Przed GP Hiszpanii 2012

[slipstream]

Co cholery dzieje się z McLarenem...

Można odpowiedzieć przewrotnie mając z boku na uwadze w tym roku zwyżkę formy Williamsa zwieńczoną PP - niejaki Sam Michael odszedł z Williamsa i przyszedł do McLarena.

Sam przepis jest banalnie jasny i przejrzysty, wiec nie ma w tym nic uznaniowości sędziów. Skoro jednak o przepisach, to mnie zastanawia czemu w ogóle dyskutowano temat wyprzedzania poza torem, że tak przed Barceloną wspominano jeszcze Bahrain. A przecież 2 lub 3 lata temu ten problem podnoszono podczas wyścigu w Spa kiedy zawodnicy masowo po starcie wyprzedzali się poboczem na wyjsciu z La Source. Sprawę postawiono jasno - nie wolno. Czemu wszyscy o tym pozapominali, nie mam pojęcia.

[SirKamil]

Polecam uzasadnienie.

"Ilość paliwa jest pod kontrolą zespołu, więc nie może być to uznane za efekt siły wyżej". Otóż to. Innymi słowy McLaren miał wybór. Wiedzą ile paliwa miał Hamilton. Mieli wybór w tym sensie, że mogli go ściągnąć z hotlapa i zadowolić się pierwszym czasem z tamtej sesji, lub pozwolić dokończyć drugie ale i ryzykować anulowanie wszystkich wyników. Dokonali wyboru.

[baron]

Czyli mój typ(Rai-Gro-Mal) na podium może stać się faktem. Ewentualnie Pastor zamieni się z Alonso.

Co do kary dla Hamiltona, to uważam ją za zbyt surową. Myślę, że jednak ma szanse dobić się o miejsca 7-10, więc tylko bezbłędne pity i szybka jazda może mu uratować ten weekend. A jak będzie padać to kto wie czy nie dobije do podium.

[atb]

Jeżeli rzeczywiście wiedzieli, że mu nie dolali, to nie mam dla nich wytłumaczenia i uważam wykluczenie za jak najbardziej słuszne. Za głupotę trzeba płacić.
Czas pierwszego przejazdu też był przyzwoity i nie pozbawiał Hamiltona szans na walkę o zwycięstwo.
Jeśli jednak "szydło wyszło z worka" już na okrążeniu zjazdowym, to kara jest zbyt sroga - nie ma w tym winy zawodnika.
Wykluczenie z Q3 w porządku, ale nie z całego kwalu - przecież po Q1 i Q2 dojechał do boksu.

[sex pistols]

Generalnie zgadzam się ze Spiderem.

Druga rzecz- nie cieszy mnie to (start Lewisa z końca stawki) ale litera prawa jest w tym wypadku bardzo czytelna. To elementarny błąd operacyjny McLarena. W nich trzeba ciskać gromy, nie w przepisy bądź ich egzekwowanie.

Karą zapisaną w przepisach jest start aż z końca? Jestem za karą, ale ta kara jest bardzo surowa...-10 byłoby wystarczające.

A co jesli top 10 miescilo by sie w 0.050 roznicy? Nie da sie prawidlowo (absolutnie dokladnie) przewidziec czasu z innym ladunkiem paliwa.

[SirKamil]

Zrozumcie, że kwalifikacje traktowane są jako jednolite zawody, a nie trzy odrębne sportowo eventy. Nawoływanie do wykluczenia z Q3 jest tak samo mądre jak np. stwierdzenie, że nie powinno się karać zawodnika który spowodował karambol na 20 okrążeniu, bo 19 wcześniejszych nic nie zrobił. To surowa kara, owszem, ale takie są przepisy. Inny wymiar skłoniłby do kombinatorstwa i prób łamania regulaminu pod znakiem logiki "mam pewne przynajmniej 10 miejsce więc co mi szkodzi...".
I w tym przypadku w istocie tak było- jak napisał Karol czyste kunktatorstwo... "ma za mało paliwa, ale niech zrobi PP- złamiemy regulamin ale spróbujemy się wyłgać".

[Anderis]

Hahaha, Pastor Williams

Pięknie, temu zespołowi się należał taki wynik. Kto obstawił taki wynik quala ten może nie wrócić na jutrzejszy wyścig

http://forums.autosport.com/index.php?s ... try5711339

[Lukas]

Dlatego poza tym, że jest to decyzja błędna to jeszcze po prostu... dziwna, ponieważ McLaren wiedział, że nie ma konkurencji w Q3 (Red Bull bez opon, Lotusy zawsze ustawione na wyścig, reszta raczej nie mogła zagrozić Hamiltonowi), a zalali go na mililitry... Beznadziejna decyzja, beznadziejne (wręcz żenujące) tłumaczenie. Bardzo zawiodłem się na tej ekipie, która w swoim DNA podaje profesjonalizm na każdym szczeblu. Oj będzie bolało gdy mistrzostwo ucieknie przez niekompetencję.

[atb]

Ależ ja wszystko rozumiem. Przepis to przepis i nastąpiło jego złamanie, za co przewidziana jest odpowiednia kara.
Tylko po raz kolejny w praktycznym zastosowaniu wyszło jak "regulamin by FIA" ma się do rzeczywistości.
Czy pół kilograma mniej miało wpływ na wynik kwala? Nie miało.
Czy Hamilton miał wpływ na tę sytuację? Nie miał.
Ale przecież jest jasny zapis bez miejsca na interpretację. Więc wszystko jest "w porzo". Niby.
To może jednak lepsze są zapisy z szeroką interpretacją, np. wciśnięcie guzika DRS (i co się po tym dzieje) nie jest ingerencją kierowcy. Wciśnięcie hamulca taką ingerencją jest. Chociaż się można pośmiać.

[bohdi]

Cóż, złamano przepisy, jest kara, więc nie ma o czym dyskutować.
Szkoda tylko, że w taki sposób zaprzepaszczono genialne okrążenie Lewisa, którego winy cięzko się tu dopatrzyć.
Może tylko podziękować zespołowi.

A z drugiej strony, ciężko sobie wyobrazić lepszy prezent dla Sir Franka:

[kamil_zmc]

Lepszy prezent może nadejść jutro, chociaż wątpię w to że Maldonado utrzyma się na pierwszym miejscu już po 1 zakręcie. Alonso lub Grosjean się z nim rozprawią.

[SirKamil]

Tylko po raz kolejny w praktycznym zastosowaniu wyszło jak "regulamin by FIA" ma się do rzeczywistości.
Czy pół kilograma mniej miało wpływ na wynik kwala? Nie miało.
Czy Hamilton miał wpływ na tę sytuację? Nie miał.
Ale przecież jest jasny zapis bez miejsca na interpretację. Więc wszystko jest "w porzo". Niby.
To może jednak lepsze są zapisy z szeroką interpretacją, np. wciśnięcie guzika DRS (i co się po tym dzieje) nie jest ingerencją kierowcy. Wciśnięcie hamulca taką ingerencją jest. Chociaż się można pośmiać.

Kompletnie nie rozumiem z czym masz problem i czego nie rozumiesz. Regulamin by FIA ma się w tym wypadku jak wszystkie inne regulaminy- perfekcyjnie. O ile można ciskać w nich gromy za to co wyczyniają w ramach interpretacji wytycznych konstrukcyjny, o tyle w przypadku przepisów sportowych z tego zakresu wszystko jest jasne.

Ciesz się, że nie dostali DSQ na wyścig, bo tak między nami uczciwie mówiąc swoją wyrachowaną próba ukręcenie zwykłego loda, mogliby ją dostać...

Milimetr różnicy w krzywiźnie lotki Saubera z Australii 2011 również nie miał wpływu na osiągi oraz nie wyprodukowali jej ani Kamui ani Perez.

Powtarzam- kara jest surowa dla zawodnika, który jest "niewinny" ale w pełni logiczna, uzasadniona, czytelna, spodziewana i konieczna.

[atb]

Ciesz się, że nie dostali DSQ na wyścig, bo tak między nami uczciwie mówiąc swoją wyrachowaną próba ukręcenie zwykłego loda, mogliby ją dostać...

Tego właśnie nie jestem pewien i z tym mam problem. Czy "robili wałek", a potem rżnęli głupa. Wtedy nie mam dla nich żadnego wytłumaczenia, o czym zresztą pisałem wcześniej:

Jeżeli rzeczywiście wiedzieli, że mu nie dolali, to nie mam dla nich wytłumaczenia i uważam wykluczenie za jak najbardziej słuszne. Za głupotę trzeba płacić.

[kubusiowy]

tak jak mówiłem, kara jest i to słuszna, bo przecież gdyby za takie coś FIA karała "zespół" finansowo, no bo Lewis jak mówicie nie miał na to wpływu to byłoby to zachętą dla innych zespołów, które te 50 czy 100 € mogą poświęcić... zaskakujące, że drugi raz ten ci sami ludzie robią ten sam błąd...

[fordern]

Po raz kolejny McLaren pokazuje, że na tor przywozi stado kretynów. Po genialnych decyzjach strategicznych w Australii i Malezji, po problemach z mechanikami (chociaż może bardziej nakrętkami) w Chinach i Bahrajnie, przychodzi czas na paliwo. Tylko tak dalej, a sprawa tytułu będzie szybko rozstrzygnięta.