusy na jego koncie. Jeśli tylko wolno mi wyrazić nieśmiało moje zdanie, to jest bardzo solidny, ale bez błysku. Jedni kierowcy to mają, inni nie. On wg mnie tego nie ma. Jest bardzo solidnym ale jednak "wyrobnikiem" czy "rzemieślnikiem"' jak kto woli. Na pewno wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale (na całe szczęście) prawda jest jak d...a: każdy ma swoją. A co do Hamiltona, to raczej właśnie jemu bym przypisał pewną część zasługi za ten manewr wyprzedzenia. Oczywiście nie dlatego, że jak twierdzisz mocno upraszczając, że puścił Vettela. Lewis zaspał po prostu. Jak się zorientował co jest grane to było już po ptakach. Różnica w prędkości była aż nazbyt widoczna.

Re: GP Korei Południowej 2011

PostNapisane: N paź 16, 2011 19:44
przez Arya
alonso___ napisał(a):Nie twierdzę, że Vettel jest ciotą. Na tym poziomie nie ma kierowców z przypadku, a jeśli nawet są to nie zostają mistrzami świata.

Oj, podejrzewam, że "ciota" hideto w bardziej stonowanej wersji to przeciętny kierowca, który zdobył mistrza w fantastycznym bolidzie, w którym każdy by to samo zrobił i który zostałby zmiażdżony w tym samym aucie z Alonso, Hamiltonem czy Buttonem.
No i takie coś "wydaje mi się, ze jest bez błysku" to też nie jest argument. Z tym nie można polemizować, cóż, przecież dowodów nie pokażesz.
Mnie tak ogólnie intryguje, jak ludzie czegoś wymagają od Vettela (o ile w ogóle nie wymagają rzeczy, których nie może teraz udowodnić), a jak już to zrobi, to bagatelizują i znajdują nowy argument. Popełniał błędy - teraz jest niemal bezbłędny - no ale w takim aucie to przecież tylko do mety się jedzie, tak szybkie i świetnie się prowadzi, a poza tym przecież stopniał pod presją i zrobił ten uślizg w Kanadzie! Nie umie wyprzedzać - wyprzedza - to żaden problem w takim bolidzie, ktoś tam zaspał, był na świeżych oponach, nie w formie, a w ogóle to było niebezpieczne, głupie i miał farta (przy Monzy takie opinie były). Nie zdominował przeciętnego Webbera (już pomińmy, ile miał awarii w tamtym roku) - zdominował - teraz Webber jest jeszcze cieńszy, a zespół go ciągle sabotuje.
No po prostu jak ktoś nie przyznaje, że Vettel jest jednym z powiedzmy czterech najlepszych kierowców, to ja się zastanawiam - co on jeszcze mógł pokazać w tym sezonie? I dochodzę do wniosku, że dla niektórych nic się nie zmieni, dopóki Seb nie wyląduje w zespole z Hamiltonem/Alonso/Buttonem, i najlepiej nie w RBR, bo wtedy znowu będzie, że rywal jest sabotowany.