Mistrzostwa Świata Konstruktorów 2012

[Arnulf]

Też głosuje na McLarena, ale to raczej z czystej sympatii. Bo za nami dopiero 4 wyścigi, a McLaren wcale nie jest na pierwszym miejscu. Fakt, że w Australii i w Chinach zapunktowali bardzo mocno, ale jak na razie nie wygląda na to, żeby mieli taką przewagę, jak wydawało się, że mają w Australii jeśli chodzi o samochód. Mieli oczywiście trochę pecha też w pit-stopach, była awaria Buttona w Bahrajnie. Za wcześnie, żeby jeszcze o czymkolwiek mówić. Niech się stawka w miarę ustabilizuje bo póki co to w czołówce jest mieszanina McLarenów, Red Bulli, Mercedesów, Lotusów i Ferrari nawet.

[Mr President]

Pomimo tego, iż McLaren zaczynał sezon z najlepszym bolidem i miał względnie najlepszy skład kierowców, na cztery wyścigi przed końcem ma 83 pkt straty do liderującego Red Bulla. Austriacki team okazuje się szybszy nie tylko w kluczowym momencie sezonu, ale także w przeciwieństwie do rywali praktycznie nie przechodził przejściowego kryzysu. McLaren nie maksymalizował zysków, kiedy był najszybszy - awarie i błędy przydarzały się w kluczowych wyścigach. Whitmarsh bodaj jeszcze przed GP Belgii przekonywał, że oba tytuły w zasięgu, jednak z pierwszej siły w Singapurze pozostała trzecia w Korei. Myślę, że nie ogromnych różnic w charakterystyce toru - to Ferrari i RBR dają z siebie wszystko, by zapewnić kierowcom końcowy sukces, a kto wie, czy stajnia z Woking nie odpuści końcówki na rzecz lepszego startu za rok. Mówiąc krótko, McLaren ułatwił zadanie rywalom, tracąc punkty przez własne niedopatrzenia.

[hideto]

Widzę, że odpowiedzi w ankiecie bardzo mocno 'życzeniowe'

[fordern]

Jeszcze trzy wyścigi temu wydawały się realne