GP Australii 2012

Moderator: Ekipa F1

Postprzez dragon92 N mar 18, 2012 22:13  Re: GP Australii 2012

Może się nie dało
Avatar użytkownika
dragon92
 
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 19:42
Lokalizacja: Szczecin
GG: 2665605

Postprzez zdekon N mar 18, 2012 22:17  Re: GP Australii 2012

Red Bull jak i STR poczyniły postępy pod względem wytrzymałości bolidów :D mimo że na starcie Webber i Ricciardo dostali dosyć spore uderzenia to oboje dojechali do mety :)
zdekon
 
Dołączył(a): Wt paź 06, 2009 21:38
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Kazik Pn mar 19, 2012 0:51  Re: GP Australii 2012

buczu napisał(a):
Marker napisał(a):
Jedyny minus to oczywiście durnowaty wyjazd SC , który był niepotrzebny :???:


Jak inaczej mogliby zabrać tego Caterhama ?


Durnowaty o był pomysł na pozostawienie bolidu na środku prostej startowej. Mógł się witek pokusić o dotoczenie do końca pit wall.

Nawet na forum planetf1.com jakąś dyskusję na ten temat dzisiaj czytałem. W sytuacji gdy siadła mu hydraulika (czyli wszystko) to podobno najlepsze miejsce na zatrzymanie sę (nie przed zakrętem ani przed wjazdem na alejkę).Witek niewinny.
Obrazek
Avatar użytkownika
Kazik
 
Dołączył(a): N gru 23, 2007 15:02
Lokalizacja: Nysa

Postprzez hideto Pn mar 19, 2012 11:59  Re: GP Australii 2012

No to jako że i ja tam byłem miód i mleko piłem to com widział to opowiem...

1. Button - podręcznikowy wyścig, dobry start potem już ewidentna kontrola tempa z małą sugestią do Vettela w postaci kilku FL mówiącą "Chłopie i po co sobie zęby tępisz".
2. Vettel - oczywiście można powiedzieć, że pomógł SC i pomogła awaria Schumachera. To wszystko prawda, ale poza tym mając bolid porównywalny z macami startując nieco niżej niż zwykle dojechał bardzo wysoko. Wyprzedzenie Rosberga było palce lizać, z Schumacherem już by takiego łatwego życia nie miał, no ale pomogła odrobina szczęścia. Wyścig jak najbardziej na plus i wszyscy jego hejterzy przynajmniej z czystej pokory powinni na jakiś czas zamilknąć - chociażby do piątku
3. Hamilton - w zasadzie nie można tutaj zbyt wiele powiedzieć. Pojechał równie dobry wyscig co Button i Vettel ale zdarzyło się akurat tak, że wyjechał SC i stracił P2. Był słabszy w wyścigu niż Button, ale wyciąganie wniosków o tym jak to go Jenson w tym sezonie zniszczy to zdecydowana przesada. To który z nich będzie lepszy, będzie zależało wyłącznie od dyspozycji dnia, tego komu który tor bardziej pasuje itp.
4. Webber - wreszcie przyzwoity poziom, choć start musiał pojechać, że tak to ujmę, 'tradycyjnie'. Może wreszcie będzie z niego porządny 2nd driver a nie ciul w świetnym bolidzie
5. Alonso - Fernando musiał gryźć asfalt żeby te pozycję uzyskać, choć start z 12 lokaty i zamieszanie przed nim na starcie mu sporo pomogło. Jeśli dobrze pamiętam to na pierwszym pomiarze był 8 albo 9. W ciągu kilku następnych okrążeń wypadli mu spod nosa Schumacher i Romain. Rosberga nie liczę, o czym napiszę za chwilę.
6. Kobayashi - dobry wyścig, Sauber tradycyjnie już ma nie najgorsze auto na dzień dobry, ale jeszcze kilka wyścigów i już tak różowo nie będzie.
7. Raikkonen - największy postęp w wyścigu względem pozycji startowej. Trochę wyprzedzał, trochę miał szczęścia, trochę miał pecha, trochę nie ogarniał co się wokół niego dzieje, tak czy siak biorąc pod uwagę wynik i skąd startował to jest to zdecydowanie man of the race.
8. Perez - Kopia strategii z zeszłego roku, co zresztą dało taki sam efekt. Zresztą wszyscy to przewidywali już po kwalifikacjach i wymianie skrzyni.
9. Riccardo - cały wyścig był gorszy od swojego kolegi z zespołu, wyprzedził go na ostatnim okrążeniu, ale nie można go za to winić, to jak kierowca ogarnia sytuację na torze to też jedna z cech która odróżnia dobrych od słabych
10. Di Resta - Wyścig taki sobie, za dużo to go na ekranie TV nie widziałem.


Mercedes
Rosberg - standardowo, wystartował genialnie a potem zniknął z ekranów TV. Tylko tym razem był za słaby żeby wysoko przyjechać. Wygląda na to, że Mercedes zjada opony w tempie w jakim ZUS zjada nasze pieniądze. Tak czy siak ciesze się, że Rosberg nie zdobył punktów. Mam dość zeszłorocznej sytuacji w której jak Schumi szedł dobrze to coś się działo i tracił punkty a Rosberg przejechał sezon 'na zapleczu' i w punktacji był wyżej.

Schumacher - oczywiście mrzonki o P3 czy nawet zwycięstwie zniknęły po 2 okr. Vettela utrzymałby za sobą tylko doczasu pierwszego postoju. Tak czy siak P5 to absolutnie realna pozycja którą mógł zająć. Szkoda, choć nie jestem pewien czy to nie on zarżnął te skrzynie downshiftując zbyt szybko

Massa - jest taka piosenka w której słowa brzmią "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... niepokonanym". Massa nie dość że nigdy nie był niepokonany to też nie wiedział kiedy ze sceny zejść i skończy się na tym że po tym sezonie wyfrunie nie tylko z Ferrari ale i z F1 do której już swoim poziomem zwyczajnie nie dostaje. Ferrari zbudowało trudny bolid w prowadzeniu co jest dla brazylijczyka zabójcze, możemy pisać wypracowania na temat tego co Ferrari mu w bolidzie testowało żeby Ferrari było szybsze, ale to nie ma wielkiego znaczenia. Tzn ma znaczenie ale nie ma wpływu na końcowy rezultat takiego jakby chcieli fani Massy. F1 już dawno nie jest sportem w którym wymiana jakiegoś systemu (np zawieszenia) daje sekundę zysku czy straty. Wyścig pojechał tak jak wszystkie w zeszłym roku, w miarę dobrze na początku ale po pierwszym drobnym incydencie posypał się jak domek z kart. Ktoś tak nie odporny psychicznie nie powinien tego zawodu wykonywać, bo nawet jeśli gdzieś ma ten potencjał którego być może jeszcze nikt nie odkrył, to nigdy nie będzie miał okazji go pokazać bo F1 to wyścig 24-26 zawodników, a nie sprinty pojedynczych. Do końca sezonu jest nie do ruszenia i w sumie mnie to nie dziwi, bo większość zawodników w F1 mimo że są od niego lepsi, to aktualnie notowałoby w tym Ferrari jeszcze gorsze wyniki ze względu na specyfikę jaką to auto oferuje. Jeśli ktoś nie wie o czym mówię to polecał bym cofnięcie się do np sezonu 2007 gdzie np Alonso opisywał 'jak inne' jest Ferrari od reszty zespołów.


Na plus także realizator który nie zafiksował się na Buttonie, ale starał się pokazywać ciekawsze rzeczy na torze niż lidera który się jakoś specjalnie spinać nie musiał.

Romek - z wielkiej chmury mały deszcz. Start tragiczny, nie będę się wykłócał czy wcisnął limiter, czy nie wcisnął łopatki kiedy trzeba było, czy skrzynia sama z siebie powiedziała 'mam cie w dupie'. Miał szansę na dobry rezultat ale padł ofiarą po części swojej głupoty i naiwności a po części zbójeckiej jazdy Maldonado
Maldonado - dobry wyścig i nawet to że skończył w bandzie nic tu nie zmienia. Miał okazję dać najlepszy rezultat Williamsowi od ilu ? 5-6 lat ? Alonso musiał mocno na niego uważać, choć dziwie się, dlaczego Maldonado na ostatnim okr nie zaryzykował zużycia całego drsu za zakrętem nr 2 i nie spróbował - nawet po chamsku - ale się wcisnąć tam Alonso mocno opóźniając hamowanie. Ja bym tak zrobił.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez maczala1 Pn mar 19, 2012 12:07  Re: GP Australii 2012

hideto napisał(a):7. Raikkonen - największy postęp w wyścigu względem pozycji startowej. Trochę wyprzedzał, trochę miał szczęścia, trochę miał pecha, trochę nie ogarniał co się wokół niego dzieje, tak czy siak biorąc pod uwagę wynik i skąd startował to jest to zdecydowanie man of the race.


Wszystko fajnie ale największy postęp w wyścigu odnotował Perez ...
Obrazek
Avatar użytkownika
maczala1
 
Dołączył(a): Pn mar 10, 2008 14:38

Postprzez hideto Pn mar 19, 2012 12:12  Re: GP Australii 2012

maczala1 napisał(a):
hideto napisał(a):7. Raikkonen - największy postęp w wyścigu względem pozycji startowej. Trochę wyprzedzał, trochę miał szczęścia, trochę miał pecha, trochę nie ogarniał co się wokół niego dzieje, tak czy siak biorąc pod uwagę wynik i skąd startował to jest to zdecydowanie man of the race.


Wszystko fajnie ale największy postęp w wyścigu odnotował Perez ...

Taa Caterham i Marussia to dla mnie jeżdżące szykany a nie poważni zawodnicy. Nie licząc ich, zyskali to samo.

Biorąc jednak pod uwagę czyste cyfry, to oczywiście masz rację.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Arya Pn mar 19, 2012 14:53  Re: GP Australii 2012

No i wreszcie start sezonu! Wyścig ciekawy, na początek zupełnie w porządku.
Widać, że tutaj McLaren był najmocniejszy - Button spokojnie kontrolował sobie wyścig, nikt nie miał szans zagrozić. Hamiltonowi poszło nieco słabiej, ale też dobry wynik dowiózł do mety, może w tym roku rywalizacja będzie bardziej wyrównana. Co w walce o WDC by im nie pomogło :grin:
Red Bullowi brakowało tempa do McL, ale różnica nie jest taka wielka, może uświadczymy ładnej walki o tytuł. Seb wyścig zdecydowanie na plus, niektórzy piszą, że "poprawnie" czy coś w tym stylu, ale nie wiem jakich fajerwerków tu wymagać - na wygraną z Buttonem nie było co liczyć, ale z odrobiną szczęścia utrzymał się przed Lewisem i mamy ładny bagaż punktów. Dodatkowo spory awans w stosunku do niezbyt udanych kwalifikacji i bardzo ładne, bezproblemowe wyprzedzenie Rosberga [ http://www.youtube.com/watch?v=dI1cM5E- ... e=youtu.be ]. Można mu ten mały rajd tylko zarzucić :-)
Webber nieźle, bodajże jak uwolnił się od Rosberga (co mógłby się może postarać szybciej zrobić), to tempo miał świetne, same fiolety. Może mu bardziej ten sezon podpasuje. Start tradycyjnie.
Alonso nic więcej wycisnąć w żadnym razie nie mógł. Ale w WCC to jednym kierowcą dużo nie zawojują. Jak na razie, to oprócz RBR i McL również Lotus może być przed Ferrari, Mercedes chyba jest podobnie szybki. Ciekawe, jak będzie na innych torach i jak z tempem rozwoju - coś a'la 2009, czy szybciej nawiążą walkę?
Formę Mercedesa ciężko w sumie ocenić, bo Schumi odpadł tak wcześnie, a Rosberg niemrawo, myślę, że ten bolid stać na więcej.
Z Lotusem też niełatwo, bo żaden kierowca nie miał normalnego weekendu: u Raikkonena zawalone kwalifikacje, u Grosjeana wyścig. Co nieco ich pewnie kosztowały utracone testy, w piątki też sobie nie pojeździli. Ale wg mnie obiecująco się prezentują. Romain świetnie w kwalifikacjach. Kimi przez caly wyścig był praktycznie zablokowany przez nieszczęsne Saubery, ale jak już dostawał czysty tor, to robił czasy na poziomie ścisłej czołówki. Niektórzy piszą o farcie, ale przynajmniej tyle samo niefarta miał przez SC; nie dość, że niezbyt pasował do strategii, to schłodził opony, z którymi E20 jak i sam Iceman zdają się obchodzić dość delikatnie. No i na starcie musiał prawie stanąć i przejechać się po trawie, kiedy przed nosem mu się Ricciardo i Senna "kontaktowali". Ogółem dobry debiut, po dwóch latach bez bezpośredniej rywalizacji Kimi musiał odnaleźć się z tyłu stawki. A wyprzedzenie Koby w starciu z Massą bardzo ładne. Sam nie jest zadowolony specjalnie, chce się poprawić, ale to dobry znak :) Co ciekawe, mówi, że Lotus może walczyć o podium za tydzień, a wcześniej się tak bronili przed ujawnianiem swych przewidywań.
hideto napisał(a):Raikkonen (...) trochę nie ogarniał co się wokół niego dzieje

Chodzi o te niebieskie flagi? :P W sumie to Button też dwa razy o nich wspominał, może jednak coś było na rzeczy ;)
Williams mnie zaskoczył, całkiem mocni są :) Maldonado można by pochwalić, gdyby nie to ostatnie okrążenie... Ale pokazał trochę szybkości, może będzie więcej okazji...
Sezon się ciekawie zapowiada, lekko przetasowana stawka, nie mogę się doczekać Malezji :)

Edit: ups, rzeczywiście pomyłeczka, Ricciardo miał bliskie spotkanie z Senną
Ostatnio edytowano Pn mar 19, 2012 18:37 przez Arya, łącznie edytowano 1 raz
#5 #7
Avatar użytkownika
Arya
 
Dołączył(a): Cz lip 23, 2009 20:40
Lokalizacja: Łódź
GG: 37788836

Postprzez AMG_GP Pn mar 19, 2012 16:05  Re: GP Australii 2012

Mclaren - jak by sie zamienił z Red Bull_em dominacją :grin: żeby nie było nudno :P
Ferrari - jak by nie Alonso to byli by poza pierwszą 10.
Mercedes - Tragedia zapowiadało się super a było jak było mam nadzieję że to jednorazowe widać że mieli problemy początek super ale potem wyglądało to tak jakby im parek koni uciekło:P i problemy z degradacją...

Chociaż to pierwszy wyścig sezonu pamiętam sezon 2005 Mclaren nic nie pokazał a potem sami wiemy co było :) :lol:
Avatar użytkownika
AMG_GP
 
Dołączył(a): Pn mar 19, 2012 11:46

Postprzez PatrykW Pn mar 19, 2012 16:19  Re: GP Australii 2012

McLaren - Moim zdaniem będzie na przodzie stawki cały sezon , Red Bull traci do nich dość sporo w Q , ale w race jadą słabiej
Red Bull - Na szczęście koniec ich hegemonii . Po zakazie dmuchanych dyfuzorów dużo stracili
Ferrari - Bardzo duże rozczarowanie Massą . W ogóle podczas weekendu źle mu szło , natomiast Fernando widać , że ma ogromy talent i takim bolidem może jechać dobrze
Mercedes - Spodziewałem się więcej po tych interesujących rzeczach na temat Kanał F i W , problemy z oponami i skrzynią biegów ...
Lotus - Pech Grosjeana , jednak mógł odpuścić i do stłuczki by nie doszło , a Raikkonen dużo awansował, widać że bolid ma potencjał , oby nie było tak jak rok temu
Force India - Pech Hunkelberga i słaby Di Resta . W czasie testów mówiono że są za McLaren , widać teraz że to była duża zmyłka
Sauber - W końcu udał im się bolid z czego się bardzo cieszę . Perez dołączył do Buttona w oszczędzaniu opon , niech taką formę utrzymają do końca sezonu
Toro Rosso - Dobre tempo w Q , słabe w wyścigu . Ricciardo i Vergne byli tak z przodu z powodu odpadnięć innych , zobaczymy dalej
Williams - Ogromy krok naprzód jednak błędy i błędy kierowców dalej . Senna jeździ źle , cały czas w kogoś walił , a Maldonado chyba przesadził w tym zakręcie no i mógł po prostu jechać wolniej , bo nie wyprzedziłby i tak Alonso
Caterham - Mówiono że zmniejszył stratę do innych , nie było tego w Q jednak w wyścigu szło im dużo lepiej , ale znowu zawinił bolid
Marussia - Widać że dysponują lepszym bolidem niż HRT , 13 i 14 miejsce pewnie da im w tym sezonie lokatę przed Hispanią Tongue
HRT - Ten zespół to moim zdaniem porażka . Jak można zrobić bolid , któremu nie chce się skrzydło otwierać , Marussia poradziła sobie z tym dużo lepiej .
Ostatnio edytowano Pn mar 19, 2012 16:33 przez PatrykW, łącznie edytowano 1 raz
Czytaj uważnie bo czytasz post "Mistrza"
Avatar użytkownika
PatrykW
 
Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 8:07
GG: 13515953

Postprzez Marker Pn mar 19, 2012 16:23  Re: GP Australii 2012

PatrykW napisał(a):Przypomni mi ktoś jakie opony są na GP Malezji ?

Czy u Ciebie strona f1wm nie działa ? I powiedz jaki to ma sens w sprawie GP Australii ? :???:
Avatar użytkownika
Marker
 
Dołączył(a): Wt sie 04, 2009 13:42
Lokalizacja: Choroszcz
GG: 4354013

Postprzez Lukasz1234 Pn mar 19, 2012 16:24  Re: GP Australii 2012

Średnie i twarde
Avatar użytkownika
Lukasz1234
 
Dołączył(a): Pn lut 15, 2010 15:53

Postprzez pawel92setter Pn mar 19, 2012 16:58  Re: GP Australii 2012

Senna jeździ źle , cały czas w kogoś walił , a Maldonado chyba przesadził w tym zakręcie no i mógł po prostu jechać wolniej , bo nie wyprzedziłby i tak Alonso


Co takiego? :???:
Wspieram PUT Motorsport!

"I win or I learn, but I never lose." Melinda Emerson
Avatar użytkownika
pawel92setter
 
Dołączył(a): Śr lut 27, 2008 7:48
Lokalizacja: Poznań

Postprzez fordern Pn mar 19, 2012 17:12  Re: GP Australii 2012

A moim zdaniem ten występ Maldonado mimo wszystko można na plus - wręcz zaimponował mi tym wypadkiem, bo pokazał, że cisnął do samego końca i próbował wyprzedzić Ferdka.
Obrazek
Avatar użytkownika
fordern
 
Dołączył(a): Cz lis 02, 2006 15:21
Lokalizacja: Kyoto Ring
GG: 1411891

Postprzez axel Pn mar 19, 2012 17:25  Re: GP Australii 2012

Pewnie że na plus. Bo spójrzmy na to z innej strony - gdyby Maldonado jednak wytrzymał jeszcze te pół okrążenia, to Williams miałby na koncie po jednym wyścigu więcej punktów, niż przez cały zeszły sezon :P Jakby nie patrzeć, znaczący progres :wink:
“W teorii nie ma różnicy pomiędzy teorią i praktyką. W praktyce - jest”
Avatar użytkownika
axel
 
Dołączył(a): Pn kwi 07, 2008 16:14
Lokalizacja: 50°09'N 22°30'E

Postprzez rentonB Pn mar 19, 2012 17:35  Re: GP Australii 2012

fordern napisał(a):A moim zdaniem ten występ Maldonado mimo wszystko można na plus - wręcz zaimponował mi tym wypadkiem, bo pokazał, że cisnął do samego końca i próbował wyprzedzić Ferdka.

Ale po tym wyscigow konto jego i Williamsa ma rowne zero, wiec nie widze tu zadnych pozytywow
"First braking, quite important, but not really"
R.K
Avatar użytkownika
rentonB
 
Dołączył(a): Pn mar 08, 2010 15:33

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2012

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości