Testy 2011/12

[SirKamil]

Po mojemu to pomiar naprężeń na ramionach wahaczy, ale nie dam sobie głowy uciąć:P
Co do zespołu, to coś jednak aerodynamicznego testowali (poza nowym tylnym zawieszeniem ofc)- podłogę i całe tylne skrzydło.

[Rubiq]

Możliwe, że to są tensometry (mierzą wydłużenie ----> naprężenie w danych miejscach) pod jakąś obudową.

[Kazik]

http://www.jamesallenonf1.com/2012/05/t ... o-crashes/
W kontekście tego co napisane to możnaby (owszem) zastanawiać się nad sensem testów na Mugello ale ....ja tam widziałem wiele innowacyjnych prób wśród wielu zespołów nie tylko czołowych. Komentarz Petrova (Vitaly'ego) pominąłbym bo mimo wszystko kierowca ten ma chyba za mało doświadczenia aby wogóle wygłaszać jakiekolwiek opinie n.t. toru i celowości testów.

[rentonB]

A szczegolnie jego zespol

[Lysy]

Po testach kompletnie nic nie wiadomo.... jak mówią niektórzy to pieniądze wyrzcone w błoto. McLaren chyba ma tym tylko zyskał bo dał możliwość jazdy testowym... być może przewidział, że nie ma sensu
Chcieli testy w sezonie to mają... a pomyśleć że już dziś zaczął by się weekend w Catalunya

PS> Marussia wydaje się być mocna po zmianie nazwy Mam nadzieje że nie odda już 10 miejsca.
Red Bull może nieco przyspieszył tak jak i Ferrari.
Lotus jest bardzo mocny, jeszcze 2 GP mogą być przetasowania, po GP Monako powinno być wiadome kto gdzie jest.
Sezon jest tak zróżnicowany, że nie zdziwie się jak Grosjean machnie majstra Choć wolałbym jakiś cud i w Brazylii "podniecający" płacz Seby z 3 z rzędu mistrzostwa

[SirKamil]

Z tego co wiem obecność w Mugello nie była obowiązkowa, ale wszystkie normalne zespoły zjechały tam lśniącym konwojem i ochoczo wzięły się o pracy. Tak też w praktyce wygląda owa werbalna daremność testów... Polityka swoje a inżynierowie zachwyceni wykonaną pracą swoje.
Nawet najlepsze symulacje nigdy nie zastąpią testów. Testy są bezcenne. Forma może być dyskusyjna- tylko jedna sesja wczesną wiosną jest nieco niezgrabnym bytem- i o to chodzi a nie samą instytucję testów- co kolejny raz potwierdza konieczność uelastycznienia F1 w tej materii i otworzenia się na nowe rozwiązania. Np. kilka dni testowych rozproszonych w kalendarzu po weekendach GP.

edit, info Pirelli

Całkowita ilość użytych zestawów opon: 207
z czego:
- supermiękkie: 3 zestawy
- miękkie: 20 zestawów
- średnie: 69 zestawów
- twarde: 92 zestawów
- pośrednie: 15 zestawów
- deszczowe: 8 zestawów

Najdłuższe przejazdy:
16 okrążeń na twardej
14 okrążenia na średniej
13 okrążeń na miękkiej
6 okrążeń na supermiękkiej

Dzień 1
1. Alonso 1.22:444 twarde nowe
2. Webber 1.23:648 średnie używane
3. Vergne 1.23:891 średnim nowe

Dzień 2
1. Grosjean 1.21:603 twarde nowe
2. Kobayashi 1.21:603 miękkie nowe
3. Vettel 1.21':825 twarde nowe

Dzień 3
1. Grosjean 1.21:035 twarde nowe
2. Vettel 1.21:267 średnie nowe
3. Alonso 1.21:363 twarde używane

[Shaitan]

Dokładnie, wprowadzić parę testowych poniedziałków w kalendarzu bezpośrednio po GP(po z racji tego by nie przygotowywać się stricte pod zbliżający się wyścig). Można przy okazji wpleść w to testy młodych/rezerwowych kierowców, którzy mieli by więcej okazji do pojeżdżenia. Stosunkowo małym kosztem można by znacząco zwiększyć możliwość testowania w trakcie sezonu oraz zdobywanie doświadczenia przez młodzików.

[SirKamil]

Wszystko wydaje się proste... Trzeba:
- do warunków organizacji GP na permanentnych torach w europie i bliskim wschodzie dołączyć aneksy o udostępnieniu toru po preferencyjnych cenach, bądź za darmo ekipom chcącym testować (arabowie jeszcze by dziękowali) jeśli nie kolidowałoby to planami innych imprez,
- na testach używać silników (i wszystkich innych zdatnych komponentów) które skończyły swoją wyścigową karierę (często gęsto w bardzo dobrym stanie i dożynane potem na dynamometrach w warunkach symulacji... toru),
- wprowadzić parytet dla debiutantów (i Paffetta) co silniejszym ekipom pozwoliłoby rozgrzać swoich trzecich a słabszym przytulić trochę sałaty od Leimerów, Cecottów, Chiltonów, Gonzalezów i innych bogatych chłopców z GP2.

Dzięki łączeniu GP z możliwymi testami odpadają koszty logistyczne, część kosztów eksploatacyjnych, strata czasu na zagospodarowywanie padoku, szukanie ustawień i czyszczenie zielonych torów. Przy okazji Pirelli mogłoby zrezygnować z kosztownych indywidualnych testów a zespoły z idiotycznych testów na prostej. Przy rozsądnym planowaniu i wypracowaniu zdrowych regulacji wzrost kosztów mógłby być żaden w stosunku do korzyści odnoszonych z np. 8 dni testowych w roku (4x2), ale to F1- tutaj jakakolwiek elastyczność i świeże podejście są surowo zabronione

[slipstream]

No i nie zapominajmy ze i paru kibiców by się znalazło którzy przyjadą na weekend GP, to i jeden dzień więcej by "zwiedzili". Ale właśnie, jak an warunki F1 brzmi to zbyt pięknie, aby było możliwe.

[Marker]

Widać FIM lepiej sobie daje rade jeżeli chodzi o ten aspekt w porównianiu do FIA.

[Kazik]

Wszystko wydaje się proste...
- do warunków organizacji GP na permanentnych torach w europie i bliskim wschodzie dołączyć aneksy o udostępnieniu toru po preferencyjnych cenach, bądź za darmo ekipom chcącym testować (arabowie jeszcze by dziękowali) jeśli nie kolidowałoby to planami innych imprez,

nie za bardzo upraszczasz ?

- na testach używać silników (i wszystkich innych zdatnych komponentów) które skończyły swoją wyścigową karierę (często gęsto w bardzo dobrym stanie i dożynane potem na dynamometrach w warunkach symulacji... toru),

O.K.-

wprowadzić parytet dla debiutantów (i Paffetta) co silniejszym ekipom pozwoliłoby rozgrzać swoich trzecich a słabszym przytulić trochę sałaty od Leimerów, Cecottów, Chiltonów, Gonzalezów i innych bogatych chłopców z GP2.

No tutaj to ju wybitnie się nie zgodzę.Owszem niech jeżdżą ale jaki parytet ? Sałata ?

Dzięki łączeniu GP z możliwymi testami odpadają koszty logistyczne, część kosztów eksploatacyjnych, strata czasu na zagospodarowywanie padoku, szukanie ustawień i czyszczenie zielonych torów. Przy okazji Pirelli mogłoby zrezygnować z kosztownych indywidualnych testów a zespoły z idiotycznych testów na prostej. Przy rozsądnym planowaniu i wypracowaniu zdrowych regulacji wzrost kosztów mógłby być żaden w stosunku do korzyści odnoszonych z np. 8 dni testowych w roku (4x2), ale to F1- tutaj jakakolwiek elastyczność i świeże podejście są surowo zabronione

Gdyby oni wiedzieli,że Ty jesteś to chyba radykalnie zmienili by swoje podejście do F1. (niestety nie wiedzą).
Sorry,nie odbierz tego jako złośliwość z mojej strony.Szanuję Twoje komenty ale pomijając kwestie techniczne co do których ....mogę się tylko przypatrywać i przysłuchiwać to jednak niektóre "przemyślenia" poleciłbym raczej Berniemu.

[SirKamil]

Wyjaśniam- nie, nie za bardzo upraszczam bo to generalnie proste jak drut.
Parytet, czyli przydzielenie połowy dni testowych młodym.
A swoją drogą to co to takiego, recenzja? Napisz lepiej coś od siebie, w temacie testów.

[Kazik]

Napisz lepiej coś od siebie, w temacie testów.

Coś tam napisałem parę postów powyżej (w sumie nic). Mimo wszysto nie powód aby się denerwować...

[SirKamil]

No to się nie denerwuj, problemu brak

[Karol]

McLaren testował dziobakowaty nos na Mugello: